Przeżyłem sowieckie łagry. Wspomnienia recenzja

Przeżyłem sowieckie łagry

Autor: @aleksnadra ·4 minuty
2012-11-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Sowieckie łagry- to obozy pracy przymusowej, a dla wielu to synonim piekła. Te dwa słowa w każdym budziły ogromne przerażenie, a dla tych co przetrwali okazał się koszmarem trawiącym ciała i umysły przez wiele, wiele lat.
Sowieckie łagry wielu z nas zna z lektur szkolnych: "Inny świat" Gustawa Herlinga- Grudzińskiego czy "Archipelag Gułag" Aleksandra Sołżenicyna. Książki te poznajemy w młodym wieku, kiedy nie wszyscy jesteśmy jeszcze gotowi, zbyt dojrzali emocjonalnie i psychicznie by taki ogrom cierpienia, bólu przyjąć, zrozumieć i zapamiętać. Poza tym czytanie takich książek, często pod przymusem nauczyciela przynosi wiele więcej strat niż korzyści. Są one odczytane bez namysłu, byle szybciej i mieć z głowy. A nad losem nieszczęśników, więźniów sowieckiej ustroju i propagandy trzeba się pochylić z godnością i szacunkiem, ku pamięci, by historia wreszcie przestała zataczać koła.

Ksiądz Józef Hermanowicz urodził się w 1890 roku, był z pochodzenia Białorusinem. Od wczesnej młodości pisywał i publikowała opowiadania, wiersze, bajki, powieści. Jego teksty cieszyły się powszechną sympatią i krytyków i czytelników. W 1932 roku podjął pracę na misji w Harbinie w Chinach. Przez wiele lat współtworzył i nauczał w przykościelnym liceum. Wraz z rokiem 1948 nadeszły zmiany. 22 grudnia chińska milicja likwiduje misję i aresztuje księży, w tym Józefa Hermanowicza. Po długim, żmudnym, ciężkim zarówno dla ciała i umysłu procesie, zostaje skazany na 25 lat pobytu w sowieckich łagrach.

"Przeżyłem sowieckie łagry" jest zapisem wspomnień Józefa Hermanowicza z najcięższego, najbardziej wyniszczającego doświadczenia w jego życiu. Czyni to w sposób łagodny, z pewną nutą dowcipu i ironii. Nie męczy czytelnika suchymi faktami, nie zarzuca nas wszechobecnym cierpieniem, nienawiścią. Wręcz odwrotnie, co mnie zadziwiło, starł się zrozumieć wroga, tłumaczyć jego zachowania. Wyrozumiałość jest jego największą zaletą. Nie znaczy to jednak, że Józef Hermanowicz czuł się w łagrach jak na wakacyjnym wypoczynku. Nie. Wiele wycierpiał, kilkakrotnie był na granicy życia i śmierci i tylko wiele cudownych zbiegów okoliczności pozwoliło mu przetrwać ten koszmar. Sam Hermanowicz opisywał te wydarzenia jako wyjątkową opiekę boską:

" Bóg strzegł mnie jak "źrenicy oka" i chował mnie "w cieniu swych skrzydeł""


Na wielu stronach możemy wyczytać wyrazy podziękowania dla osób, które przyczyniły się do polepszenia bytu księdza w sowieckim więzieniu. Większość więźniów traktowało siebie nawzajem z przyjaźnią i szacunkiem. Dzielili się dobrami otrzymywanymi z domu, co przy głodowych racjach żywieniowych było nie lada wyrzeczeniem. Wzruszył mnie opis podziału jednego, małego,zwiędłego jabłka. Dobrze jest przekonać się, że w czasach kiedy ludzi traktowano gorzej niczym zwierzę, ten pozostał człowiekiem. Takich przykładów jest mnóstwo we "Wspomnieniach". Podkreślają one ciężki los, trudy przetrwania, rozpaczy, przeraźliwego głodu, zobojętnienia ale także dodają otuchy i nadziei.
Józef Hermanowicz wprowadzi nas również w arkana katorżniczej pracy, którą wykonywał sam jak i pozostali współwięźniowie. Sam pracował: w ogrodzie męczony tysiącami meszek, przy wyrębie drzew i w tartaku,w szpitalu przy prowadzeniu ksiąg, dyżurny do rozdzielania posiłków czy opiekun trojga niewidomych.

Józef Hermanowicz niejednokrotnie zaskoczy czytelnika swoją butną i zdecydowana postawą. Potrafił "postawić" się swoim katom, prześladowcom i zawsze z tych starć wychodził obronną ręką. Takie postępowanie wzbudzało respekt i szacunek, choć nie obyło się również bez trwożnego odwracania przez ramię w oczekiwaniu ciosu.
Wszechobecny bród, głód, choroby i praca ponad siły, co róż wyniszczały i doprowadzały do śmierci kolejnych współwięźniów. Wtedy wiara i całkowite poddanie się woli bożej trzymało więźniów w jako takiej równowadze psychicznej, wzmacniała ich ducha i pozwalała przeżyć najgorsze. Józef Hermanowicz choć narażony na surowe sankcje, w tym zwiększenie wyroku, konspiracyjnie odprawiał msze, organizował opłatki czy wino mszalne.
Wielu teraźniejszych księży powinno uczyć się od Józefa Hermanowicza tak dojrzałego stosunku do wiary i swoich wiernych.

"Przeżyłem sowieckie łagry" to zupełnie nowe spojrzenie na historię, którą znamy. Cierpienia, rozpacz, trwoga, ból są w niej obecne, namacalne. Jednak są one łatwiej przyswajalne przez pogodny i dowcipny ton, z którego znany był Józef Hermanowicz.

Polecam.


Cytaty z książki:

1. "Oto jak Sojuz rozumie szpiegostwo: Jeśli ktoś może być szpiegiem, to jasne, że nie może nim nie być."
2. "Miałem też i gościa- była to wielka i bardzo zagłodzona pluskwa. Pewnie wysłana na zwiady- odbyła wielką podróż, aby znaleźć świeżą krew. Ale ja, nie biorąc pod uwagę jej pionierskich zapędów i nie patrząc, że przyszła w delegacji, bez sądu skazałem ją na śmierć...za szpiegostwo."
3. "I mnie pociesza, mówiąc, że w więzieniu najgorsze są pierwsze trzy dni, ciężkie pierwsze trzy miesiące i nudne pierwsze trzy lata, a później jest już zupełnie dobrze, bo do wszystkiego można się przyzwyczaić."

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-11-13
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przeżyłem sowieckie łagry. Wspomnienia
2 wydania
Przeżyłem sowieckie łagry. Wspomnienia
Józef Hermanowicz
10/10

Trudno oderwać się od lektury tych wspomnień przywołujących pobyt Autora w sowieckich łagrach. Ksiądz Hermanowicz w latach 1948-1955 na własnej skórze doświadczył dobrodziejstw tego „raju” na ziemi, o...

Komentarze
Przeżyłem sowieckie łagry. Wspomnienia
2 wydania
Przeżyłem sowieckie łagry. Wspomnienia
Józef Hermanowicz
10/10
Trudno oderwać się od lektury tych wspomnień przywołujących pobyt Autora w sowieckich łagrach. Ksiądz Hermanowicz w latach 1948-1955 na własnej skórze doświadczył dobrodziejstw tego „raju” na ziemi, o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ksiądz Józef Hermanowicz jest marianinem, Białorusinem z pochodzenia i pisarzem z pasji. Od zawsze tworzył różne rzeczy, spisywał swoje myśli, spostrzeżenia i wszystko co go otaczało. Na początku wyda...

@Sosenka @Sosenka

Znajdowanie win i bezpodstawne oskarżanie przypadkowych ludzi to zdecydowanie ulubione zajęcie sowieckich urzędników w czasie trwania II wojny światowej. Samo przebywanie na terytorium ówczesnego Zwi...

@versatile @versatile

Pozostałe recenzje @aleksnadra

Wiek cudów
wiek cudów

"Wiek cudów" to przejmująca książka o uczuciach. Siła przetrwania, strachu, cierpienia jest równie wielka jak siła miłości, przyjaźni. W świecie gdzie wszystko przemija s...

Recenzja książki Wiek cudów
Finezja uczuć
Zakazana miłość

Miłość... Trudno ją zdobyć, utrzymać. Czasem trudno ją zrozumieć. Ale najtrudniej bez niej żyć. Alicja jest żoną, matką, pracownicą. Jest dokładnie taka sama jak Ty, cz...

Recenzja książki Finezja uczuć

Nowe recenzje

Pieśń krwi
Porywająca opowieść fantasy o stawaniu się wiel...
@Uleczka448:

Rok 2024, to bardzo dobry rok dla Wydawnictwa Fabryka Słów. Rok, obfitujący w znakomite polskie debiuty, w udane konty...

Recenzja książki Pieśń krwi
Szafarz
Rzecz o autodestrukcyjnym geniuszu śledztwa
@matren:

Aleście nagwiazdkowali tej książce! Ja nie będę aż taki hojny. Owszem, podobała mi się, ale wszystko w pewnych granic...

Recenzja książki Szafarz
Spotkanie w Bagdadzie
Bagdad, morderstwo, zimna wojna, szpiedzy, arch...
@burgundowez...:

„Spotkanie w Bagdadzie” Agathy Christie to powieść, która odsłania zupełnie nowe oblicze „królowej kryminału.” W tej hi...

Recenzja książki Spotkanie w Bagdadzie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl