Przekupić wiedźmę. Zuzanna recenzja

"Przekupić wiedźmę. Zuzanna"

Autor: @Bibliotekarka_Natalka ·3 minuty
2024-08-02
Skomentuj
7 Polubień
Jak już zapewne zauważyliście, jest to kolejna książka Autorki, której mam przyjemność jako patronka medialna dumnie towarzyszyć. Dziś przychodzę do Was z opinią o ostatniej - czwartej już części cyklu "Przekupić wiedźmę". Ciekawi, czego dowiemy się w tym tomie i jakie są moje wrażenia po lekturze? Jeśli tak, to zapraszam serdecznie do zapoznania się z moją recenzją.

Wszyscy doskonale wiemy, że po burzy zawsze wychodzi słońce. A czas może nie tyle leczy rany, co z pewnością je łagodzi. I sprawia, że się one zabliźniają, jednak ślad po nich pozostaje na zawsze. Tak było również w przypadku naszej głównej bohaterki - Zuzanny. Dziewczyna, choć młoda, została już bardzo boleśnie doświadczona przez los. Na szczęście, miała oparcie w bliskich. Aby wyciągnąć ją z marazmu i przykrych wspomnień, ciotki Zuzanny opracowują pewien plan. W związku z nim, i za sprawą starego pamiętnika, dziewczyna budzi się z długiego letargu i ponownie zaczyna rozkwitać, niczym piękny kwiat. Co takiego wydarzy się w życiu dziewczyny? Czy po wszystkim, czego doświadczyła, będzie jeszcze gotowa na nowy rozdział w swoim życiu? Jak zakończy się jej historia? I jaką rolę odegra znana już nam że wcześniejszych tomów - wiedźma Ludomiła? Jeśli udało mi się Was zaciekawić i chcecie poznać odpowiedzi na powyższe pytania, to koniecznie musicie się zapoznać z tą niesamowitą historią!

Powiem Wam, że podczas czytania buzowało we mnie sporo emocji. Byłam wesoła, zirytowana i zaintrygowana. Przede wszystkim jednak bardzo ciekawił mnie finał tej historii. Nie mogłam się doczekać, aby dowiedzieć się, co finalnie postanowiła Zuzanna. Chciałam bardzo, aby podjęła odpowiednie kroki i stanęła na wysokości zadania. Czy tak stało się w istocie? O tym musicie przekonać się sami. Bardzo polubiłam postać Zuzanny, choć ta sympatia podczas czytania odpowiednio malała lub wzrastała. Niektóre jej zachowania mi po prostu nie odpowiadały, innym razem z kolei, byłam wręcz zachwycona. Zdaje sobie sprawę, że miała za sobą bardzo ciężki okres, a wydarzenia z przeszłości odcisnęły na niej trwały ślad. Jednak życie toczy się dalej, a rozpamiętywanie przeszłości w niczym nam nie pomoże. Przeciwnie, może tylko jeszcze bardziej zaskoczyć.

Natomiast, moim absolutnym numerem jeden, jeżeli chodzi o bohaterów była przybrana ciotka Dobrosława, zwana zdrobniale Dobrusią. Przebojowa, z humorem. Można z nią było porozmawiać na każdy temat. Jestem przekonana, że mimo sporej różnicy wieku, złapałabym z nią wspólny język. Czuję wręcz, że miałybyśmy ze sobą flow :) Kocham takich pozytywnych ludzi i w jakiś magiczny sposób również takie osoby do siebie przyciągam. :) Dlatego też z ogromną przyjemnością zaczytywałam się, kiedy to właśnie Dobrosława grała w powieści pierwsze skrzypce.

Powieść toczy się dwutorowo. Jest przeplatana raz życiem współczesnym a raz wspomnieniami o Ludomile. Dzięki temu, łatwiej jest nam się odnaleźć w całej tej historii i wszystko dokładnie zrozumieć. Cała opowieść się ze sobą idealnie zazębia, tworząc perfekcyjną całość.

Sama historia ukazuje nam też nieco bliżej postać wiedźmy Ludomiły. Dowiadujemy się z niej, jakie życie miała szeptucha, kim się opiekowała i czym zajmowała się na co dzień. Muszę Wam powiedzieć, że jak poznałam na jej temat bardziej szczegółowe informacje, to jeszcze bardziej ją polubiłam :)

Podsumowując. Polecam Wam gorąco tę lekturę. Myślę, że doskonale spędzicie z nią czas i choć na chwilę oderwiecie się od spraw bieżących. I choć to 4 tom cyklu, można go czytać niezależnie, gdyż każda z części dotyczy kogoś innego. Zachęcam Was do sięgnięcia po całą serię, bo wszystkie są rewelacyjne :) Myślę, że będziecie zadowoleni :) Bardzo dziękuję Autorce oraz Wydawnictwo Alegoria za zaufanie, za kolejną owocną współpracę, za możliwość napisania polecajki na okładkę 💜 i za pamiątkowy egzemplarz. Polecam i przyznaję 9 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów 😀📖

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-08
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przekupić wiedźmę. Zuzanna
Przekupić wiedźmę. Zuzanna
Barbara Mikulska
8/10
Cykl: Przekupić wiedźmę, tom 4

Każdego z nas może spotkać nieszczęście, huragan, który zmiecie wszystko, a powrót do normalności wyda się niemożliwy. Tak właśnie sądzi tytułowa bohaterka tej książki, ciężko doświadczona przez los....

Komentarze
Przekupić wiedźmę. Zuzanna
Przekupić wiedźmę. Zuzanna
Barbara Mikulska
8/10
Cykl: Przekupić wiedźmę, tom 4
Każdego z nas może spotkać nieszczęście, huragan, który zmiecie wszystko, a powrót do normalności wyda się niemożliwy. Tak właśnie sądzi tytułowa bohaterka tej książki, ciężko doświadczona przez los....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Bibliotekarka_Na...

ZAMKNIĘTE W SŁOWACH. TOMIK DRUGI
"Zamknięte w słowach"

Ostatnimi czasy, często możecie znaleźć u mnie opinie na temat różnorodnych tomików poezji. Może dlatego, że ostatnio mam wrażenie iż staje mi się ona coraz bliższa. I z...

Recenzja książki ZAMKNIĘTE W SŁOWACH. TOMIK DRUGI
Kocie opowieści o tym, co w głowie się nie mieści / Кицині оповідки дітворі — про те, що не вкладається в голові
"Kocie opowieści o tym, co w głowie się nie mieści"

Dziś mam dla Was opinię o kolejnej książeczce dla dzieci. Co ciekawe, jest ona dwujęzyczna, bo znajdziemy zarówno wersję polską jak i w języku ukraińskim. Jeśli jesteści...

Recenzja książki Kocie opowieści o tym, co w głowie się nie mieści / Кицині оповідки дітворі — про те, що не вкладається в голові

Nowe recenzje

Plebania
Księża katoliccy - wersja polska
@Meszuge:

W przypadku takich publikacji prawie zawsze najpierw sprawdzam, kim jest autor. Artur Nowak, adwokat i publicysta, pisz...

Recenzja książki Plebania
Z tej strony Sam
Poruszająca opowieść o wypadku, stracie, żałobi...
@burgundowez...:

„Pozwolić komuś odjeść, oznacza coś innego, niż zapomnieć. To stan równowagi między życiem dalej a spoglądaniem wstecz ...

Recenzja książki Z tej strony Sam
Ucieczka z Mielenz
"Ucieczka z Mielenz"
@tatiaszaale...:

“My po prostu jesteśmy stąd… Mówimy po niemiecku, ale nasza narodowość ciągle się zmienia”. Żuławska, piękna wieś. Życ...

Recenzja książki Ucieczka z Mielenz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl