The Hen Who Dreamed She Could Fly recenzja

Przepiękna!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·3 minuty
2021-06-03
Skomentuj
15 Polubień
Zacznę od kilku słów wyjaśnienia: mój tekst dotyczyć będzie wydania anglojęzycznego, dlatego imiona bohaterów pojawiających się w książce będą się różnić od tych, które możecie znać z wydania polskiego, czyli z książki o tytule ,,O kurze, która opuściła podwórze''. Dlatego kura Ipsak dla mnie będzie miała na imię Sprout, a dziki kaczor Straggler.


Jednym z problemów z którymi borykają się baśnie jest funkcjonujące w obiegowej opinii przekonanie, że są one literaturą i opowieściami o charakterze typowo dziecięcym. Z takim podejściem wiążą się z kolei następujące dwa problemy: po pierwsze, zwykło się uważać, że jeśli coś jest baśniowe, to z pewnością będzie odpowiednie dla dzieci (co nie zawsze jest zgodne z prawdą) i po drugie: że w związku z tym baśnie nie są warte uwagi dorosłych, bo są po prostu niepoważne.

Tymczasem prawda wygląda zgoła inaczej - baśnie są pięknymi, metaforycznymi opowieściami skierowanymi zarówno do dorosłych, jak i do dzieci. W niektórych przypadkach są wręcz przeznaczone dla odbiorcy dorosłego, dojrzałego, który w pełni zrozumie ich przesłanie. Tak właśnie sprawa przedstawia się w przypadku książki ,,The Hen Who Dreamed She Could Fly''. Książkę można, oczywiście, dać dziecku do przeczytania, ale ze względu na tematykę sugerowałabym raczej zachęcać do lektury dzieci starsze (10+), bo w przeciwnym wypadku równie dobrze moglibyśmy kilkulatkowi czytać do snu ,,Wodnikowe Wzgórze'' i zastanawiać się, dlaczego dziecko książki nie zrozumiało, albo dlaczego przestało lubić miłe puchate króliczki.
Wracając jednak do głównego tematu... Bohaterką książki Sun-mi Hwang jest kura nioska, która całe swoje życie spędziła w klatce, znosząc jedno jajko za drugim i patrząc jak każde kolejne jajko znikało w koszyku kobiety, która przychodziła do nich każdego ranka. Życie kury nie rozpieszcza - zwierzę czuje się przygnębione, chore i marzy o tym, żeby wydostać się na podwórze, żeby usiąść w cieniu drzewka akacjowego i... wysiedzieć choć jedno jajko. Jedno jedyne jajko, z którego wykluje się maleńki kurczaczek, którego kura będzie mogła nazywać swoim dzieckiem, o którego będzie mogła dbać i którego będzie mogła kochać.
To jednak jest niemożliwe. Bo Sprout jest kurą nioską. A przeznaczeniem kur niosek jest spędzenie życia w klatce i znoszenie jaj. Tak było, jest i ma być. Koniec, kropka.

Sprout (Kiełek) to sekretne imię naszej kury - imię, które sama sobie nadała, bo kojarzyło jej się z czymś dobrym i fantastycznym. W końcu gdyby nie kiełki, nie byłoby roślin, nie byłoby kwiatów, nie byłoby życia. To imię pełne mocy, które sprawia, że Sprout czuje się silna i mocna. A to cechy, które w przyszłości jej się przydadzą.
Bo tego dnia, gdy zniosła swoje ostatnie jajko, jajko o miękkiej skorupce, które zostało bezwzględnie rzucone na ziemię, jako coś bezwartościowego, Sprout trafiła do Dołu Śmierci z którego uratował ją kwaczący przeraźliwie Straggler, dziki kaczor, który zadomowił się w obejściu i został przyjęty (warunkowo, co prawda) przez inne kaczki. To dzięki niemu Sprout ucieka przed polującą Łasicą. I to dzięki niemu odkryje co to znaczy być matką. Dzięki niemu dowiaduje się czym jest prawdziwa wolność i niezależność od ludzi, i podwórka.


,,The Hen Who Dreamed She Could Fly'' jest przepiękną, chwytającą za serce baśnią dla dorosłych. Jest historią o miłości, przyjaźni, poświęceniu i spełnianiu własnych marzeń. Jest cudowną opowieścią o macierzyństwie i o tym, czym ono jest - gwarantuję Wam, że nigdy nie czytaliście czegoś równie pięknego jak historia Sprout i jej maleństwa.
Jest też historią o rozstaniach, o przywiązaniu i o śmierci - o wielkim cyklu życia w którym wszyscy uczestniczymy i w którym ostatecznie powracamy do ziemi. To książka, która poruszy Was do głębi duszy i wyciśnie z Waszych oczu łzy wzruszenia. To absolutnie niesamowita lektura, która powinna spodobać się głównie starszym czytelnikom, bo ci młodsi będą widzieć w niej po prostu historię pewnej kury.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-03
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
The Hen Who Dreamed She Could Fly
2 wydania
The Hen Who Dreamed She Could Fly
Sun-mi Hwang
6.8/10

This is the story of a hen named Sprout. No longer content to lay eggs on command, only to have them carted off to the market, she glimpses her future every morning through the barn doors, where the ...

Komentarze
The Hen Who Dreamed She Could Fly
2 wydania
The Hen Who Dreamed She Could Fly
Sun-mi Hwang
6.8/10
This is the story of a hen named Sprout. No longer content to lay eggs on command, only to have them carted off to the market, she glimpses her future every morning through the barn doors, where the ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostatnie - wiadomo - jest kwestią gustu. I schematów. I...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Jeśli paragrafówka to tylko od Black Monka

Tym razem przenosimy się do Esbury – nieco ponurego i tylko pozornie spokojnego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem. Jeziorem, którego wody nagle zaczną się p...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora

Nowe recenzje

Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
Sen o okapi
Okapi = śmierć
@Moncia_Pocz...:

Książka "Sen o okapi" niemieckiej pisarki Mariany Leky przyciągnęła moją uwagę Interesującą szatą graficzną oraz opisem...

Recenzja książki Sen o okapi
© 2007 - 2025 nakanapie.pl