Zanim inżynieria genetyczna pozwoli nam na formowanie człowieka na miarę rzeczywistości wykreowanej czy wyśnionej, jesteśmy skazani (a raczej z dwojga złego to lepsza sytuacja) na konfrontacje struktury biologicznej i jej adaptacji ewolucyjnych z szybkozmiennym światem społecznym czy z konsekwencjami technicznych możliwości (od przetworzonego pożywienia, przez psychoaktywatory, po internetowe struktury natychmiastowej interakcji). O kłopotach wynikających z wrzucenia człowieka, którego ewolucja przebiega wolno, do rzeczywistości pełnej pułapek, które nie śniły się doborowi naturalnemu, opowiada książka „Niedostosowani. Dlaczego ewolucja nie nadąża”. Specjalista od owadów, Adam Hart w kilku rozdziałach opowiedział o kondycji współczesnego człowieka w związku z ‘sawannowym dziedzictwem molekularnym’. Wybierając garść charakterystycznych wątków, przedyskutował napięcie miedzy antropologią fizyczną a kulturową, nieuchronnie zmierzając do wniosku o tytułowym problemie nieadekwatności tego, z czym się rodzimy, wobec tego, w co wpadamy od niemowlaka.
Nasze postępowanie, do którego nie przygotowała nas ewolucja, czasem daje napęd do działania, czasem prowadzi na manowce, gdy pierwotna funkcjonalność zostaje zaburzona, zwielokrotniona, poddana eksperymentom wbrew mechanizmom biologicznej presji selekcyjnej. Cierpimy z powodu ‘wyuzdanych’ nawyków żywieniowych, wpadając w pułapkę mechanizmu odkładania tłuszczu i cukrzycowych powikłań (ciekawe badania opisane na str. 37-38), nieprzyswajania laktozy czy glutenu (świetny opis pewnego paradoksu związanego z niedostosowaniem nawyków żywieniowych a celiakią i porodami – str. 104-106). Z kolejnymi rozdziałami, Hart przechodzi w kierunku ‘miękkich nauk’, by pokazać naszą fascynację przemocą, uparte unikanie perspektywy długofalowej i egoizm. W nałogach nie jesteśmy stworzeniami co do zasady wyjątkowymi, ale trudno zaprzeczyć, że to akurat nasze (str. 255-256):
„Nowoczesne środowisko jest pełne pokus i nowych, pociągających możliwości przejmowania kontroli nad mózgiem przystosowanym przez ewolucję do pożądania i nagradzania przyjemności, którą zapewniają seks i dojrzałe jagody.”
Książka jest ciekawa, choć nierówna. Wyniki przekrojowych i bardzo doniosłych badań, detali technicznych (głównie w pierwszych rozdziałach o żywieniu, które jest ‘konikiem’ autora), sąsiadują z bardzo ogólnymi, czasem mglistymi subiektywnymi przemyśleniami (np. zdecydowanie nie wykorzystał potencjału teorii gier w tłumaczeniu naszych zachowań w mediach społecznościowych). Na duży plus zapisuję demistyfikacje błędów badawczych w naukach społecznych, gdy na przykład okazało się, że nasza ‘decyzyjna bezinteresowność’ jednak nie koreluje się z dostępnym czasem na podjęcie decyzji (str. 298-299). Zaskakująco dobrze (w związku z faktem bycia entomologiem, zakładałem mniej ciekawe fragmenty socjologiczne) wypadł rozdział o internetowych uzależnieniach wpisujących się w obsesyjną łatwość mózgu do uzależnień (str. 188):
„Naukowcy doszli do wnioski, że użytkownicy Facebooka czują się źle, ponieważ uważają, że korzystając z tego serwisu, marnują swój czas. O dziwo, mimo negatywnych skutków korzystania z Facebooka, jego użytkownicy stale popełniają tak zwany błąd prognozowania, który w tym wypadku polega na tym, że oczkują, iż po sesji na Facebooku ich samopoczucie się poprawi, mimo że doświadczenie podpowiada im coś zupełnie przeciwnego.”
„Niedostosowanie” nie pretenduje do poważnego dzieła, to po prostu dobra publikacja, jeśli szuka się źródeł, bądź ich klarownego braku, dla naszych dziwnych zachowań, ‘potknięć emocjonalno-egzystencjalnych’, lub gdy szukamy racjonalnego wyjaśnienia dla zagrożeń gatunkowych, które sami sobie aplikujemy. Stąd ostatni rozdział, dość smutny w wymowie, jest ostrzeżeniem, które warto wpisać w większość niepokojącej codzienności. Czasem z wstydliwych wad gatunkowych czy osobniczych (jak niechęć do brania odpowiedzialności za czyny, odrzucanie perspektywy długofalowej, samousprawiedliwianie się z lenistwa i ‘łykanie’ fake newsów) rodzi się katastrofa globalna. Kilka z nich nas właśnie testuje. Niewiele nam pomoże genowa struktura, która jest świetna na długim dystansie, bo nam przecież brak czasu na ślepy los i selekcję naturalną.
DOBRE z małym plusem – 7.5/10