Czy byliście kiedyś nad morzem poza sezonem? Myślę, że dopiero wtedy człowiek jest w stanie odpowiednio wypocząć, dojrzeć rzeczy, na które w tłumie mógłby nie zwrócić uwagi, a przede wszystkim zajrzeć w głąb siebie. Bohaterką, która Wam w tym pomoże będzie Stenia. Nieco samotna kobieta (cóż z tego, że mieszkająca z wnukiem) gotowa każdemu nieba przychylić. Jestem pewna, że pokochacie ją od pierwszej strony. I wspomniany przeze mnie wnuk Adam... wspaniały chłopak.
Sylwia Markiewicz zwraca naszą uwagę na jesień życia. Często w zabieganiu, skupieni na własnych sprawach, zapominamy o naszych dziadkach czy starszych rodzicach. A przecież, póki mamy taką możliwość, powinniśmy spożytkować ten czas na rozmowy, wesprzeć czy pomóc, choćby w spełnieniu marzeń. Myślicie, że tylko młodzi mają do nich prawo? Nie, oni też chcą poczuć się potrzebni i kochani. W zamian za to często czują się wyobcowani, odsunięci na boczny tor.
Kolejny aspekt, jaki podejmuje autorka to różnice pokoleniowe. Inaczej do kwestii elektroniki i wirtualnego świata podchodzą dziadkowie, rodzice, a jeszcze inaczej dzieci. Zatem, jak można się domyślić, nie będzie łatwo o porozumienie.
"Że we mnie, to bym przebolała, bo nie pierwszy raz, ale że lampą babci, to mu tego do końca życia nie daruję. Będzie wisiał na tym Facebooku codziennie, jak będzie trzeba. Musi odpokutować za swoje winy."
Autorka porusza również temat niskiego poczucia własnej wartości, samoakceptacji czy zaburzeń odżywiania. Rolą rodzica jest bycie czujnym, by zauważyć, że dziecko trapi jakiś problem. I niebagatelizowanie go. Muszą przy tym wykazać się zrozumieniem, pokładami cierpliwości i tolerancji w stosunku do odmienności drugiej osoby. I tu ponownie wszystko sprowadza się do hierarchii wartości. To rodzina powinna być naszym priorytetem. Praca, pieniądze są ważne, ale co nam po nich, skoro rodzina może ucierpieć na tym, że wciąż brak nam czasu.
"Oboje schrzanili sprawę, ale to ona, jako matka, była najbardziej krytykowana, nie słowem, a lodowatym spojrzeniem nauczycieli czy rodziny. Dlaczego nie ojciec? Bo ojciec pracuje, a jak widać, praca matki jest mniej istotna..."
Niesamowicie podobał się mi i wciągnął mnie nadmorski klimat oraz ciekawostki związane z Chłapowem i jego okolicami, które jednocześnie związane są z autentycznym lokalnym pisarzem Agustynem Neclem. Z historii bije realizm. Problemy bohaterów są prawdziwe, bolesne i trudne społecznie. Z kolei smutne, przygnębiające wątki równoważny odpowiednia dawka humoru, głównie za sprawą Wieśki. To dość specyficzna osoba, której niektóre pomysły i powiedzonka rozkładają na łopatki. Na koniec dostajemy liczne refleksje i przemyślenia.
"Poza sezonem. Nowego początki" to otulająca ciepłem, kołysząca szumem morskich fal, poruszająca serce powieść o relacjach rodzinnych, samotności pośród ludzi, ważności rozmowy, sekretach, poszukiwaniu własnej drogi życiowej, miłości. To co, wybierzecie się do małego pensjonaciku nad Bałtykiem? Gwarantuję, że Stenia ugości Was najlepiej, jak tylko będzie umiała. Jestem pewna, że nie odmówicie sobie skosztowania jej jabłkowo-cynamonowych babeczek?