Paląca obsesja recenzja

Książka otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

„Paląca obsesja” to trzeci tom z cyklu „Tajemnice Abby Muller” i zarazem chyba ten najbardziej emocjonujący ze wszystkich części. Powraca koszmar policjantki w postaci nie kogo innego jak Mosesa Wilcoxa. W okolicy dochodzi do podpaleń budynków, w wyniku których giną ludzie. Abby Mullen podejrzewa, że sprawcą tych pożarów jest właśnie Moses – fanatyczny przywódca sekty, który przez trzydzieści lat uważany był za zmarłego. Sprawę podpaleń prowadzi profilerka – Zoe Bentley, która nigdy nie miała do czynienia z czymś takim. Z pomocą przychodzi Abby i tak oto powstaje duet, o którym ciężko będzie zapomnieć. A czy taka współpraca okaże się pomocna w rozwiązaniu sprawy i złapaniu podpalacza? Przekonajcie się sami!

Emocje sięgają zenitu w tej książce. Temat sekty jest zawsze niesamowicie trudny i ciężki do opisania. Dla trzeźwo myślącego i niezmanipulowanego człowieka to, co się w takich kultach dzieje, jest czymś dziwnym i niepojętym. To, co zostało opisane w tej powieści, świetnie uwidoczniło to, jak działa przywódca sekty. Jak manipuluje, jak osacza, jak wymusza określone działania i jak sprawia, że nikt mu się nie sprzeciwia. Czytając to, po prostu nóż mi się w kieszeni otwierał.
Autor świetnie też opisał sam sposób werbowania do takiej sekty. Z mojej perspektywy było to coś strasznego, coś niespotykanego. Jednak dla takiej pogubionej duszy, która nie bardzo wie, co ze sobą zrobić, takie działania, jakie tworzy przywódca sekty, są dla niej ukojeniem i przywróceniem spokoju. A później zostaje już tylko wdzięczność i posłuszeństwo. A gdzie ta granica pomiędzy? Nie wiadomo.
Książka na pewno zapada w pamięć. Myślę, że długo o niej nie zapomnę, te sceny pozostaną ze mną na długo. Akcja była szybka, napięta i emocjonująca. Ostatnie strony czytałam prawie że z prędkością światła, bo tyle się działo. Miałam ciary na plecach, bałam się zakończenia. Nie da się powiedzieć, że fabuła była banalna. To było coś! Ciągłe zwroty akcji, dramaty, ukrywanie prawdy, manipulacja sprawiały, że książka stała się praktycznie nieodkładana. Bez wahania stwierdzam, że była to najlepsza część, jeśli chodzi o cykl z Abby, a poprzeczka była wysoko po ostatniej. Polecam gorąco, nie zawiedziecie się. 10/10