„Czytam swój dziennik i mam wrażenie, jakby pisał go ktoś inny. A skoro tak, może ta opowieść wciągnie kogoś obcego, kto nas nie zna?”.
Znany krytyk filmowy i publicysta, Tadeusz Sobolewski, prowadził dziennik od wielu lat. Regularnie – od czasów wprowadzenia stanu wojennego. Jego zapiski to fascynująca podróż do przeszłości, z której wyłania się wiele barwnych postaci tamtych lat – Anny Sobolewskiej, żony autora, eseistki i krytyczki literackiej, jej matki – niewidomej dziennikarki i pisarki Jadwigi Stańczakowej lub Mirona Białoszewskiego, który regularnie wpadał do mieszkania Sobolewskich na Hożej. Poeta miał tu swój sekretariat, nagrywał wiersze, prozy i prowadził swój tajny dziennik.