Non stop recenzja

To kosmicznie dobra inwestycja czasowa. Klasyka literatury science fiction. Jak wiecie uwielbiam ten gatunek, równie mocno co kryminały. Dlatego sama się dziwię, że wcześniej nie miałam tej książki w swoim posiadaniu. Żałuję jednego, dlaczego tak późno po nią sięgnęłam? No cóż, nie ma co płakać . Przerażający jest fakt, że od wydania powieści minęło sześćdziesiąt lat, a opisywane w niej technologie są na czasie. Również, jak w przypadku wielkiego pisarza Lema. Czy to kreatywność wyobraźni, czy może proroctwo? Ciągle mnie to zastanawia. Pozycję czyta się szybko, aczkolwiek brak tempa akcji na początku, potrafi zniechęcić. Dajcie szansę tej powieści, bo potem się rozkręca, a przewrotne losy głównego bohatera zasieją ziarno niepewności w Waszych głowach. Roy Complain , to myśliwy z wielkimi aspiracjami. Jednak na aspiracjach musi poprzestać, jeden wypadek zrzuca go z wysokiego podium w walce o strażnika i status społeczny spada do rangi Kwater. Brak jakichkolwiek powodów do życia, staje się pretekstem do wyruszenia w podróż na Martwe Drogi. Cel – poznać sens otaczającego świata. Krążące od lat legendy mocno mieszają w głowie Complaina, co jest przerażającą prawdą? Czy utrzymywane przez lata poglądy, staną się bardziej zrozumiałe, po odbytej wycieczce przez wszystkie pokłady statku kosmicznego? Bujne opisy życia plemiennego, dreszcz grozy i aura tajemniczości, jakie odpowiedzi przyjdzie nam znaleźć? Polecam prawdziwym fanom fantastyki, gdzie nauka przeplata się z wyobraźnią, a czytelnik jest za każdym razem wyprowadzany w pole. Koniec zaskakuje, ale rozwiewa wszelkie wątpliwości.