Książka jest poświęcona wabi sabi, japońskiemu pojęciu trudnemu do objaśnienia; pisze w prologu Héctor García: „Wabi sabi jest niewidzialną tkanką łączącą japońską sztukę, styl życia, architekturę, historię, filozofię, właściwe temu krajowi religie, zachowania społeczne i mentalność.” Dla mnie to przede wszystkim sprawa stylu życia.
Sama koncepcja opiera się na kilku ideach. Pierwszą z nich jest akceptacja niedoskonałości: „w życiu według zasad wabi sabi nie istnieje coś takiego jak pomyłka. Życie jest niedoskonałe z definicji, dlatego jeśli popełnię jakiś błąd, to nic się nie stanie!” Bardzo to jest różne od zachodniej koncepcji perfekcjonizmu i ciągłego udoskonalania.
Druga ważna idea wabi sabi głosi, że wszystko jest nietrwałe i wciąż się zmienia, tu mamy zbieżność z filozofią buddyjską. W ogóle sporo w tej koncepcji cech wspólnych z buddyzmem, ale są też różnice.
W książce znajdziemy sporo praktycznych porad jak żyć w zgodzie z wabi sabi i jak tworzyć w zgodzie z tą koncepcją. I tak należy „Zaakceptować rzeczy takimi, jakie są, pogodzić się ze zrządzeniami losu i wykorzystać możliwości, jakie daje zmiana, aby żyć w zgodzie z samym sobą i wszystkim, co nas otacza, włączając w to rodzinę i przyjaciół. Żyć w zgodzie z naturą: spacerować po łące, dbać o rośliny w ogrodzie lub na balkonie. Zacząć uprawiać sztukę, w której można zastosować założenia estetyczne wabi sabi.” No cóż, to dosyć banalne zalecenia, za wyjątkiem jednego, chodzi o uprawianie sztuki.
No właśnie, zaleca autor twórczość, oczywiście niedoskonałą, w szczególności do stworzenia przedmiotu wabi sabi zgodnie z następującymi zasadami: „Musi być wykonany ręcznie. Musi być wykonany z tanich materiałów. Musi być zrobiony w taki sposób, by mógł z niego korzystać każdy. Musi mieć w sobie element właściwy dla regionu, w którym powstał.” Autor podaje tu przykład drewnianego stolika, który odnowił.
No cóż, nigdy nie lubiłem prac ręcznych, ale zaintrygowała mnie inna porada Suzuki, radzi oto, aby pisać wiersze haiku zgodnie z następującymi zasadami: „Musi być proste i składać się z trzech krótkich jak pociągnięcia pędzla wersów. Nie może zawierać wielu czasowników (czasami w ogóle ich brak). Powinno umieć uchwycić moment niczym fotografia. Musi uwzględniać otoczenie: naturę lub miasto. Może odwoływać się do pory roku.” No cóż, strasznie dużo tych zaleceń, ale da się zrobić, napisałem już parę haiku, to bardzo ciekawe doświadczenie...
Znajdziemy też w książce masę innych porad, także tych dotyczących sprzątania czy wyrzucania rzeczy zbędnych. Prawdę mówiąc, trochę za dużo tego...
Miałem jakiś kłopot z napisaniem tej recenzji, z jednej strony książka jest pełna ciekawych, głębokich porad i myśli, z drugiej – jakoś dla mnie odległa kulturowo czy ideowo. Niemniej wymęczyłem te, mocno niedoskonałe oczywiście, wypociny.
Jeszcze dwa piękne cytaty: „Prawie zawsze to, co w życiu najlepsze, jest dalekie od ideału.”
„Żyjemy pełnią życia wtedy, gdy dajemy miłość i jesteśmy kochani, a pozostały czas skazany jest na zapomnienie.”