Myszy i ludzie recenzja

Kocham takie książki. Utwierdzają one moją wiarę w to, że dobra literatura ma ogromną moc: prowokuje do myślenia, wzrusza i budzi sumienia.

"Myszy i ludzie" Johna Steinbecka są utworem genialnym w swej prostocie. To minimum słów i maksimum treści (książka liczy zaledwie 125 stron).
Sięgając po tę książkę miałam w głowie przebłyski filmu sprzed wielu lat pod tym samym tytułem. Nie pamiętałam treści, ale pamiętałam emocje jakie we mnie wywołał i twarze głównych aktorów Johna Malkovicha i Garyego Sinise'a. Dlatego też zdecydowałam się sięgnąć po tę mini powieść Johna Steinbecka nagrodzonego w 1962 roku Literacką Nagrodą Nobla.

George Milton i Lenni Small to robotnicy sezonowi wędrujący od farmy do farmy w poszukiwaniu pracy. Są silni, wytrzymali i bardzo ze sobą zżyci. George opiekuje się Lennim który jest opóźniony w rozwoju - ma umysł małego dziecka i ciało olbrzyma. Kocha zwierzęta. Marzy o posiadaniu jakiegoś na własność - szczytem marzeń jest zaś hodowla królików. Bo George i Lenni mają plan. Chcą zarobić trochę pieniędzy i kupić własne gospodarstwo w niedalekiej przyszłości. Jedyną przeszkodzą w realizacji tego planu jest brak pieniędzy. Dlatego gdy docierają do farmy nad brzegami rzeki Salinas ciężko pracują i odkładają każdy grosz.
Goerge opiekuje się Lenniem - chroni go przed brutalnością świata, dba o niego i pilnuje bo Lennie zaczepiany przez innych bezrefleksyjnie atakuje nie zdając sobie sprawy ze swojej siły. Tak dzieje się gdy na jego drodze staje szukający zwady syn gospodarza farmy.
Jednak to jego żona, znudzona życiem młoda kobieta której jedyną rozrywką jest flirtowanie z mężczyznami stanie się przyczynkiem do tragedii, która na zawsze zmieni życie tej dwójki.

Nie zaryzykuję wiele jeśli powiem, że to najpiękniejsza książka o przyjaźni jaką kiedykolwiek czytałam. Przyjaźni ponad wszystko, przyjaźni która zmusza do najcięższych wyborów i potem życia z ich konsekwencjami.
John Steinbeck posługując się niezwykle oszczędnymi środkami stworzył dzieło wybitne i choćby za tę książkę należą mu się wszelkie możliwe laury z Noblem włącznie. Nie mogę wyjść z zachwytu. Polecam!