Dziennik. Jeszcze jedno zdanie recenzja

Polski inteligent a kościół

Autor: @almos ·2 minuty
2022-12-31
1 komentarz
24 Polubienia
Ponad miesiąc czytałem ten opasły tom dzienników znanego krytyka filmowego, który zaczyna się w stanie wojennym w 1982 r., a kończy w wolnej Polsce w 2000 r. Pisze Sobolewski sporo o swoich rodzicach, teściowej, Mironie Białoszewskim, z którym był zaprzyjaźniony, o oglądanych filmach. To w gruncie rzeczy zapiski polskiego inteligenta, któremu nie po drodze ani z kościołem, ani z władzą, chce iść trzecią drogą.

Muszę się przyznać, że wiele osób czy dzieł opisywanych przez Sobolewskiego jest mi nieznanych, dlatego często to była trudna czy niezbyt ciekawa lektura. Dwa wątki mnie zaciekawiły: stosunek autora, człowieka wierzącego, do kościoła w Polsce na przestrzeni lat, oraz opowieść o córce Celi urodzonej z zespołem Downa.

Jeśli chodzi o kościół, to odnotowuje Sobolewski olbrzymi wzrost jego znaczenia i potęgi w latach 80.; to była wtedy jedyna legalna instytucja niezależna od komunistów. Ale też widzi niebezpieczeństwa z tym związane. Pisze w 1982 r.: „Czy to wyobcowanie państwa, w którego miejsce wszedł Kościół, nie obarcza nas jakimś nowym ciężarem? Jak długo można żyć samą wiarą, samym entuzjazmem, w ciągłym zespoleniu z innymi, zapędzonym w jakąś sztuczną jedność kościelno-partyjną?”. I w roku 1984: „W Polsce schroniliśmy się do Kościoła z obawy przed wrogiem. Wróg nie nadchodzi, a myśmy zastygli w pozach adoracji, podyktowanych przez głośniki.” Otrzeźwienie przychodzi po upadku komunizmu, odnotowuje w 1991 r.: „Bardzo to obciążające, cały ten kontrakt, jaki Polska zawarła z Kościołem.” I dalej, o rozczarowującej go wizycie papieża w tym samym roku: „U papieża – Kościół stoi ponad narodem, ponad państwem, ponad parlamentem.” I dalej: „Polska przechodzi swoją rewolucję burżuazyjną, a on mówi tak, jakby to była kontrreformacja. Ale cóż, Kościół jest tylko Kościołem, a my jesteśmy sobą.”

W czerwcu 1989 rodzi się mu wyczekiwane drugie dziecko, córka Cecylia, zwana Celą, szybko okazuje się, że ma zespół Downa. Na początku Sobolewski widzi to jako wielką tragedię, pisze o córce: „Ona nie stwarza dobrej perspektywy, wymaga tylko opieki, starań. To sprawia, że własne życie widzi się – za życia – jako zamknięte.” Żali się, ale też zaczyna mieć nadzieję: „Wołałem, że życie puste, że miłość nie taka. Zostałem wysłuchany przez jakiegoś ironicznego Boga. Ale żałuję czasem dawnego szczęścia, choć wiem, że to złudzenie. Żyjemy dalej i czyż nie możemy być tak samo szczęśliwi?” Pięknie jest opisany proces przekonywania się do córki, narastania miłości do niej, pisze w 1998 r.: „Kolega zarzucał mi, że za dużo o naszej córeczce mówimy i piszemy. Myślał może, że chcę zrobić sobie z tego atut, tarczę ochronną. Nie zrozumiał, że ja chcę się po prostu nią pochwalić. I zachęcić innych, żeby się zachwycali swoimi upośledzonymi dziećmi, żeby je chwalili przed ludźmi i pokazywali się z nimi publicznie. Chwalić można je do woli, im to nie zaszkodzi, nie ma obawy, że się „zepsują”, popadną w próżność.”

Są tam jeszcze fajne anegdotki, na przykład taka z 1992 r.: „Jan Walc opowiadał, jak w latach 70. zaniósł do „Polityki” felieton wyśmiewający święcenie samochodów w Podkowie Leśnej (tzw. autosacro). Jerzy Urban, który kierował działem reportażu, powiedział mu, że nie wydrukuje tego felietonu, żeby nie drażnić, uczuć religijnych.” Już wtedy...

W sumie dosyć ciekawe, ale też mocno hermetyczne świadectwo losów polskiego inteligenta w czasach końca komuny i początków III RP.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-05-26
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik. Jeszcze jedno zdanie
Dziennik. Jeszcze jedno zdanie
Tadeusz Sobolewski
7/10

„Czytam swój dziennik i mam wrażenie, jakby pisał go ktoś inny. A skoro tak, może ta opowieść wciągnie kogoś obcego, kto nas nie zna?”. Znany krytyk filmowy i publicysta, Tadeusz Sobolewski, prowadzi...

Komentarze
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · prawie 2 lata temu
Bardzo ciekawa recenzja. Lubię jego opowieści o kinie. Czyli trochę inaczej widzi Polskę od pana Marcina Matczaka. :)
× 2
@almos
@almos · prawie 2 lata temu
Dzięki :)
Dziennik. Jeszcze jedno zdanie
Dziennik. Jeszcze jedno zdanie
Tadeusz Sobolewski
7/10
„Czytam swój dziennik i mam wrażenie, jakby pisał go ktoś inny. A skoro tak, może ta opowieść wciągnie kogoś obcego, kto nas nie zna?”. Znany krytyk filmowy i publicysta, Tadeusz Sobolewski, prowadzi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Grzechy chodzą po ludziach
Kawałek codziennej historii PRL-u

Zanim Jerzy Urban został niesławnym rzecznikiem rządu Jaruzelskiego, był świetnym dziennikarzem opisującym rzeczywistość PRL-owską. W tej książce dostajemy historyjki są...

Recenzja książki Grzechy chodzą po ludziach
Zanim zasnę
Trudne przywracanie pamięci

Thriller psychologiczny pani Watson zaczyna się jak film 'Dzień świstaka'. Bohaterka książki, Christine, kobieta w średnim wieku, przed laty uległa wypadkowi, który spra...

Recenzja książki Zanim zasnę

Nowe recenzje

Sześć powodów by umrzeć
Żaden człowiek nie rodzi się przecież potworem.
@Anna_Szymczak:

Książka „Sześć powodów, by umrzeć” autorstwa Marty Zaborowskiej to intrygujący thriller psychologiczny, który trzyma w ...

Recenzja książki Sześć powodów by umrzeć
W świetle nocy
Wampiry, które nie błyszczą
@CzarnaLenoczka:

Aśka budzi się bez telefonu i kluczy, w głowie łupie ją jak na nieziemskim kacu, a wspomnienia poprzedniej nocy nijak n...

Recenzja książki W świetle nocy
Wilczyca
Wilczyca
@iszmolda:

Seryjni mordercy nas przerażają ale jednocześnie fascynują. Dlaczego zaczęli zabijać i po co to robią? Jak udaje im się...

Recenzja książki Wilczyca
© 2007 - 2024 nakanapie.pl