Poznajcie największego szarlatana, jaki istniał kiedykolwiek w historii Kościoła katolickiego.
Biorąc do ręki książkę (e-book) Franca Giansoldati pod tytułem "Demon w Watykanie. Legioniści Chrystusa i sprawa Maciela" nie miałam świadomości, że doznam takiego szoku. Poznałam tutaj mnóstwo kontrowersyjnych faktów o życiu pewnego Meksykańskiego potwora ukrywającego się w kościele. Wstrząsnęła mnie jego historia. Wiadomo nie od dziś, że demon jest w Kościele i niestety dobrze się ma. Każde jego poczynania są zamiatane pod dywan. Szkoda, że niektóre osoby konsekrowane łamią szóste przykazanie, czyli cudzołożą. W ohydny sposób wykorzystują najmłodsze i bezbronne owieczki. I co za to otrzymują? Przeniesienie do innej parafii. Byłam bardzo ciekawa, czy nasz ohydny bohater za swoje czyny zostanie ukarany, czy jak zwykle wszystko zostanie wyciszone.
W tej książce nie zabrakło również naszego akcentu za sprawą papieża Jana Pawła II i kardynała Dziwisza. Byłam zaskoczona, że Ojciec Gabriele Amorth wypowiedział się na temat omawianego wykolejeńca. Jesteście ciekawi, co mówił wyjątkowy egzorcysta? Odsyłam was do książki "Demon w Watykanie. Legioniści Chrystusa i sprawa Maciela".
A teraz przedstawię wam tego strasznego duchownego, który za nic miał słowa i nakazy swoich przełożonych. Ojciec Marcial Maciel Degollado urodził się 10 marca 1928 roku w Meksyku. Był założycielem Legionistów Chrystusa. Moim zdaniem był ostro zniewolony przez samego szatana. On go zaślepił i pomieszał mu w głowie. Ojciec Marcial mylił dobro ze złem. Nie opiszę wam haniebnych czynów, jakich się dopuścił, ponieważ o nich możecie przeczytać w tej książce. Powiem tylko tyle, że ten osobnik ostro manipulował wszystkimi, nawet Janem Pawłem II. Pewnie, gdyby nie wyszło, co robił, byłby teraz błogosławionym lub nawet świętym. Szkoda, że nie wszystkie fakty na jego temat wypłynęły, gdy papieżem był nasz rodak.
Dzięki tej książce i jej autorce poznałam nieznane fakty z życia Legionistów Chrystusa. Przyznam szczerze, że nigdy im się nie przyglądałam z bliska. Czytając o nich, muszę przyznać, że szczęka mi opadała. Ich założyciel to istny manipulant. Wyprał mózgi członkom Legionistów. Kazał im składać różne dziwne śluby milczenia. Warto się im przyjrzeć z bliska.
Degollado to dobre odwzorowanie historii o doktorze Jekyllu i panu Hyde. Zrobił dużo dobrego, ale jeszcze więcej złego. Czy możemy go oceniać tylko po dobrych czynach? Moim zdaniem nie. Nie ma pozwolenia na niszczenie życia młodego człowieka. Za swoje czyny powinien być sądzony, jak świecki zwyrodnialec. Ocenicie go sami po przeczytaniu tej książki.
Dziękuję autorce, że nie bała się napisać prawdy i niczego przed nami nie zataiła.
Książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia. Mocno mnie pochłonęła.
Tutaj znajdziecie ciężki temat, ale warto go poznać. Nie możemy być obojętni wobec prawdziwych potworów, zwłaszcza w Kościele katolickim.
Dowiecie się, jak wyglądała droga ojca Degollado do upadku.
Taka ciekawostka nie przypominam sobie, żebym o nim kiedykolwiek słyszała przed powstaniem tej książki. Czyżby nadal był tematem tabu? Czy specjalnie wymazano jego istnienie?
Kolejną ciekawostką jest to, że nasz krwiożerczy bohater miał dwie żony i posiadał własne dzieci. Z tej książki dowiecie się, co na jego temat mówił syn José Raúl González. Warto to przeczytać. Łzy lecą ciurkiem.
Ojciec Maciela był antykomunistą, a wszystko to, za sprawą ataku w Meksyku na Kościół i kler. Dlaczego dochodziło do tak dantejskich scen? Po odpowiedzi odsyłam was do tej książki.
Jestem wdzięczna Klubowi Recenzenta serwisu nakanapie.pl i Wydawnictwu W.A.B. za możliwość zapoznania się z tym wstrząsającym tematem.
Książkę "Demon w Watykanie. Legioniści Chrystusa i sprawa Maciela" polecam jedynie osobom pełnoletnim.