Ponad miesiąc czytałem ten opasły tom dzienników znanego krytyka filmowego, który zaczyna się w stanie wojennym w 1982 r., a kończy w wolnej Polsce w 2000 r. Pisze Sobolewski sporo o swoich rodzicach, teściowej, Mironie Białoszewskim, z którym był zaprzyjaźniony, o oglądanych filmach. To w gruncie rzeczy zapiski polskiego inteligenta, któremu nie ... Recenzja książki Dziennik. Jeszcze jedno zdanie