Już skończyłam lekturę i nie mogę się po niej otrząsnąć. Zastanawiam się, jak bardzo kobieta musi być zdesperowana i pozbawiona wszelkiej nadziei, że podejmuje tak drastyczną decyzję o życiu swoim i swojego dziecka. Dlaczego? Czy depresja poporodowa zbiera aż takie żniwo? Czy nie ma dla kobiet, które się zmagają z bólem po porodzie, żadnej pomocy? Sytuacja często się zmienia, gdy w rodzinie pojawia się nowy członek. Kobieta nie potrafi sobie poradzić z nagłą zmianą w jej życiu, często małżonek czuje się odtrącony i nie widzi dla siebie miejsca w tej rodzinie. Tak też było w przypadku tej smutnej historii …
Nicole jest młodą i atrakcyjną kobietą, która spełnia się zawodowo. Jest też w szczęśliwym związku z Gregiem. Wkrótce zostają rodzicami Quinny. Jednak kobieta wpada w depresję poporodową, która diametralnie zmienia jej życie. A do tego do głosu dochodzi skrywana od lat tajemnica, do której Nicole wraca myślami niemal codzienne. Mając w głowie niechlubną przeszłość, kobieta zadaje sobie pytanie, czy będzie w stanie zaopiekować się córeczką? A jeśli jej też grozi niebezpieczeństwo ze strony matki? Jednak kobieta nie mogąc poradzić sobie z całą tą nową sytuacją, podejmuje desperacką decyzję. Decyzję, do podjęcia której zmusiły ją nowe okoliczności, w tym problemy w pracy oraz kryzys w związku małżeńskim. W oswojeniu się z nową sytuacją wspiera ją przyjaciółka. Tak myślę sobie, że gdyby miała prawdziwe i pełne zaufania wsparcie w mężu i najbliższych, to może nigdy nie doszłoby do tej tragedii. A co Nicole łączy z Morgan? Czy się wcześniej znały, Morgan twierdzi, że się nigdy nie spotkały. Dlaczego Nicole zaufała obcej kobiecie i powierzyła jej swoje największe szczęście? Nie chcę więcej wam zdradzać, z przyjemnością zachęcam do sięgnięcia po tę powieść. Nie będę uchylać więcej tajemnic, które się ujawnią podczas tej lektury, ale emocje będą niesamowite, tą historią będziecie żyć w najbliższym czasie, jej tak szybko nie jest się w stanie zapomnieć.
Kobieta na krawędzi to wzruszająca historia o trudnej przeszłości, która w teraźniejszości dochodzi do głosu i wywiera wpływ na życie bohaterów. Nie zawsze można zapomnieć o przeszłości i iść do przodu, zostawiając ją za sobą. Ale to również obraz wewnętrznej walki kobiety ze swoimi emocjami, rozterkami i złudzeniami. Autorka też ukazuje wartość kobiecej przyjaźni i pomocy przyjacielskiej. Na szybko rodzi się pytanie, czy zawsze możemy liczyć na swoich przyjaciół? Czy jesteśmy pewni ich proponowanej bezgranicznej i bezinteresownej pomocy? Warte rozważenia w kontekście własnych relacji z najbliższymi.
To opowieść o dwóch kobietach, które nie mogą się odnaleźć w życiu. Nicole walczy z przeszłością i depresją poporodową, Morgan nie miała okazji zostać matką, o czym marzyła każdego dnia. Co połączy kobiety? Dziecko. Narracja w tej powieści jest prowadzona dwutorowo, przez każdą z kobiet. Morgan przedstawia obecną sytuację, a Nicole swoją historię z przeszłości. Dzięki temu zabiegowi mamy możliwość oceny pobudek, jakimi się kierowała Nicole, kiedy dokonywała tak krytycznego kroku. Morgan natomiast próbuje dojść do prawdy i odkryć, kto wpływał na decyzje podejmowane przez Nicole.
Powieść intryguje od pierwszej strony, osacza nas i niepokoi. Fabuła skomponowana z wielkim pietyzmem i dokładnością, wszystkie elementy całej układanki sprawnie się zazębiają i uzupełniają. Muszę przyznać, że powieść czyta się szybko i z wypiekami na twarzy. Chęć poznania dalszych losów bohaterów, podejmowanych przez nich kroków i działań sprawia, że żyjemy tylko tą historią, wczuwamy się w rolę każdej z tych kobiet.
Autorka trzyma w niepewności do ostatniej chwili, jak w rasowych thrillerze psychologicznym, wyraziście zarysowała emocje i napięcie, przeżycia na najwyższym poziomie. Przy tej książce nie można się nudzić. Ekscytacja gwarantowana. Paleta wrażeń szeroka jak niebiański wachlarz. Polecam, nawet przez chwilę się nie zastanawiajcie, nie traćcie czasu, który miło możecie spędzić w objęciach intrygującej Kobiety na krawędzi.