Dla wielu z Was czasy komunizmu w Polsce to prehistoria, o której słucha się lub czyta z niedowierzaniem i kiepsko skrywanym sceptycyzmem. No bo jak to możliwe, że na założenie telefonu czekało się kilkanaście lat, mięso i cukier kupowało na kartki a po pralkę czy lodówkę stało w dlugich kolejkach bez żadnej gwarancji, że uda się kupić wymarzony sprzęt. Nie wspomnę już o "mitycznych" pomarańczach, które jadło się raz w roku na Boże Narodzenie, czy prawdziwej czekoladzie, którą najczęściej zastępował wyrób czekoladopodobny.
I niespodziewanie w tych szarych, ciężkich czasach na szczytach władzy pojawia się człowiek tak różny od oficjeli, którzy do tej pory dzierżyli władzę: przystojny, zawsze nienagannie ostrzyżony, w idealnie skrojonym garniturze i z uśmiechem na twarzy. Kiedy w 1970 roku na stanowisko I sekretarza KC PZPR powołano Edwarda Gierka, byłego sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Katowicach w Polaków wstąpiła nadzieja na lepsze jutro.
Gdy więc w 1971 roku przybył on do Gdańska prosić robotników dla nowej ekipy rządzącej i zadał pytanie :"No więc jak - pomożecie? z setek gardeł popłynęła odpowiedź "Pomożemy!"
Edward Gierek dał Polakom kilka lat względnego spokoju i dobrobytu. Kraj się rozbudowywał, unowocześniał, w sklepach pojawiły się artykuły jak na owe czasy luksusowe: sprzęty AGD, meble, dobre wędliny czy nawet coca-cola. A wszystko to dzięki wielomilionowym kredytom zaciągniętym za granicą. Pod koniec rządów Edwarda Gierka, w 1980 roku zadłużenie zagraniczne Polski w walutach wymienialnych osiągnęło poziom 24,1 mld USD, a kraj pogrążył się w kryzysie niespotykanym od zakończenia II wojny światowej. Zaczęły się strajki i niepokoje, które rozlały się na cały kraj a I sekretarz po 10 latach rządów odszedł ze stanowiska w niesławie.
O Polsce pod rządami Edwarda Gierka opowiada książka Piotra Gajdzińskiego "Czas Gierka. Epoka socjalistycznej dekadencji". Autor opisuje dekadę gierkowską z jej plusami i minusami przyglądając się tym latom z perspektywy najwyższych szczebli władzy jak i polskiej prowincji. Czytelnik może też poznać życiorysy innych ówczesnych prominentów, którzy odegrali znaczącą rolę w budowaniu "dziesiątej gospodarki świata", która okazała się kolosem na glinianych nogach.
Książka, uzupełniona licznymi fotografiami ilustrującymi ówczesną codzienność jest z pewnością lekturą ciekawą i dającą odpowiedź na pytanie: dlaczego skończyło się tak źle, skoro było tak dobrze. Jednak przeszkadzał mi w niej chaos i brak płynnej narracji. Czasami następujące po sobie rozdziały nie łączyła żadna wspólna myśl, co dawało wrażeniem jakbym czytała umieszczone obok siebie artykuły różnych autorów, którzy dostali od redaktora naczelnego polecenie aby napisać tekst o Edwardzie Gierku i jego czasach. Mimo to uważam iż jest to publikacja godna uwagi, a wchodzący na ekrany polskich kin "Gierek" na pewno sprawi, że sięgną po nią czytelnicy chcący lepiej poznać tę postać.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl