"Kim ona w ogóle, do diabła, jest? Przed chwilą tak wiele przeszła, a jednak wciąż ma siłę, żeby się podnieść i na mnie zerknąć. Przeszywa mnie niespotykany dotąd dreszcz, kiedy nasze spojrzenia krzyżują się po raz kolejny."
Gdy w czasie zawieruchy Franco zatrzymuje się na przystanku, by udzielić pomocy znajdującej się tam ciężarnej nieznajomej, zupełnie nie domyśla się w jakim kierunku potoczą się dalsze wydarzenia. Kierowany odruchem serca nie zdaje sobie sprawy, że ten jeden dobry uczynek diametralnie zmieni jego życie. Bo kto mógłby się spodziewać, że kobieta właśnie rodzi i wiedziona obezwładniającym strachem już na drugi dzień zapuka do jego drzwi w poszukiwaniu pomocy, burząc tym samym osiągnięty przez niego spokój?
"Powrót wroga" Weroniki Tomali to drugi tom cyklu "Niebezpieczna miłość", w którym poznajemy losy nowych oraz znanych nam już z poprzedniej części bohaterów. Choć poszczególne tomy nie łączą się ściśle ze sobą i można je czytać samodzielnie, osobiście lubię orientować się w relacjach pomiędzy postaciami, dlatego wolę delektować się lekturą tych tytułów we właściwej kolejności. Nie bez powodu użyłam tu słowa "delektować", gdyż tym właśnie było dla mnie zapoznanie się z książką autorki: ucztą, pobudzającą różne zmysły i dostarczającą różnorodnych wrażeń.
Ogromnie podoba mi się świat przedstawiony w powieści, niby mafijny, obfitujący w niebezpieczne sytuacje, jednak brak w nim brutalności, za którą tak nie przepadam. Oczywiście, mamy tu sceny wywołujące grozę, ale autorka nie przywołuje w nich drastycznych obrazów, niepotrzebnie rażących oczy. Książki reprezentujące ten gatunek, a właściwie mam tu na myśli głównie tytuły tej autorki, określiłabym jak soft mafijne i jak dla mnie są to propozycje naprawdę godne polecenia. Na uwagę zasługują starania autorki, by dodać tej historii znamion realizmu. Co jakiś czas odnajdujemy w tekście rożne wtrącenia w języku włoskim. Dodatkowo czytamy tu też o różnych zwyczajach Włochów, o których, szczere przyznam, nie miałam wcześniej pojęcia. Dzięki tego typu zabiegom czujemy, że wydarzenia przedstawione w książce są mocno zakorzenione w przedstawionym miejscu wydarzeń.
Jestem oczarowana miłością przedstawioną na kartach tej powieści. To silne uczucie, które rodzi się z potrzeby serca, a nie ulotnych pragnień ciała. Choć między bohaterami da się wyczuć chemię, jest ona efektem wzajemnego zaangażowania i poczucia zrozumienia. Podobała mi się również relacja na linii matka-dziecko, przedstawiona jako czysta i bezwarunkowa, mimo powodów przez które mogłoby być zupełnie inaczej. Dla przykładu przypomnijmy chociażby zachowanie Anki, bohaterki dylogii Marty Maciejewskiej, która bardzo trudno znosiła niechcianą ciąże. Tu sytuacja jest podobna, ale już uczucia matki do jeszcze nienarodzonego dziecka są zupełnie inne. Miłość do niego staje się siłą bohaterki, która postanawia zawalczyć o siebie i mające przyjść na świat maleństwo.
Przyznam, że przeczytałam tę powieść z prawdziwą przyjemnością. Miło było ponownie sięgnąć po pióro autorki i przypomnieć sobie włoską historię przed premierą trzeciej części. "Powrót wroga" dostarczył mi wielu wrażeń, dlatego z niecierpliwością będę wyglądać kolejnego tomu cyklu.
Moja ocena 8/10.