Jak część moich obserwatorów już wie, jestem studentką położnictwa. Zarówno na ścieżce uniwersyteckiej, jak i zawodowej, spotykam się z wieloma sytuacjami. Nie wszystkie z nich są piękne i szczęśliwe. Niestety czasem jesteśmy też świadkami ludzkich tragedii. Mimo, że uczymy się w wielu kwestiach, jak zachować się w takich sytuacjach, czasami emocje i w nas biorą górę i tracimy umiejętność sklecenia choćby kilku zdań. No bo jak możemy powiedzieć, że rozumiemy czyjś ból, mimo, że nie nigdy nie byliśmy postawieni na tym samym miejscu. Przede wszystkim staje się to trudne, kiedy mierzymy się z tym po raz pierwszy. Wydaje nam się, że w żaden sposób nie jesteśmy w stanie podnieść zranionych rodziców na duchu. Z pomocą jednak może przyjść właśnie książka, jaką jest "Pożegnanie nieprzywitanych".
Mimo swojej małej objętości, bardzo szczegółowo i w prosty, zrozumiały sposób opisuje ona wszystko co może dziać się w głowach pary przeżywającej tragedię, jaką jest utrata nienarodzonego dziecka. Opisuje poszczególne etapy żałoby, tego jak mogą czuć się rodzice oraz tego co myślą, że może oczekiwać od nich społeczeństwo. Nie będę się dokładnie zagłębiać w to co w książce znajdziecie, bo jest ona na tyle króciutka, że osoby, które czują, że potrzebują po nią sięgnąć i tak to zrobią, oraz dowiedzą się więcej.
Przede wszystkim, jest to tytuł skierowany właśnie dla tej dwójki ludzi, która jest pogrążona w żałobie. Ja także po przeczytaniu tej pozycji mogę z ręką na sercu podrzucać ją właśnie takim parom. Mimo to, uważam, że powinny ją przeczytać także osoby takie jak ja - studenci kierunków medycznych, którzy jeszcze nie do końca wiedzą jak sami mają udźwignąć tę sytuację oraz pracownicy ochrony zdrowia. Z góry chcę zaznaczyć, że nie powinniście się zrażać faktem, że książka została napisana przez duchownego. Niezależnie od waszej wiary i tak ona do was dotrze. Jest w pewien sposób uniwersalna. Osoby wierzące odczytają ją w sposób zgodny ze swoją wiarą, natomiast fakty w niej przedstawione trafią też do osób niewierzących. W tym wypadku jest to tylko i wyłącznie zasługa autora, który potrafił właśnie w taki sposób podejść do tematu, nie zamykając treści książki jedynie na katolików.
Nie zagłębiając się w szczegóły, bardzo polecam tę pozycję. Jak wspomniałam, będzie ona trafna przede wszystkim dla rodziców i pracowników ochrony zdrowia, natomiast śmiało może po nią sięgnąć także rodzina czy przyjaciele osób przeżywających taką tragedię. Pomoże ona zrozumieć ich ból i nauczy tego jak ich wspierać