Portret Lucrezii recenzja

Maggie O’Farrell udowadnia, że jest mistrzynią budowania napięcia i oddawania kobiecego losu w sposób, który chwyta za serce i nie pozwala oderwać się od lektury. "Portret Lucrezii" to książka, która od pierwszych stron wciąga czytelnika w wir emocji – lęku, współczucia, niepewności i gniewu wobec okrutnego świata, w którym przyszło żyć bohaterce.

Lucrezia, szesnastoletnia dziewczyna, zostaje wplątana w zaaranżowane małżeństwo, którego konsekwencje okazują się śmiertelnie niebezpieczne. Już od pierwszych stron wiemy, że czuje się jak ptak zamknięty w złotej klatce – otoczona bogactwem, a jednocześnie całkowicie bezradna wobec mężczyzny, który jest jej mężem i ma prawo decydować o jej losie.

Autorka operuje słowem w sposób poetycki i niemal hipnotyzujący. Jej styl jest pełen subtelnych obrazów, zmysłowych detali i niezwykle emocjonalnych opisów, które sprawiają, że dosłownie odczuwamy uścisk gorsetu na piersi Lucrezii. Czujemy dotyk zimnych kamiennych ścian jej nowego domu i wibrujące w powietrzu zagrożenie. Każda kolejna strona książki przynosi coraz większe napięcie, jakbyśmy sami byli uwięzieni w tej historii, bez możliwości ucieczki.

Jednocześnie ta opowieść to brutalna lekcja historii pokazująca, jak wyglądało życie kobiet w renesansowej Europie – pozbawionych głosu, traktowanych jak pionki w grze politycznej, zamykanych w złotych klatkach, gdzie luksus i bogactwo były jedynie fasadą skrywającą brak wolności. Lucrezia, młoda i pełna pasji dziewczyna, pragnie żyć i oddychać pełną piersią, lecz świat, do którego została wrzucona, nie przewiduje dla niej takiej możliwości.

Czytając nie można oderwać się od tej opowieści – od jej melancholijnego piękna, od nieuchronności losu, od napięcia, które wzbiera z każdą stroną.

"Portret Lucrezii" to powieść, która nie tylko porywa, ale także zostaje w myślach na długo po przeczytaniu. To hołd dla wszystkich kobiet, które musiały walczyć o swoje miejsce w świecie, który odmawiał im prawa do głosu. Przejmująca, piękna, poetycka – ta książka jest prawdziwym arcydziełem.

Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Znak - dziękuję za egzemplarz do recenzji.