Ilekroć widzę zdjęcie, które potrafi zrobić na mnie wrażenie, wstrząsnąć trzewiami i wywołać zazdrość w chciwych poklasku ślepiach, zastanawiam się wówczas „jak on/ona to zrobił/a?”. Dzięki książkom takim, jak ta którą właśnie mam przed oczami, czyli „Fotografia bez tajemnic” Bryana Petersona, mam możliwość poznać kilka sekretów wielkich fotografów i fotografików, którzy dzielą się swoimi sztuczkami, patentami i umiejętnościami z laikami takimi jak ja. Nie daje to oczywiście gwarancji, że zrobię zdjęcia takie jak oni. Ba, nie mam nawet gwarancji, że zrobię choć jakościowo zbliżone, mam za to gwarancję, że wiedzę którą przekazał mi fotograf, będę mogła wykorzystać w praktyce i to z niezłym skutkiem.
Przewodnik Bryana Petersona śmiało mógłby stać się podręcznikiem dla uczniów zdobywających wiedzę np. w technikach fotograficznych, ale wykorzystać może go w zasadzie każdy, kto chciałby robić zdjęcia i mieć pojęcie o tym, czym jest przysłona, balans bieli, ekspozycja, albo czas naświetlania. Znajdują się tu podstawowe informacje potrzebne do tego, by nie „pstrykać” bezmyślnych fotek. Bo fotografia wymaga nie tylko dobrego oka, ale również wiedzy. Wiedzy połączonej z umiejętnościami.
Każdy z omawianych tematów ilustrują zdjęcia, które pomagają zrozumieć w praktyce zagadnienia teoretyczne. Zaś w celach udoskonalania własnego warsztatu, autor wprowadził ćwiczenia, które każdy fotograf – amator, czy fotograf – uczeń, jest w stanie wykonać samodzielnie. Książka ta pomimo iż mówi o technice, jest inspirująca. Bryan Peterson kolejny raz udowadnia, że „sucha” wiedza podana w ciekawej oprawie może być fascynującą wyprawą na nieznane lądy. Bo co innego wyuczać się na pamięć teorii np. dotyczących obramowania obrazu w kadrze, od wyuczania się popartego przykładami zdjęć doskonale ilustrujących dane zagadnienie. Od razu łatwiej i przyjemniej.
Książkę tę wykorzystać może zarówno osoba, która interesuje się fotografią portretową, jak i fotografowaniem przyrody. Każdy znajdzie dla siebie coś, co przykuje jego uwagę i co będzie mógł zastosować w swojej pracy z aparatem. To bardzo dobry przewodnik, który niczym przewodniki turystyczne przeprowadzi was przez najważniejsze i najatrakcyjniejsze miejsca. Fotograficzne rzecz jasna.
Jak zwykle u Petersona, książka napisana jest lekkim i przystępnym językiem, który zrozumieć będzie w stanie każdy bez wyjątku. Nie jest to bowiem przewodnik dla zawodowców, napstrzony fachową terminologią, a podręcznik „dla ludu”, pragnącego zjeść coś ze stołu pana. Może alegoria mało udana, ale jak najbardziej prawdziwa.
Po „Fotografii bez tajemnic” łatwo też się poruszać. Autor podzielił podręcznik na części, które dodatkowo wyróżniono wizualnie. A do tego wszystkiego dodano spis treści. Łatwość i przejrzystość, to cechy, które zawsze towarzyszą publikacjom wychodzącym spod ręki i aparatu Bryana Petersona. Plus rzetelność. Dlatego z czystym sumieniem polecam.