Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki spowodowało, że zgodziłam się w ciemno wziąć jej drugą książkę pod swoje skrzydła. Decyzji swej nie żałuję, gdyż pani Kasia udowodniła, że jest mistrzynią pióra, a to co spod niego wychodzi jest wartościowe, piękne i pełne emocji. Powieść jest naprawdę cudowna i głęboko zapada w pamięć!
Kornel pracujący w jednej z Katowickiej korporacji postanawia zrezygnować z dotychczasowego życia i przenieść się do Beskidu Żywieckiego. Mężczyzna wiele przeszedł do tej pory i potrzebuje zmiany, by móc dalej egzystować. Trudne dzieciństwo, strata ukochanej żony zaledwie po 4 latach wspólnego życia i opieka nad czteroletnim Stasiem to nie lada wyzwanie. Na szczęście wsparcie otrzymał od swego przyjaciela Artura, który jako właściciel domu pogrzebowego nie może znaleźć drugiej połówki.
Młody inżynier kupuje stadninę koni i tam rozpoczyna nowy etap swego życia. Na jego drodze los stawia kobietę, która niby wygrała walkę z rakiem, ale wciąż żyje w strachu, obawiając się nawrotu choroby.
Czy przewrotny los zakpił sobie z tej poranionej dwójki ludzi? Czy zdołają zapomnieć o dręczących ich demonach i przezwyciężyć wszystkie przeciwności, a może poddadzą się w połowie drogi i zawrócą ze ścieżki, która mogłaby poprowadzić ich do szczęścia? Czy dane będzie im odnaleźć bezpieczną przystań i dać szansę kiełkującej w ich sercach miłości? Czy scenariusz jaki napisał dla nich wszechświat ma szczęśliwe zakończenie?
Kochani, sięgając po tę pozycję obowiązkowo zaopatrzcie się w chusteczki i miejcie w pobliżu kogoś do kogo będziecie mogli się przytulić, by ukoić wasze rozszalałe nerwy oraz serce, które rozrywa się na drobne kawałki.
Fabuła jest mega ciekawa, przejmująca i co najważniejsze naprawdę bardzo prawdziwa. To co opisała autorka mogłoby przydarzyć się każdemu z nas i nic nie jest tu przekoloryzowane czy wyolbrzymione. Poruszone tematy to nic innego jak realia życiowe, codzienne życie, rozterki, decyzje, śmierć, choroba, przyjaźń, ból i strach. To wszystko pisarka ubrała w tak pięknie dobrane słowa, iż mimo ucisku na sercu i czasami braku tchu, czytałam powieść zachłannie nie mogąc się od niej oderwać.
Genialnie wykreowani bohaterzy przypadli mi do gustu, polubiłam ich bardzo i kibicowałam im. Z zapartym tchem śledziłam ich poczynania, ogromnie przeżywałam ich cierpienie i wszelkie obawy oraz trzymałam mocno kciuki, by nieprzewidywalny los wreszcie zaczął im chociaż odrobinę sprzyjać.
Naprawdę nie mogę przyczepić się tu do niczego. Wątki są różnorodnej nieprzewidywalne, by na końcu połączyć się w idealnie. Styl pani Kasi urzeka i jest lekki oraz bardzo przystępny. Zakończenie przyprawi niejednego o zdumienie, jestem ciekawa czy znajdzie się ktoś, kto przewidzi finał.
Jeśli jesteście miłośnikami lektur, które dostarczą wam niezapomnianych wrażeń, poruszą was oraz dostarczą tak silnych emocji, że ciężko będzie powstrzymać się od łez, to uważam, że koniecznie musicie przeczytać "Zapach życia". Jestem przekonana, iż pokochacie Marię, Kornela i Artura, zachwycicie się pięknymi opisami beskidzkiej przyrody i dacie się pochłonąć tej historii. Nie obawiajcie się nudy, gdyż z tym czym muszą się zmierzyć postacie jest niesamowicie intrygujące. Z całego serca polecam!!!
Dajcie znać czy czytaliście już książkę pani Kasi Przybysz lub czy macie ją w swych planach. Chętnie poznam wasze zdanie o niej jak i opinie.