Strach przed śmiercią dotyka niemal każdego człowieka i chociaż prawie codziennie na ekranach telewizorów oglądamy nieszczęśliwe wypadki, za każdym razem towarzyszy nam uczucie trwogi, lęku i niedowierzania. Mimo iż mroczny żniwiarz przeraża nas swoją straszliwą mocną, jest niestety najbardziej nieuniknioną rzeczą na świecie.
Zdarzają się jednak w życiu człowieka czasem takie tragedie, które zabierają siłę i chęć do dalszego funkcjonowania. Zrozpaczony, czuje w środku zimną pustkę, pragnąc jedynie ucieczki od rzeczywistego świata, aby w ciszy i spokoju móc leczyć złamane serce i udręczoną duszę.
Tak też właśnie postąpiła Natasza Woronowa, główna bohaterka książki ,,Prosektorium’’ autorstwa Olgi Paluchowskiej- Święckiej. Bolesne wydarzenia z przeszłości skłoniły studentkę V roku do zamknięcia pewnego etapu w swym życiu pozostawiając cały dotychczasowy świat za sobą. Wynajmuje mieszkanie wspólnie z koleżanką Anią i choć dorabia sobie czasami jako modelka, pewnego dnia pod wpływem impulsu decyduje się odpowiedzieć na ogłoszenie dotyczące pracy w prosektorium. Niespodziewanie otrzymuję posadę i mimo początkowych oporów stopniowo krok po kroku wtapia się w zimny świat umarłych ucząc się jednocześnie oswajać ze śmiercią. Nawiązuje cieplejsze relacje z szefem jak również z niektórymi pacjentami szpitala znajdującego się obok jej miejsca pracy. Każdy jednak wie, że kostnica nie jest odpowiednim miejscem dla młodej dziewczyny przed którą rozpościera się całe życie. Czy Natasza powróci wreszcie do świata żywych odnajdując sens istnienia własnego ,,ja’’?
Z wielkim drżeniem w sercu zamknęłam ostatnią stronę powieści ,,Prosektorium’’ . Poczułam całą lawinę emocji związaną z bólem, cierpieniem, nadzieją i marzeniami. Olga Paluchowska – Święcka uświadomiła mi jak przypadkowe zdarzenia mogą całkowicie odmienić nasze spojrzenie na świat. Losy Nataszy widziane jej oczyma niezwykle uwrażliwiły moją duszę na piękno naszego cennego życia. Razem z nią przechodziłam wewnętrzną transformację poddając umysł coraz to większym doznaniom. Autorka zamieściła w swej debiutanckiej książce autobiograficzne wątki, dzięki czemu z każdej strony czułam swoistą prawdziwość i autentyczność. Swoje doświadczenia opierała na podstawie własnej pracy doktorskiej z dziedziny mikrobiologii, dlatego mogłam w bardziej szczegółowy sposób poznać różne etapy rozkładu zwłok i czas określania zgonu. Niemal osobiście widziałam przebieg reakcji chemicznych i enzymatycznych zachodzących w ciele człowieka tuż po śmierci.
Początkowo dziwił mnie fakt co w takiej trupiarni robi Natasza? Mając do wyboru barwny, kolorowy świat mody dodatkowo bez przymusu codziennie wchodziła do świata śmierci. Dopiero dalsze losy dziewczyny uświadomiły mi, że dziewczyna została boleśnie zraniona i pragnie odnaleźć swą tożsamość uciekając się w życie jakże inne od tego które dotychczas wiodła. Niestety od cierpienia i bólu nie można uciec. Chociaż staramy się bez emocji patrzeć na otaczającą śmierć, to kiedy dotyka ona naszych najbliższych popadamy w stan obłędu pytając Boga ,,dlaczego’’? ,,To takie szokujące, że kiedy ktoś bliski umiera, świat wciąż pozostaje taki sam, dalej istnieją słońce, chmury i wiatr’’.
,,Prosektorium’’ czyta się bardzo szybko i z dużym zainteresowaniem. Jest jednak parę mankamentów, które osobiście nie przypadły mi do gustu m.in. filozoficzne monologi nasycone swoistą mądrością drażniły swym nadmiarem. Uważam, że co za dużo to niezdrowo. Również dialogi mogłyby być bardziej dopracowane. Podoba mi się natomiast pomysł na fabułę, przez co mogłam choć w przybliżeniu poznać od ,,wewnątrz’’ pracę w prosektorium. Mimo tych drobnych uwag, całość reprezentuje w miarę dobry poziom.
Wszystkim osobom szczególnie uwrażliwionym na filozofię życia polecam zapoznać się z książką ,,Prosektorium’’. Nie bójmy się mówić i czytać o śmierci, gdyż trzeba z dystansem podejść do tego co nieuniknione. Ta powieść to nie tylko historia o przemijaniu, to również opowieść o sile przyjaźni, miłości, odkrywaniu własnych korzeni i spełnianiu marzeń. Zacznijmy więc doceniać otaczający nas świat i nauczmy się prawdziwie żyć a nie jedynie istnieć…..
http://cyrysia.blogspot.com/2011/09/prosektorium-zycie-w-swiecie-umarych.html