Le's get textual recenzja

Przy tej historii uśmiech na twarzy pozostanie do końca! 💚🐐😂

Autor: @xbooklikex ·2 minuty
2024-01-31
Skomentuj
1 Polubienie
"Jego oczy są utkwione w ekranie, gdy naciska kolejne przyciski i uruchamia coraz to nowe aplikacje. W jego oczach błyszczy duma, kiedy mi o nich opowiada. Traktuje swoją pracę poważnie i widać, że uwielbia tworzyć."

🗨Numer nieznany: Cześć
🗨Numer nieznany: Nasze spo­tka­nie jutro aktu­alne?

Widzicie wiadomość od nieznanego numeru, co robicie? Odpisujecie czy ignorujecie?
Ja byłabym przeciwieństwem głównej bohaterki "Let's get textual". Delia zaryzykowała i odpisała z myślą, że to... jej brat, który znów podział gdzieś telefon. Jednak dziewczyna nie jest aż tak ufna, ponieważ jak się później okazuje, pod numerem "brata" widnieje arogancki i do bólu sarkastyczny Zach Hastings. A zabawa dopiero się zaczyna.

Jest to jedna z tych powieści, które można pochłonąć w jeden wieczór. Większość jej stron to rozmowy SMS wymieniane między bohaterami, dlatego też jej lektura nie zajmuje dużo czasu. Ja się bawiłam świetnie! Przy natłoku obowiązków czy sesji na studiach sprawdzi się w sam raz. Zacznijmy od początku...

Bardzo, ale to bardzo podobało mi się to, jak autorka poprowadziła relację Delii i Zacha. Dziewczynę poznajemy świeżo po zerwaniu (w przyjacielskich stosunkach) ze swoim chłopakiem, a Hastingsa jako przedstawiciela firmy, geniusza gier komputerowych i twórcę aplikacji. Choć zaczynali od nieznajomych, szybko znaleźli wspólny język, a niewinny flirt zamienił się w naprawdę angażującą relację. Było miejsce na zachwyty, śmiechy, lekkie zażenowanie oraz zauroczenie. Przy tym ostatnim nie mogę nie wspomnieć o małym sprawcy końcowego zamieszania. Najsłodsza koza pod słońcem aka Pianek, czyli ⅓ rodziny S'mores. Zobaczycie, jak tylko przeczytacie z nim sceny, zrozumiecie ten cały urok. Delia jest postacią, którą łatwo można darzyć sympatią. Zach natomiast to idealny materiał na książkowego męża. Nie zliczę ile razy ich teksty doprowadzały mnie do wybuchów śmiechu, a zbliżenia wywoływały wypieki na policzkach. Ta dwójka sprawi, że będziecie piszczeć z radości, a motylki w Waszych brzuchach poderwą się do lotu. "Let's get textual" porusza również tematy, o których bardzo często się słyszy, lecz mało co z tym robi, tj. upublicznianie wizerunku bez zgody. Nie piszę tu o konkretach, bo jednak warto to odkryć samemu podczas lektury, jednak jest to temat, który często powraca w internetowym świecie. Autorka jasno przedstawia nam problem i pokazuje różne sposoby, jakimi można się posłużyć do jego rozwiązania. Przyznam szczerze, że nie za bardzo podobało mi się tu zachowanie Delii, ale potrafiłam ją zrozumieć, bo dotyczyło to jej samej.

Książka podczas lektury jest mocno angażująca, wciągająca i dostarcza mnóstwa rozrywki, lecz później... większość wylatuje z głowy (w moim przypadku tak było). Niestety trzeba mieć to na uwadze, że jest to jedna z tych historii, której szczegółów szybko się zapomina. Niemniej jednak naprawdę polecam Wam "Let's get textual" - uśmiech na twarzy pozostanie do końca!

[ Współpraca reklamowa z Wydawnictwem YaNa ]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-31
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Le's get textual
3 wydania
Le's get textual
Teagan Hunter
6.5/10
Cykl: Texting, tom 1

Zły numer powinien być tylko tym – złym numerem. Usuń. Gotowe. Nie pisz dalej. Nie flirtuj. Zły numer nie powinien być pierwszą osobą, o której myślisz rano, ani ostatnią w nocy… i zdecydowanie ni...

Komentarze
Le's get textual
3 wydania
Le's get textual
Teagan Hunter
6.5/10
Cykl: Texting, tom 1
Zły numer powinien być tylko tym – złym numerem. Usuń. Gotowe. Nie pisz dalej. Nie flirtuj. Zły numer nie powinien być pierwszą osobą, o której myślisz rano, ani ostatnią w nocy… i zdecydowanie ni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Let’s Get Textual – T.Hunter Zacznę od okładki, bardzo fajnie kreskówkowo zrobiona, plus za animatora i grafika, że użył polskich znaków mimo iż tytuł był w języku Angielskim. Pastelowe letnie kolo...

PA
@paulina.kubis1

Zdarzyło się Wam kiedyś pomylić numer i kontynuować taką znajomość? Ja nie miałam takiej sytuacji, ale do mojej koleżanki przez pomyłkę zadzwonił kiedyś jakiś staruszek z drugiego końca kraju i w do...

@Kantorek90 @Kantorek90

Pozostałe recenzje @xbooklikex

Goalie
To historia o hokeju, ciężkiej chorobie, przyjaźni i demonach przeszłości 🏒🎗️

"- Jesteś taką Elsą. Odpychasz od siebie ludzi, nie chcesz wciągać ich w swoje problemy. Może grasz su-kę, może nie, ale w głębi duszy jesteś cudownym człowiekiem, tylko...

Recenzja książki Goalie
Love at first sight
Komfortowa, ciepła, wzruszająca i napisana z humorem opowieść 🩷

"Od trzydziestu dziewięciu miesięcy odbudowuję siebie kawałek po kawałku. Od stu sześćdziesięciu siedmiu tygodni łatam dziury i zapycham pustki w swojej duszy. Od tysiąc...

Recenzja książki Love at first sight

Nowe recenzje

Morze naszych tajemnic
Tajemnice, niedomówienia
@dosia1709:

Przeprowadzka z Gdyni do Katowic nie była, tym o czym zawsze marzyła Eliza. Niestety życie pisze różne scenariusze i cz...

Recenzja książki Morze naszych tajemnic
Peter Jackson i jego Śródziemie
Tolkien i Jackson - bracia różnych epok
@melkart002:

Kto z nas nie czytał „Władcy Pierścienia” Tolkiena? Kto z nas nie oglądał ekranizacji tego dzieła, które wyszło spod rą...

Recenzja książki Peter Jackson i jego Śródziemie
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Kluski pod stołem
@melkart002:

Powieść „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” jest taką swoistą diagnozą stanu moralnego i społecznego ludzkości. Jednym z w...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl