Czy zastanawialiście się kiedyś co się dzieje u waszych sąsiadów? Bo wiecie, że pozory mogą nieźle namieszać i zmienić rzeczywistość w fikcję, a nie zawsze jest tak kolorowo jak się wydaje. Dagmara mądrze napisała w tej książce "...ludzie mający uśmiech na ustach, dość często w głębi duszy skrywają ból." I tak jest właśnie w tej historii, jest dużo bólu, który wylewa się od pierwszej strony i czytając tę książkę, boli jak dziewczyna, która wyszła z domu, w którym działo się dużo złego, sama, na własne życzenie trafiła znowu w takie samo miejsce. A może nawet gorzej? Musicie przeczytać tę książkę, bo przekaz się w niej kryjący jest bardzo wyraźny i bardzo ważny.
Diana od dziecka nie miała kolorowo w życiu. Ojciec alkoholik, który znęcał się nad jej matką, ciągle krzyczał, wyzywał i bił. Ale na szczęście Diany i nieszczęście jej matki, bił tylko matkę. Nie raz dziewczyna znalazła rodzicielkę na podłodze w kałuży krwi. Sama dzwoniła na pogotowie i po policję, jednak jej matka była tak ślepo zapatrzona, czy zakochana - kto to może wiedzieć i zrozumieć - w swojego męża, że kryła każdy jego wybryk, zrzucając rany i siniaki na swoim ciele, na swoją niezdarność. Dziewczyna postanowiła sobie wtedy, że ona na coś takiego sobie nie pozwoli. Nie pozwoli na złe traktowanie siebie. Na bycie workiem treningowym dla wściekłego alkoholika.
Niestety.. Życie czy los potrafi być okrutne.. I historia lubi się powtarzać 😔.
Kiedy Diana poznała Damiana nic nie wskazywało na to, co może być później. Mężczyzna od początku był miły i szarmancki, traktował ją z szacunkiem. Jednak wszystko szybko się zmieniło, kiedy wzięli ślub 😔. Od tej pory życie kobiety się zmieniło. Jednak czy na lepsze?
Na szczęście mąż nie bije ich dziecka, a czteroletnia Nelcia sama wie co ma robić kiedy tatuś jest zły i krzyczy na mamusię.. Dziewczynka wychodzi posiedzieć na klatce schodowej.. I pewnego dnia to właśnie tam poznaje ich nowego sąsiada Andrzeja, który nie potrafi przejść koło takiej tragedii obojętnie.
Jak wielu z was odważyło by się wejść w paszczę lwa i przerwać znęcanie się nad kobietą? W końcu oni byli u siebie, a publicznie nigdy nie odezwał się do niej źle. Jednak sąsiedzi mają oczy i widzą, że kobieta, która na co dzień nie maluje się wgl, nagle wychodzi z domu w mocnym makijażu.. Co chce za nim ukryć? Każdy może się sam domyślić..
Przykre to jest bardzo, jednak tak się dzieje nawet teraz, nawet w tym momencie, kiedy to czytasz, komuś w domu/mieszkaniu obok może dziać się krzywda. Czy byłbyś/byłabyś w stanie zareagować? Pomocą może być nawet sam telefon na policję, zgłoszenie od sąsiadów często jest traktowane poważniej, aczkolwiek z tym też różnie bywa. Bo kiedy kobieta, która jest ofiarą, będzie się wypierać, to oni wtedy też mają związane ręce.
Stereotypem jest też myśl, że z Domu Dziecka wychodzi się zdegenerowanym. Coś o tym wie Andrzej. Bo jego doświadczenia życiowe też nie były kolorowe, ale tutaj mężczyzna postanowił sam o siebie zawalczyć. Uważał, że nie zasłużył na takie traktowanie i miał rację.
Nikt nie zasługuje na to by być poniżanym i źle traktowanym. Pozwalając na takie traktowanie siebie, robimy sami sobie krzywdę. Nie gódźmy się na to.
Ta książka bolała mnie z każdą czytaną stroną. Łzy stały mi w oczach niemalże cały czas jak czytałam. Musiałam robić sobie przerwy, by pomyśleć sobie, jak dobrze, że mnie coś takiego nie spotkało. Że ja miałam normalną, kochającą się rodzinę. Ale.. właśnie czytając tę książkę przypomniałam też sobie, że u moich sąsiadów tak właśnie było. Z tym, że oni pili razem, a po alkoholu różne rzeczy się dzieją.. Pamiętam jak sama będąc dzieckiem, zajmowałam się razem z przyjaciółką dzieckiem tych sąsiadów, bo oni nie byli w stanie. Niestety.. To dziecko też nie skończyło dobrze 😔. Szkoda mi ich, ale teraz jak nad tym myślę, to właśnie sąsiedzi z klatki reagowali. Przyjeżdżała policja i sprawdzała. Każde zgłoszenie przez sąsiadów traktowali właśnie poważnie, bo sami przy pierwszej interwencji widzieli co się tam dzieje. Aż mnie ciarki przeszły jak to sobie przypomniałam..
Podsumowując.. Musicie przeczytać tę książkę. Naprawdę.. MUSICIE!
Czytając nasuwa się od razu też myśl, na jak wiele rzeczy zamykamy oczy, bądź odwracamy od nich wzrok, by nie widzieć tego zła, które jest wyrządzane obok nas. I tym samym pamiętajmy, by w razie czego jednak wyciągnąć tę pomocną dłoń. Jeśli widzimy, że u kogoś dzieje się krzywda, postarajmy się chociaż Podarować mu uśmiech. Dla nas taki mały gest, dla kogoś można oznaczać bardzo wiele.