Autobiografia. Daniel C. Dennett recenzja

Pożegnanie myśliciela

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Carmel-by-the-Sea ·5 minut
2024-10-05
2 komentarze
12 Polubień
Daniel Dennett, zmarły niedawno filozof, prezentował w sposobie widzenia świata coś, co mnie zmuszało do wysiłku umysłowego i ciekawiło. Jednocześnie potrafił być dosadny, taktowny, przenikliwy, zdystansowany i zaangażowany. W sposób bardzo nieszablonowy, jak na filozofa, łączył nauki przyrodnicze z poszukiwaniem mądrości, tak jak definiuje się formalnie jego profesję. W „Autobiografii” umieścił całe swoje życie z punktu widzenia pasji – tych oczywistych i tych przeznaczonych dla wąskiego grona przyjaciół. Tekst tej wyjątkowej w dorobku profesora książki powstawał niemal do końca (*). W porównaniu do bardzo przemyślanych tekstów dotyczących kognitywistyki, autobiografia wydaje się nieco bałaganiarska, tymczasowa i rozłożona na różne niekompatybilne kawałki czasowo-przestrzenne. Choćby jeden z ostatnich rozdziałów o zawodowych polemikach i negatywnych emocjach konfliktu intelektualnego jednoznacznie sugeruje nieład. A może chodzi o świadomą formę czegoś otwartego, celowo niedomkniętego? Nie do końca mam spójne przekonanie o potrzebie uwzględniania w ocenie dorobku intelektualnego, dziejącej się zawsze w tle, rzeczywistości kogoś, kogo doceniamy i oceniamy za publikacje. Jednocześnie tę osobistą pracę traktuję jako dodatkowy klucz i coś, co niekoniecznie było mi potrzebne.

Żeglarz, rzeźbiarz, muzyk, farmer – to Dennett ‘po godzinach’. Kawał życia poświecił na swoje słabości i aktywności dalekie od filozofowania. W autobiografii prowadzi czytelnika, przeplatając detale akademickiej codzienności, przez piękno muzyki, produkcję cydru czy remonty domu na 80-hektarowej działce. To taka autentyczność w samorealizacji i godne pozazdroszczenia zasoby organizmu, który jednak w kilku momentach pogroził palcem Dennettowi buntując się przeciw intensywnej eksploatacji. Stanowiące jakieś 20% tekstu pozazawodowe partie nie będą mnie niżej absorbowały, skupię się na filozofowaniu.

Profesor ‘lustrzany autoopis’ poprowadził na kilku równoległych płaszczyznach. Poza oczywistymi kanonami biografii akademickiej – formalnymi etapami kariery zawodowej, listą odwiedzanych instytucji, kluczowymi publikacjami, przewijającymi się współpracownikami – poznajemy subiektywny obraz współczesnej filozofii. Autor nie byłby sobą, gdyby nie przypomniał kilku nieciekawych detali uniwersyteckiego konformizmu, egotyzmu czy bezkompromisowej głupoty opakowanej czasem zawiłością i niepotrzebnie rozdymanym etosem. Obracając się w specjalizacjach analitycznej, kognitywnej i patrzącej przyjaznym okiem w kierunku nauk przyrodniczych, Dennett niemiłosiernie punktuje ‘psychologię gdybania i wzmacniania znaczenia patologii jednostek’ (str. 81-82) i zupełnie niezrozumiałe zaimpregnowanie części własnego środowiska na konsekwencje biologicznego doboru naturalnego (str. 108). Na tym tle rozgrywają się po części wyliczone nieładne utarczki z kolegami, o których wspomniałem wcześniej.

Najciekawsze, z mojego punktu widzenia, są syntetyczne uwagi o pojemnej treści i rekapitulacje przekonań, które budowały narracje najważniejszych książek Dennetta. Chociażby takie (str. 390):

„(…) nie ufaj swoim ‘intuicjom’. Nasze przekonania o tym, co żywe, a co nie , co jest świadome, a co nie, łatwo sprowokować i zmanipulować. Pomyśl o tym w ten sposób: gdyby okazało się, że po otwarciu ostrygi mają wewnątrz kształt przypominający uśmiechniętą twarz i gdyby wydawało się, że mają dwoje oczu z długimi, mrugającymi rzęsami, to niewiele osób byłoby skłonnych je zjeść. W gruncie rzeczy, gdyby jabłka miały małe pulchne twarze dziecka, do tego z dołeczkami, wywołałoby to niepokój nawet u wegan.”

Filozof uznał siebie za nieco przymuszonego sytuacją amerykańską do formalnego promowania ateizmu. „Odczarowanie”, jak sam pisze a ja potwierdzam po lekturze, starał się tak poprowadzić, by wierzący dotrwali do jej końca. Teraz, w krótkim podsumowaniu, przypomina sedno przekonań o religii (str. 411):

„Zorganizowane religie (…) ewoluowały kulturowo (…) i powstały w sposób naturalny z naszej wrodzonej czujności i instynktu społecznego. Posiadają dobre i złe cechy, i teraz jesteśmy w stanie poddać je inżynierii wstecznej. Dzięki wyjaśnieniu naukowemu mamy pewną nadzieję na ich oczyszczenie, pozostawiając dobre cechy i eliminując złe. (…) krytycy religii próbowali tego dokonać od wieków, ale ich wysiłkom przeszkadzała jedna kluczowa adaptacja religii: zakaz przyglądania się zbytnio temu, jak działają religie i dlaczego. To właśnie jest zaklęcie, które należy zdjąć, jeśli w najbliższej przyszłości mamy uniknąć popełnienia okropnych błędów. ”

Ostatecznie, całą poprawnie uprawianą filozofię Dennett traktuje przede wszystkim, jako inżynierię wsteczną prowadzącą do wypracowywania lepszych ‘narzędzi do myślenia’ (**).

„Autobiografia” Dennetta to źródło informacji o specyfice pracy filozofa, o Jego sposobach poszukiwania dobrych pytań i odpowiedzi na pytania skupione wokół trzech zagadnień: znaczenia, świadomości i wolnej woli. W każdym z tych obszarów profesor dokonał wartościowych, nieszablonowych obserwacji i w konsekwencji spierał się z lingwistami (Noam Chomsky), zawoalowanymi zwolennikami dualizmu kartezjańskiego naszych umysłów (Stephen Gould) czy fanami wolnej woli (Gregg Caruso). Z poczuciem humory rozbrajał napięcia przenoszone czasem z intelektualnego fermentu na osobiste ambicje i animozje. Zapewne nie nazwałby siebie całkowicie spełnionym, choć był szczęśliwy prywatnie i zawodowo. Ten brak spełnienia wiążę na przykład ze sztuczną inteligencją (AI), której teoretyczne podstawy na polu filozofii współtworzył. Bardzo ciekawił go rozwój tzw. dużych modeli językowych (np. ChatGPT), które w pewnym sensie łączą swymi nadziejami i zagrożeniami te Jego trzy główne pola badawcze.

Filozof był zapraszany na liczne sympozja, współprace wizytujące na wielu uczelniach. Miał cenny dar interpersonalnej koncyliacji. W książce opisał z dystansem zabawnie wpadki – wszystkie rozczulająco ludzkie – od przecenienia własnych możliwości na różnych polach po zagubienie w ogromnym moskiewskim hotelu Rossija podczas poszukiwania restauracji. Warto Go zapamiętać, jako pracowitego i dociekliwego badacza, który szukał metod dotarcia do każdego, kogo interesuje świat.

Bardzo szkoda, że polski wydawca nie odważył się na wierniejsze przetłumaczenie tytułu, który w oryginale więcej mówi o autorze (***). Książka zostawia niedosyt niedokończonego dzieła, trochę jak przerwana nagle praca Dennetta. Raczej warto więc poczytać Jego pozostałe książki, poprzez które był w żywiole własnych fascynacji. Mam wrażenie, że pisanie o sobie nie było Jego mocną stroną. Taki auto-dystans czasem niepotrzebnie ‘usztywnia formę’ wspomnień ze sobą w roli głównej. Myślę, że „Autobiografię” wypada przeczytać, bo dodaje kontekstu dla aktywności naukowo-popularyzatorsko-medialnej filozofa.

DOBRE – 7/10

=======

* Najnowsza sygnatura czasowa pochodzi z maja 2023 (str. 385)

** Narzędzia do myślenia, to ustrukturalizowane techniki operowania słowem, logiką, obserwacją świata o których pisał najszerzej w książce „Dźwignie wyobraźni i inne narzędzia do myślenia”.

*** „I've been thinking”, Norton 2023

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-05
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Autobiografia. Daniel C. Dennett
Autobiografia. Daniel C. Dennett
Daniel C. Dennett
7/10

Autobiografia jednego z największych myślicieli naszych czasów Daniel C. Dennett, wybitny filozof i kognitywista, spędził swoje życie, rozważając najtrudniejsze i najbardziej fundamentalne tajemni...

Komentarze
@almos
@almos · 2 miesiące temu
Bardzo dobra recenzja, książki raczej nie przeczytam, był to z pewnością wybitny umysł, ale pisał wyjątkowo mętnie i niejasno. Lektura dwóch jego książek: 'Odczarowanie' i 'Dźwignie wyobraźni', była dla mnie dużym wyzwaniem.
× 4
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · 2 miesiące temu
Dzięki.
Też mam czasem problemy z czytaniem Dennetta. Ale czuję zawsze jakieś spełnienie. Może porównuję go do innych filozofów, którzy mnie wymęczyli bardziej?
Zawsze, gdy czytam Dennetta, to zostaję zaskoczony czymś trwale. To mi wystarcza.
× 1
@almos
@almos · 2 miesiące temu
Mi też po lekturze Dennetta coś zostaje trwałego, ale jakim kosztem...
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · 2 miesiące temu
Bardzo dobra recenzja.
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · 2 miesiące temu
Dzięki.
× 1
Autobiografia. Daniel C. Dennett
Autobiografia. Daniel C. Dennett
Daniel C. Dennett
7/10
Autobiografia jednego z największych myślicieli naszych czasów Daniel C. Dennett, wybitny filozof i kognitywista, spędził swoje życie, rozważając najtrudniejsze i najbardziej fundamentalne tajemni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Pieśń komórek
Życie komórkowe

Po sukcesie dwóch poprzednich książek (o nowotworach i o genach), Siddhartha Mukherjee pokusił się przygotowanie opowieści o komórce. „Pieśń komórek. Nowa epoka medycyny...

Recenzja książki Pieśń komórek
Na bulwarach czyhają potwory
Mity ruchomych obrazów

Trzeci tom reporterskiej trylogii amerykańskiej Macieja Jarkowca tworzy zbiór historii, inspirowanych kilkunastoma filmami, czasem stanowiących wprost zaplecze dla konkr...

Recenzja książki Na bulwarach czyhają potwory

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl