Podsłuchane praskim uchem. Fascynujące opowiadania i anegdoty o warszawskiej Pradze i o rodakach za granicą z lat 1967–2004 recenzja

Pomnik gwarze warszawskiej postawiony

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @adam_miks ·3 minuty
2023-08-21
2 komentarze
11 Polubień
Wiech, Stanisław Wiech. Polski prozaik, twórca literackiej formy gwary warszawskiej. Autor dowcipnych felietonów o warszawskich cwaniakach. Był taki moment, kiedy mówienie wiechem w towarzystwie uchodziło za modę.
Być może już pomału zapominany – raczej nie wznawiany. Nawet powieść „Cafe bar pod Minogą” ( sztandarowe dzieło Wiecha) wydaje się tracić powab, atrakcyjność pierwszych tchnień czytania.
Warszawa już nie ta, co przed Drugą Wojną Światową. Rozbudowała się Stolica i prawobrzeżna część, Praga, przestała być centrum kultury masowej Miasta. I ci ludzie – jacyś inni. Nie znają ulic swego miasta poza tymi po których spacerują. A ich mowa opłakana. Nic wspólnego z wiechem nie mająca.
Przed chwilą odłożyłem na półkę „Podsłuchane praskim uchem. Fascynujące opowiadania i anegdoty o warszawskiej Pradze i o rodakach za granicą z lat 1967–2004” Stanislausa Tomczaka. Na tylnej części okładki możemy przeczytać że Autor jest kontynuatorem stylu i treści Stanisława Wiecheckiego.
Ma być Tomczak piewcą warszawskiej Pragi jako dzielnicy bazarów, kupców i wszelkiego rodzaju cwaniaków.
Pierwsze dwie opowieści zawiodły mnie. Rzecz dzieje się na świata lotniskach, a głównymi bohaterami są że tak się wyrażę – opowiadacze. Tacy ludzie, którzy bez żadnego skrępowania bajtlują o swoim życiu. Bohaterowie Tomczaka niby są mieszkańcami warszawskiej Pragi, lecz w ich historyjkach jest tej Pragi zbyt mało.
Dopiero trzecia lub nawet czwarta opowieść dzieje się tak naprawdę na warszawskiej Pradze. To jednak za mało, stanowczo za mało. Rzeczywiście Tomczak snuje dzieje praskich bazarów, począwszy od XIX wieku po dzień dzisiejszy. Nie są to jednak sprawy nieznane, zakryte przed szeroką publicznością. Wszak sam Wiech ( dobry duch tej recenzji) przedstawiał owe wydarzenia w wielu felietonach. Podobne sceny, tożsame zdania i wyrażenia.
Ja rozumiem że jest nowe pokolenie nie znające bynajmniej felietonów Stanisława Wiecheckiego. I być może plemię młodych ludzi zechce sięgnąć po książeczkę Stanislausa Tomczaka ( w zastępstwie tych które stworzył Wiech), i uzna ją za nowość.
Młodzi kochani. Jeżeli już – Stanislaus Tomczak jest epigonem. Epigonem warszawskiej tradycji, o której śpiewał Stanisław Grzesiuk, a o której pisał już wspomniany kilkukrotnie Stanisław Wiechecki.
Nie jest łatwo być epigonem. Trzeba udowodnić że się zna wszystkie dzieła Mistrza, którego chcemy naśladować. Oczywiście i styl i pewne kruczki językowe również warto poznać. Przepraszam że w tym artykule wspomnę o „Przeminęło z wiatrem”, lecz to bardzo dobry przykład na naśladownictwo. Otóż, może to wiecie, w roku 1992 , ukazała się w Polsce, rok po światowej prapremierze, powieść „Scarlett”. Ma to być właśnie sequel powieści Margaret Mitchell. Czy udany? Jako że „Scarlett” jest wątkiem ubocznym tej recenzji, zapytam tylko – po co? I nie oczekuję odpowiedzi.
A po co Stanislaus Tomczak napisał tak naprawdę „Podsłuchane praskim uchem”. Nie węszę spisku, tylko pytam merytorycznie. Stanisław Wiechecki chciał utrzymać pamięć o warszawskiej gwarze. Tomczak już raczej tylko chce postawić pomnik tejże gwarze. Jak wspomniałem w Warszawie mieszkają nie ci ludzie, którzy zobaczyli ruiny Stolicy. Jak oni się nazywają? – aha, słoiki. Mam pewne wątpliwości czy mieszkańcy Warszawy roku 2023 roku zechcieliby sięgnąć po książkę Tomczaka.
Mam pewne doświadczenie. Na Facebooku założyłem grupę mającą przybliżyć historię osiedla na którym mieszkam. Chciałem stworzyć również książeczkę z materiałów pojawiających się w postach owej grupy. I co? Niewypał! Grupa, owszem – istnieje, lecz książeczka nie została wydana. Brak zainteresowania. Ktoś powiedział, że woli na pieski wydać niż na broszurę historyczną.
Panu Tomczakowi jednak życzę aby omijały go takie „przygody” jak mnie. Może będzie miał więcej szczęścia.


Ocena 4/6

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-21
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Podsłuchane praskim uchem. Fascynujące opowiadania i anegdoty o warszawskiej Pradze i o rodakach za granicą z lat 1967–2004
Podsłuchane praskim uchem. Fascynujące opowiadania i anegdoty o warszawskiej Pradze i o rodakach za granicą z lat 1967–2004
Stanislaus Tomczak
6.5/10

Podsłuchane praskim uchem to barwny i niecodzienny zbiorek opowiadań i anegdot pisany w gwarze warszawskiej i praskiej z drugiej połowy XX wieku. Przywraca niepowtarzalne już dzisiaj klimaty tego cza...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Nie sądzę, żeby miał więcej szczęścia, po co sięgać do naśladowców, gdy można sięgnąć do źródła.
× 3
@Vemona
@Vemona · ponad rok temu
W takim razie zdecydowanie wolę pozostać przy Wiechu.
× 1
Podsłuchane praskim uchem. Fascynujące opowiadania i anegdoty o warszawskiej Pradze i o rodakach za granicą z lat 1967–2004
Podsłuchane praskim uchem. Fascynujące opowiadania i anegdoty o warszawskiej Pradze i o rodakach za granicą z lat 1967–2004
Stanislaus Tomczak
6.5/10
Podsłuchane praskim uchem to barwny i niecodzienny zbiorek opowiadań i anegdot pisany w gwarze warszawskiej i praskiej z drugiej połowy XX wieku. Przywraca niepowtarzalne już dzisiaj klimaty tego cza...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

A czy mieszka ktoś z Was tutaj na warszawskiej Pradze? Bywa w regionach Targowej, Brzeskiej, Ząbkowskiej czy Kijowskiej? A może robił zakupy na Różycu, czyli na Bazarze Różyckiego, gdzie mógł nieraz ...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @adam_miks

Wieloświaty
Wieloświaty

#MałgorzataFelicka #Felicka #Wieloświaty #Sciencefiction Małgorzata Felicka, "Wieloświaty", Wydawnictwo Sovello, 2019 Małgorzata Felicka proponuje podróż do „Wielośw...

Recenzja książki Wieloświaty
Bezduszni. Zapomniana zagłada chorych
"Bezduszni"

Znam II Wojnę Światową ( jako zjawisko) tylko z opowieści rodziców i babć. Także z filmów, głównie radzieckich i polskich. Czasami śni mi się. Strzelanina albo bomba...

Recenzja książki Bezduszni. Zapomniana zagłada chorych

Nowe recenzje

Uwierzyć w miłość
Oraz, że cię nie opuszczę aż do....
@ewelina.czyta:

Dziś przychodzę do Was z opinią o książce, która przeczołgała mnie emocjonalnie tak, jak żadna inna w ostatnim czasie. ...

Recenzja książki Uwierzyć w miłość
Potwór
"Oko za oko" nie przynosi ukojenia
@LiterAnka:

Jeśli chodzi o niemiecki kryminał, to leży on u podstaw mojego zainteresowania tym gatunkiem. Doskonale pamiętam emocje...

Recenzja książki Potwór
Kolekcjoner lalek
Od tej książki sie nie oderwiesz
@zksiazkaprz...:

Kolekcjoner lalek to najnowsza książka, a zarazem najnowsza seria pt. Lena od Katarzyny Bondy. Był to świetny kryminał ...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl