Ekstremalny poradnik przetrwania recenzja

"Ekstremalny poradnik przetrwania" to bardzo krótka jednak jakże treściwa książka. Na stu czterdziestu stronach weteran GROM-u zapisał swoje spostrzeżenia, jak również bardzo przydatne porady i podpowiedzi co do stosowania strategii na wojnie tak, aby przetrwać.
"Jeśli więc nir chcemy cierpień na wojnie, nie głosujmy na tych, którzy mogą doprowadzić do wojennego cierpienia" - już na samym wstępie autor przedstawia jasno sytuację, że wojna to jedynie walka polityczna, do której doprowadzają władze rządzące, ale cierpią w niej niewinni. Najwięcej ofiar na wojnie ponosi ludność cywilna oraz żołnierze, bo to właśnie oni walczą za swój kraj. Bardzo często Ci, którzy odpowiadają za wybuch wojny bezpiecznie siedzą w miejscu dalekim od walki, zabezpieczając siebie, jak również swoich bliskich, a to niewinne osoby są narażone na strach, tułaczkę i cierpienie.
Autor wiele zagadnień obrazuje nam na podstawie wojny, która wybuchła na Ukrainie i toczy się tam po dziś dzień. Przedstawia nam oznaki, które ewidentnie wcześniej wskazywały na to, że Rosja zaatakuje Ukrainę, co z każdym kolejnym dniem sugerowało zachowanie pewnych osób. Niestety wojna trwa po dziś dzień, a ludność cywilna, która była do niej kompletnie nieprzygotowana cierpi zdecydowanie najbardziej.
Autor w książce podpowiada wiele przydatnych informacji, o których laik, nie mający o wojnie praktycznego pojęcia, z pewnością nie wie. Dowiadujemy się jak i kiedy powinniśmy zaplanować naszą ewakucję z miejsca zamieszkania, jakie rzeczy najlepiej ze sobą zabrać i jak wszystko ustalić, tak aby z pewnością mieć możliwość spotkania się z naszymi bliskimi w razie rozdzielenia. Bardzo duż również mówi o nowych technologiach i o tym, jak one są wykorzystywane podczas wojny. Chociażby kamery termowizyjne, które i tak zdradzą nasze przemieszczanie się w nocy, a ta pora jedynie nam utrudni widoczność.
Poradnik zawiera wiele cennych wskazówek, kótre naprawdę warto poznać w tych jakże niepewnych czasach. Wojna na Ukrainie niestety trwa, a jej końca nie widać. Nasze nadzieje są takie, iż nie posunie się ona dalej i nigdy nie dotzre do naszego kraju, ale przecież Ukraincy też mieli nadzieję, że Rosja nie odważy się ich zaatakować. Czas na świecie to jedynie okresy międzywojenne, dlatego zawsze dobrze jest być przygotowanym na najgorsze.