Wielu z nas na pewno słyszało o szalenie utalentowanych siostrach Brontë. Wiedziony wieloma pozytywnymi recenzjami tejże książki, zapragnąłem skosztować lektury Emily Brontë. I w końcu nadarzyła się ta okazja. Czy mój zapał był słuszny?
Akcja Wichrowych Wzgórz rozgrywa się na przełomie XVIII i XIX w. Earnshaw, właściciel majątku Wuthering Heights (tytułowe Wichrowe Wzgórza), przywozi do domu bezdomnego, cygańskiego chłopca, którego znalazł na ulicach Liverpoolu i nakazuje własnym dzieciom traktować go jak brata. Pomiędzy przybyszem a małą Cathy rodzi się więź tak silna, że z czasem przestają się liczyć nie tylko z konwenansami, ale i z ludźmi, wśród których żyją. Namiętność Heathcliffa i Catherine obnaża mroczną stronę ludzkiej natury, jest mściwa, wszechogarniająca i dzika jak wrzosowiska Yorkshire. Bohaterowie powieści Brontë płacą za to najwyższą cenę, a za ich błędy musi odpokutować następne pokolenie…
Emily Brontë urodzona w 1818r. zmarła w 1848r. mając zaledwie trzydzieści lat. Na swoim koncie ma tylko jedną książkę, która ze względu na swą brutalność została niedoceniona za życia autorki. Jednakże po kilkunastu laty po jej śmierci "Wichrowe wzgórza" wielu zaczynało nazywać arcydziełem i romansem wszech czasów.
Na samym początku chciałbym zwrócić uwagę na przepiękne wydanie graficzne. Musze przyznać, że bardzo zaintrygowała mnie postać tajemniczej kobiety, której włosy tańczą na wichrze. Wszystko zostaje utrzymywane w ciemnych kolorach, co wyzwala klimat niesamowitej tajemniczości.
Kiedy usłyszałem, że książka jest zbyt brutalna, ażeby cieszyła się uznaniem w czasie swojej premiery poczułem się okropnie zaciekawiony. Byłem bardzo ciekawy o jakiej brutalności mowa. Niestety tutaj jestem rozczarowany. Owszem, ogromnie poplątane uczucia są rzeczą dramatyczną, ale nie na tyle, by nazywać je brutalnymi. Jedyną brutalną rzeczą był język jakim posługiwali niektórzy z mężczyzn. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń.
"Wichrowe wzgórza'' są powieścią o ponadczasowej treści. Autorka w sposób dobitny pokazuje do czego zdolni są ludzi, którzy bezgranicznie się kochają lub nienawidzą. Poznajemy bliżej oblicza nas wszystkich i aż nie chcę wierzyć, że możemy być aż tak okrutni.
Pozycja jest pełna skrajnych emocji. Nie chodzi tu o niespodziewane zwroty akcji i jej wartkość. Tu chodzi o coś więcej. Potrafimy razem z bohaterami przeżywać ból, strach, niepewność. Czy dotrwamy do końca lektury?
Romans wszech czasów jest lekturą obowiązkową dla każdego książkoholika. Odpocznijmy przez chwilę od nowości wydawniczych i poczytajmy o tragicznej historii, która miała miejsce XIXw.