Całuję. Mama recenzja

Porządkowanie uczuć po stracie bliskiej osoby.

Autor: @Asamitt ·2 minuty
2019-11-15
Skomentuj
1 Polubienie
 Kilka dni temu przeczytałam "Całuję.Mama" i stwierdziłam, że powinnam dać sobie więcej czasu na refleksje zanim podejmę ewentualną próbę wyrażenia opinii o treści. Już podczas przewracania kolejnych stron moje emocje względem bohaterek zmieniały się tak gwałtownie, że tuż po zakończeniu lektury mogłabym napisać tyleż wielbiących zdań, co i wyrażających moją irytację. Rzadko zdarza się, by książka wywoływała u mnie aż taki wachlarz odczuć, po tak lapidarnie skonstruowanej opowieści córek w żałobie.
 
 Prosto i zwięźle przedstawiona akcja kilku dni spędzonych przez Beatę, Joanne i Paulinę na porządkowaniu rzeczy po zmarłej matce, to kłębowisko uczuć, z jakimi każda z nich musi poradzić sobie na swój sposób. Jednak Orłowska funduje czytelnikowi coś więcej, niż żal po odejściu bliskiej osoby. Odbywamy podróż sentymentalną do lat dziecięcych dorosłych kobiet, mogąc jednocześnie wrócić pamięciom do własnych wspomnień z okresu PRL-owskiej rzeczywistości (też byłam wtedy dzieckiem). To również podróż w głąb siebie, przetwarzanie swoich żali, każda z kobiet we własnej świadomości. Niektóre rozważania wypowiedziane na głos podlegają konfrontacji i pozwalają im zobaczyć dane zdarzenie, z nieco innego punktu, niż go zachowały w pamięci. I to ta jedna strona treści, bo druga odwołuje się do emocji tu i teraz. Każdy człowiek ma prawo do przeżywania na swój sposób odejście bliskiej osoby, choć z boku może być niewłaściwie za to oceniany. Nikt nie wie, co tak naprawdę dzieje się w naszym sercu, czasem trzeba podzielić się tymi uczuciami,żeby ten, kto też cierpi z tego samego powodu mógł nas zrozumieć w bólu. Takie wspólne przeżywanie zbliża pozostałą rodzinę, buduje głębszą więź zamiast tworzyć niepotrzebne bariery.
 
 Uważam,że to dobra pozycja, szczególnie dla tych, którym przyszło się mierzyć z takim problemem i mają nadal nierozwiązaną sytuację wśród rodzeństwa albo dalszych krewnych. Bohaterki są tu przykładem na to, jak można zacząć, mimo wszystko współdziałać, choć nie przychodzi to bez trudu i zaangażowania. Przechodzą podczas kilku dni rewolucje mentalną, dojrzewają do zmian swoich stanowisk, jak i przewartościowania pewnych aspektów swego życia. Każda z nich jest inna, dzielą je przecież dekady, ze względu na czas w jakim się rodziły. To jest bardzo sprytne zagranie ze strony autorki, że tak wymyśliła kreacje swoich bohaterek dając obraz 20-,30-,40- latki. Trzy siostry, to samo środowisko wychowawcze, a przecież siłą rzeczy już w zmieniających się realiach Polski, jak i sytuacji w domu. Inaczej widzi rodzinę i miniony czas Beata, inaczej Joanna, a jeszcze z czym innym mierzy się najmłodsza.
 W tak krótkiej treści zostało umieszczonych tyle wartości, istotnych kwestii i znaczących problemów. I tylko od osoby czytającej tę książkę będzie zależeć jak dużo z tego przyswoi. W wypadku "Całuję.Mama" nie chodzi o ocenę klasyfikującą w rankingu, a ocenę emocjonalną, uświadomienie sobie, jaki wpływ wywarła lektura na nas. Być może będzie wspomnieniem wypadków z własnego życia? 

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Całuję. Mama
3 wydania
Całuję. Mama
Monika Orłowska
6.7/10

W jednym z krakowskich mieszkań spotykają się trzy siostry. Stoją przed trudnym zadaniem uporządkowania i podzielenia majątku po zmarłej matce. Dla Beaty, Joanny i Pauliny jest to także okazja do ws...

Komentarze
Całuję. Mama
3 wydania
Całuję. Mama
Monika Orłowska
6.7/10
W jednym z krakowskich mieszkań spotykają się trzy siostry. Stoją przed trudnym zadaniem uporządkowania i podzielenia majątku po zmarłej matce. Dla Beaty, Joanny i Pauliny jest to także okazja do ws...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pięć dni, trzy kobiety, krakowskie mieszkanie to tu spotykają się siostry aby uporządkować rzeczy po zmarłej niedawno matce.Zabierając się za porządki miały nadzieję, że wszystko pójdzie gładko i szy...

@agulkag @agulkag

Pozostałe recenzje @Asamitt

Panna młoda w śniegu
Rytuał mordercy

Druga część cyklu u mnie wypada jako ostatnia z dostępnych na naszym rynku, co nie zaburza szczególnie odbioru, gdyż każdy tom to nowe zdarzenie i śledztwo, a jedynie ko...

Recenzja książki Panna młoda w śniegu
Tarnowskie Góry kryminalnie
Zaproszenie do Tarnowskich Gór

"Tarnowskie Góry kryminalnie" to zbiór liczący 12 opowiadań połączony miejscem akcji. Nie znam na tyle dobrze Tarnowskich Gór by móc śledzić oczyma wyobraźni opisywane u...

Recenzja książki Tarnowskie Góry kryminalnie

Nowe recenzje

Klub Pickwicka
Klub Pickwicka
@klapa.agnie...:

Rzecz dzieje się w świecie dorożek, oberży, służących, pojedynków. W świecie gdzie słowo bynajmniej jest wyraźnie naduż...

Recenzja książki Klub Pickwicka
Włocławskie przesilenie
Nigdy nie wiadomo, co nam się może przytrafić.
@maciejek7:

Skusiła mnie okładka..., jej urzekające kolory i tajemnicza twarz dziewczyny, po prostu nie dały przejść obojętnie. I c...

Recenzja książki Włocławskie przesilenie
Deadline
Niepokojąca historia pewnej pisarki.
@anettaros.74:

Obecnie żyjemy w czasach, gdzie czas jest towarem deficytowym. Ciągle nam go brakuje. Termin deadline jest chyba każdem...

Recenzja książki Deadline
© 2007 - 2024 nakanapie.pl