Nicole Read to główna bohaterka książki autorstwa Kingi Listkowiec "Pole girl". Mieszka w Portland i na codzień pracuje w korporacji. Ma szefa tyrana,który się nią wysługuje i dziewczyna ma serdecznie dość ale nie może sobie pozwolić na rzucenie pracy. Po godzinach spędzonych w pracy oddaje się swojej pasji - Pole dance. To wtedy Nicole odpoczywa i odsuwa na bok problemy życia dnia codziennego. Podczas treningu Nicole ma wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Nie myli się - zza szyby obserwuje ją pewien mężczyzna. Tym mężczyzną okazuje się być właściciel tegoż klubu. I w tym momencie poznajemy drugiego bohatera książki- Damona Blacka. Taniec dziewczyny podoba mu się do tego stopnia, że proponuje Nicole by tańczyła tylko dla Niego. Pomysł nie podoba się dziewczynie,ale Damon posuwa się do gróźb i ostatecznie się zgadza. Ten układ miał nie sprawiać nikomu przeszkód jednak gdy w grę wchodzi pożądanie,nic nie jest takie jakie powinno być. Czy w przypadku naszych bohaterów jest szansa na miłość? I jak wpłynie na ich związek sekret który skrywa Damon?
Powiem szczerze, że ciężko mi było się zebrać by napisać recenzję tej książki. Sam pomysł by przedstawić w książce Pole dance bardzo mi się podobał, gdyż do tej pory nie wiedziałam że istnieje taka forma tańca. Ale troszkę się zawiodłam, gdyż tego tańca było jak na lekarstwo. Za to dużo było przedstawionych akcji gdzie Nicole musiała się "spowiadać" nawet z głupiego wyjścia na zakupy spożywcze. Mężczyzna był zazdrosny i właściwie to miał władzę nad Jej życiem. Masz być tu i teraz,o tej i o tej godzinie, ubierz się ładnie... No sorry,to nie jest chyba normalne. A Nicole sama nie wiedziała co wyprawia. Najpierw zgadza się na wszystko,co proponuje Jej mężczyzna o jakimś czasie gdy poznają się bliżej zaczyna się buntować,ale gdy Damon ma po prostu gdzieś Jej bunty,to Nicole po jakimś czasie twierdzi że to była Jej wina i staje się potulna jak baranek. Nie wiem czy dobrze to ujęłam,ale naprawdę ciężko mi cokolwiek było napisać cokolwiek o tej książce. Cieszę się, że mogłam poznać Jej treść i wystawić swoją opinię. Gdziekolwiek czytałam opinie o tej książce myślałam może nie ma takiej tragedii... Niestety była. Nie lubię kiedy mam napisać o książce źle,ale nie dało się w tym przypadku inaczej. Mam w planach poznać inne książki P. Kingi, gdyż to była moja pierwsza przygoda z Jej twórczością