Przed komisarz Sonią Kranz stoi kolejne wyzwanie. Na posterunek zgłasza się kobieta, która twierdzi, że jest świeżo poślubiony mąż zniknął zaraz po weselu. Początkowo nie wiadomo czy trzeba rozpocząć dochodzenie, przecież Waldemar Wilski mógł się przestraszyć nowej sytuacji i zamiast zobowiązań wybrał wolność... Jednak policjantce udaje się znaleźć dowód na to, iż ktoś inny przyczynił się do zaginięcia mężczyzny... Śledztwo rusza pełną parą... Co uda się odkryć? Czy mundurowym dopisze szczęście i odnajdą poszukiwanego?
To znakomity kryminał z dość mocno rozbudowaną warstwą obyczajową, co absolutnie nie przeszkadza w odbiorze, a nawet, moim skromnym zdaniem, jest atutem tej powieści. Styl autorki należy do lekkich oraz prostych, a słownictwo zostało dostosowane do naszej codziennej mowy. Pisarka nie boi się brutalnych opisów, z rozwagą stosuje też wulgaryzmy. Akcja rozwija się spokojnym tempem, ale to pozwala czytelnikowi lepiej wgryźć się nie tylko w samo śledztwo, ale także zagłębić się w życie osobiste czy rozterki głównej bohaterki. Samo dochodzenie jest taką wisienką na torcie, gdyż wszelkie tropy prowadzące do rozwiązania zagadki zaginięcia są bardzo sprawnie mylone, aczkolwiek znakomicie dobranoc. Natomiast sam finał tej historii mocno zaskakuje, porusza i wprost prowadzi do lekkich palpitacji serca.
Książkę Agnieszki Jeż cechuje wielowątkowość, ale podać odbiorcy w taki sposób, że nie zgubi się w tym całym labiryncie różnorodnych motywów. Tutaj autorka stara się przede wszystkim pokazać nam to, iż największe zło zbyt często dzieje się za zamkniętymi drzwiami, a cztery ściany stają się niemymi świadkami okrucieństwa. Ci, którzy powinni być najbardziej chronieni nie raz i nie dwa niestety zostają ofiarami. Oczywiście kaci nie tylko biją, ale potrafią zniszczyć najbliższych także za pomocą innych, w ich mniemaniu, bardziej wyrafinowanych metod.
Pisarce udało się także w świetny sposób oddać toksyczne relacje łączące matkę z córką. Dziecku potrzebne jest nie tylko czyste ubranie bądź posiłek na stole. Ono potrzebuje czuć się kochane, potrzebne, chce zainteresowania, pragnie akceptacji lub zrozumienia. W tej pozycji podjęta zostaje próba rozprawienia się z przeszłością, poradzenia sobie z traumą, dążenie do przełamania oraz naprawienia tego skomplikowanego kontaktu i to w obliczu samotnego wychowywania własnej nastolatki w domu. Na dokładkę mamy sytuację, w której podstawowa postać musi pogodzić się ze ślubem swojego byłego męża czy pokonać obawy dotyczące wejścia w głębszy związek z nowym partnerem.
Zachwycił mnie również research do tej książki. Nie tylko przedstawienie klimatu ziem na których ma miejsce akcja, ich historii bądź legendy mówiącej o dawnej ojcobójczyni i kanibalce zasługują na pochwałę. Mi przede wszystkim spodobało się to w jak bardzo realistyczny sposób Pani Agnieszka przedstawiła funkcjonowanie zakładu przetwórstwa mięsnego. Ostrzegam jednak, iż po lekturze możecie już nigdy nie zjeść parówek, a wręcz nawet nie tknąć kawałka mięsa przez długi czas 😉 Ja należę do tych mniej wrażliwych osób, jednak zdaje sobie sprawę, że na niektórych wszelkie szczegóły lub opisy mogą znacząco podziałać.
Reasumując... To rewelacyjny kryminał z mnóstwem wątków wciągających niczym ruchome piaski. Potrafi zmusić do refleksji, poruszyć do głębi czy zaserwować nutkę melancholii oraz nostalgii. Choć jest to drugi tom serii myślę, że spokojnie możecie po niego sięgnąć bez znajomości poprzedniego, a ja po prostu nie mogę go Wam nie polecić.