Przeklęci recenzja

„Przeklęci” Marcel Moss

Rok 1951 w Szpichrzu dochodzi do tragicznego wydarzenia. Została podpalona kaplica, w środku niej znajdują się dzieci z sierocińca, które nie miały szans na uratowanie się. Za wszystko posądzona jest siostra Felicja, która od lat gnębiła dzieci, które były oddawane pod jej opiekę. Sama popełnia samobójstwo.

Czy aby na pewno taki był przebieg całego niefortunnego zdarzenia?

Rok 2021 Michał Korcz wraz z dwójką przyjaciół wyrusza na wycieczkę rowerową wokół Tatr. Będąc na miejscu postanawia w rocznice wybuchu pożaru odwiedzić ruiny kaplicy. Rusza samotnie, oddalając się od zaprzyjaźnionego małżeństwa. Lecz właśnie to teraz mija 4 miesiące, kiedy Michał nie powrócił z samotnej wędrówki..

Matka Michała, Halina postanowiła zgłosić się do agencji detektywistycznej „ECHO”, gdyż uważa, że to jest jej ostatnia deska ratunku. Agencja prowadzona jest przez Sandrę i Igiego, oddanych i wiernych przyjaciół, którzy bardzo lubią „zagadki, które ciężko rozwiązać”. Niestety tym razem Sandra w podróż musi udać się z Velmą, gdyż Igi ją wystawił. Na miejscu kobietom przyjdzie się zmierzyć z okrutną prawdą.

Prawda, która przez wiele lat była strzeżona jak najcenniejszy skarb. Tylko jak żyć bez poczucia winy? Sumienie, w końcu się odzywa i mroczne sekrety muszą ujrzeć światło dzienne. Czy uda się rozgrzeszyć?

Czy Velma wraz z Sandra będą w stanie odkryć co przed lata się wydarzyło i przyczynią się, że osoby w to zamieszane odpowiedzą za swoje czyny?

Kto skrywa prawdę? Halina Korcz a może przyjaciele Michała? Czy kobietom uda się odnaleźć zaginionego Michała?

„Przeklęci” to piąty tom serii „Echo”. Bardzo spodobało mi się to, że było odwołanie do wydarzeń z przeszłości. Sierociniec zawsze kojarzy mi się z bólem i samotnością. I tu było to bardzo dobrze opisane. Choć bardzo drastycznie, to jednak powieść od samego początku aż do końca zachwycała. Relacja w agencji detektywistycznej jest pokręcona, ale mimo wszystko stosunki w niej są na szczeblu przyjacielskim. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na dalszy rozwój wydarzeń ;)