„Przedwiośnie ’68. Fakty i mity owiane marcową mgłą” to książka na wskroś niezwykła. Dosadna, ale filozoficzna, bogata w źródła, ale nie drętwa, poetycka, ale zarazem zwyczajna… Przyznam, że już od pierwszych stron dałem się ponieść narracji Autora. Wciągnęła mnie tak bardzo, że nie sposób tego wyrazić słowem.
Przyznam, że wcześniej nie miałem możliwości, aby zapoznać się z sylwetką Bohdana Urbankowskiego. Fakt, coś tam słyszałem – że utalentowany poeta, że aktywny działacz opozycji – jednak nigdy nie zagłębiałem się w jego losy. Czasy PRL-u wydawały mi się zawsze nudne, bezbarwne, czasem mroczne, płaskie, bez wyrazu. Jednak po lekturze tej książki muszę zrewidować swój światopogląd na tamtą epokę. Mimo codziennej szarości, były to czasy żywej kultury, żywych dysput, nadziei. I pal licho, że część z nich przepadło w odmętach naszej narodowej zapalczywości czy wręcz zwyczajnej głupoty.
Bohdan Urbankowski zdecydowanie wie o czym pisze. A czyni to w tak cudowny sposób, że od razu człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że spotyka się niemal twarzą w twarz z wyjątkową osobowością. Chyba zdarza mi się to pierwszy raz w życiu, ale muszę to napisać – bardzo chciałbym poznać tego człowieka, porozmawiać z nim, albo przynajmniej posłuchać, co ma do powiedzenia. A wiedzcie, że jest tego wiele. Autor wypowiada się na wiele tematów z odrobiną cynizmu, z szczyptą filozofii, miarką dosadności i autoironii. Opowiada żywo, z namaszczeniem, ale bez tej nuty wyższości, która mogłaby tworzyć dystans między rozmówcami. Można nawet powiedzieć, że Autor schodzi ze swego piedestału, aby nieść „oświecenie” dla tych, którzy poszukują własnej drogi do wiedzy.
W książce można znaleźć wiele anegdot dotyczących wydarzeń sprzed i po marcu 1968 roku. To nie tylko historia polityczna PRL-u, a momentami i świata. To przede wszystkim podróż po różnego rodzaju środowiskach, z których wywodziła się przyszła opozycja, i liderzy współczesnej Polski (Michnik, Kaczyńscy, Borysewicz, Wujec, Macierewicz – żeby tylko ich wymienić). Bardzo przypadło mi do gustu to, w jaki sposób wypowiada się Autor – dosadnie, ale w pięknej polszczyźnie, ubarwionej nowomową PRL-u… Od pierwszej strony odczuć można wyższość nie tylko intelektualną pana Bohdana, ale również jego wyższość moralną, głęboką wiedzę w wielu dziedzinach sztuki, nauki i szeroko pojętej kultury.
Autor odwołuje się do konkretnych wypadków, obrosłych mitami „założycielskimi” i propagandą zarówno starego systemu, jak i powstającej nowej elity III RP. Stara się nie oceniać, choć czasem to czyni. Nie stopniuje, nie tłumaczy, tylko snuje opowieść o tym, co sam przeżył, co sam widział, czego się dowiedział wtedy, i współcześnie. Taki styl wypowiedzi buduje naprawdę intrygującą narrację, sprawia, że książka jest żywa, plastyczna i pociągająca. Moje zdziwienie wzbudziła dosyć swobodna postawa znanych nam osobistości życia społecznego, którzy teraz po latach, chcą nam nie tylko wmówić swój „bohaterski” etos, ale i również umoralnić. Na myśl przychodzi mi pewne powiedzenie: „Zapomniał wół, jak cielęciem był”. Tym bardziej jestem zdania, iż należy politykom uważnie patrzeć na ręce, i pilnować, by nie pouczali innych o tym, co sami czynili. Ale to już temat na inną pogadankę…
Lektura tej książki to była czysta przyjemność. Dawno nic tak mnie nie wciągnęło, i to tym bardziej, że dany temat w zasadzie mnie nie interesuje. „Przedwiośnie ’68…” to książka, która sprawia, że można delektować się historią. Urbankowski jakimś dziwnym sposobem przeniósł mnie w tamte czasy. Momentami czułem zapachy, widziałem ludzi, słyszałem ich rozmowy… Normalnie – czysta magia. Podróż z Urbankowskim okazała się czymś nieziemskim.
Czy warto ją przeczytać – zdecydowanie tak. Jeśli chcecie zrozumieć czasy przekształceń PRL-u, a nie chcecie ulec propagandzie którejkolwiek ze stron współczesnego sporu, musicie sięgnąć po „Przedwiośnie ’68…”. Autor, moim skromnym zdaniem, w najbardziej wyważony sposób, rozprawia się z tym wszystkim, co narosło przez te kilkadziesiąt lat, z tymi mitami i imaginacjami, żeby nie powiedzieć propagandą. Czyni to zwyczajnie, tłumaczy jak chłop chłopu. Zresztą co ja będę wam mówił, sprawdźcie sami! Na pewno nie pożałujecie.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.