Max Czornyj, autor bestsellerowego cyklu kryminalnego z komisarzem Erykiem Deryłą w roli głównej, powraca z kolejnym tomem swojej serii, zatytułowanym "Fatum." To już jedenasty rozdział w życiorysie tego charyzmatycznego komisarza, który ponownie staje w obliczu brutalnego morderstwa. Jak zwykle, Czornyj nie zawodzi i dostarcza czytelnikom dawkę napięcia, intrygi oraz zagadek do rozwiązania.Już na samym początku tej recenzji chciałabym wyrazić moje ogromne zadowolenie z lektury "Fatum." Autor potrafi utrzymać czytelnika w napięciu od pierwszych stron, a jego sprytne zabiegi narracyjne sprawiają, że trudno oderwać się od lektury.
W „Fatum" mamy do czynienia z makabrycznym morderstwem, które miało miejsce w lubelskim pustostanie. Ofiara została spalona żywcem w specjalnie przygotowanej klatce, co stanowi jedną z wielu zagadek, które komisarz Deryło i jego zespół muszą rozwikłać. Czornyj zręcznie buduje atmosferę grozy i napięcia, pozostawiając czytelnikowi wiele pytań i tajemniczych tropów do zgłębienia.
Jednym z aspektów, który szczególnie mnie zainteresował, jest sposób, w jaki autor eksploruje kulturę religijną haredi i jej związek z tajemniczym morderstwem. To temat rzadko poruszany w literaturze kryminalnej, a pisarz potrafi go wykorzystać w sposób interesujący i angażujący. To tylko jedna z wielu warstw fabularnych, które składają się na intrygujący kryminał.Komisarz Deryło, postać głównego bohatera, jak zawsze pozostaje charyzmatyczna i nieco tajemnicza. To detektyw o wielu warstwach, którego walka z mordercami często prowadzi do osobistych komplikacji. W „Fatum” widzimy go w zupełnie nowym świetle, gdy musi stawić czoła wyzwaniom bez swojej dotychczasowej partnerki, Tamary Haler, która została ciężko ranna w poprzednim śledztwie. Ta zmiana dodaje powagi postaci Deryły i pozwala nam lepiej poznać jego wewnętrzne rozterki.
Jednak warto zauważyć, że po braku Tamary można odczuć pewną lukę. Choć jej następczyni stara się wypełnić tę lukę, wydaje się trochę „naciągana” i mniej przekonująca. Tamara Haler była postacią, która przypadła wielu czytelnikom do gustu i pozostawiła trwałe wrażenie, więc jej brak jest zauważalny. Mam jednak nadzieję, że autor może jeszcze bardziej rozbudować postać nowej partnerki w kolejnych tomach.
Co do samego zakończenia, muszę przyznać, że było ono emocjonalne i lekko zaskakujące. Max Czornyj umiejętnie prowadzi czytelnika przez labirynty zagadek, a finałowe rozwiązanie dostarcza satysfakcjonującego zwieńczenia całej historii.
Jednym z atutów "Fatum" jest również styl autora. Max Czornyj potrafi doskonale budować napięcie, tworząc sceny pełne grozy i dreszczyku emocji. Jednak równie ważne jest to, że autor pozostawia czytelnikowi pewne luki do wypełnienia własną wyobraźnią. To sprawia, że czytelnik nie tylko śledzi postępy śledztwa razem z komisarzem Deryłą, ale także aktywnie uczestniczy w próbach rozwiązania zagadki.Nie mogę także nie wspomnieć o kilku momentach, które wkradają się w książkę i nadają jej nieco elementów fantastyki. Chociaż historia jest przede wszystkim kryminałem, autor potrafi dodać odrobinę tajemniczości i niepewności, co sprawia, że cała opowieść nabiera głębi i nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Ostatnia uwaga dotyczy struktury i tempa narracji. „Fatum” wyróżnia się krótkimi rozdziałami i płynnym tempem akcji. To sprawia, że książkę czyta się bardzo przyjemnie, a nieustające napięcie utrzymuje się przez cały czas.
Podsumowując
„Fatum” to kolejna udana odsłona przygód komisarza Deryły i niezawodna propozycja dla fanów kryminałów. Autor dostarcza nie tylko intrygującej fabuły, ale także ciekawych postaci i fascynujących zagadek do rozwiązania. Max Czornyj potwierdza swoje umiejętności w tworzeniu klimatycznych kryminałów, które trzymają w napięciu do ostatniej strony. Po przeczytaniu „Fatum” z pewnością będziesz niecierpliwie czekać na kolejne przygody komisarza Deryły.