Zimowy ogień recenzja

polecam w 200%

Autor: @inzynier.i.ksiazki ·1 minuta
2020-11-16
Skomentuj
4 Polubienia
Jak wasz poniedziałek? Ujdzie, czy macie ochotę rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Ja właśnie wróciłam do cyrku zwanego uczelnią i zajęcia zdalne męczą mnie dużo bardziej niż te stacjonarne. Jednak nie zebraliśmy się tutaj, żeby słuchać mojego biadolenia.


Nadrabiam dzielnie wszelkie recenzenckie zaległości, dlatego przeczytałam, albo raczej połknęłam „Zimowy ogień” Andersa de la Motte.

Przenieśmy się na południe Szwecji, gdzie w Noc Świętej Łucji w jednej z wiosek wybucha pożar, który pochłania nie tylko budynek, ale też życie jednej z uczestniczek zdarzenia. Trwa śledztwo, a do podpalenia przyznaje się pewien mężczyzna.
Mijają lata, a jedna z poszkodowanych, w czasie tej felernej nocy, wraca do wioski. Mieszkańcy nie pogodzili się z tragedią. Jednak Laura, bo tak jej na imię, trafia na pewien trop, który może całkowicie zmienić postrzeganie tego, co wydarzyło się tamtej nocy.
Czy uda jej się rozwiązać zagadkę? Czy przeszłość ją pochłonie?

I… wow to było świetne. Czytałam wiele pozytywnych opinii na temat tej książki i mogę się pod nimi podpisać rękami i nogami. Już po samym prologu przeczuwałam, że będzie to coś dobrego i miałam racje. Książkę tę pochłaniałam z wypiekami na twarzy, bo od samego początku nic nie było w niej oczywiste.
Przez ponad połowę powieści akcja toczy się dwutorowo, a styl pisania autora wciąga, a także wzbudza zaciekawienie. Na zmianę zostały przedstawione sceny z przeszłości, jak i te z teraźniejszości, dzięki temu możemy dowiedzieć się o wielu wydarzeniach poprzedzających tragedię. Odkrywamy jakie relacje łączą wszystkich uczestników zdarzenia, a także jaki mają na siebie wpływ i czy ktoś mógłby mieć interes w tym, żeby prawda nie wyszła na jaw.

Gdy dotarłam do zakończenia, musiałam aż przetrzeć oczy ze zdumienia, bo zupełnie nie spodziewałam się, że akcja potoczy się w tę stronę. Miałam swoich podejrzanych i swoją teorię, jednak zupełnie nie pokryła się ona z faktycznym rozwiązaniem zagadki.


Czy „Zimowy ogień” sprostał moim oczekiwaniom? Oczywiście i to nie w stu, a w dwustu procentach! Uważam, że to świetny kryminał i polecam go serdecznie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-03
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zimowy ogień
Zimowy ogień
Anders de la Motte
8.2/10
Cykl: Kwartet sezonowy, tom 3

Rok 1987, noc świętej Łucji. W sali tanecznej w małej wiosce w południowej Szwecji wybucha pożar, podczas którego ginie młoda kobieta. W trakcie śledztwa, każdy jest przeciwko każdemu, rodziny, sąsie...

Komentarze
Zimowy ogień
Zimowy ogień
Anders de la Motte
8.2/10
Cykl: Kwartet sezonowy, tom 3
Rok 1987, noc świętej Łucji. W sali tanecznej w małej wiosce w południowej Szwecji wybucha pożar, podczas którego ginie młoda kobieta. W trakcie śledztwa, każdy jest przeciwko każdemu, rodziny, sąsie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

⭐RECENZJA⭐ Rok 1987 - w pewnej sali wybucha pożar, w którym ginie młoda dziewczyna. Każdy zwala winę na każdego. Winny na szczęście zostaje złapany. Teraźniejszość - po trzydziestu latach do wioski ...

@szpaczek444 @szpaczek444

Zimowy ogień autorstwa Andersa de la Motte to trzecia część cyklu Kwartet sezonowy. Nieznajomość poprzednich części nie zaburza czytania, gdyż każda książka stanowi odrębną historię. Mała, szwedzka w...

@Sylwia.B @Sylwia.B

Pozostałe recenzje @inzynier.i.ksiazki

Never Never
Świetna i zaskakująca!

Czego nigdy przenigdy nie zrobiliście? Ci, którzy mnie znają wiedzą, że moja relacja z książkami Colleen Hoover jest dość ciężka i burzliwa. Im starsza jestem tym mn...

Recenzja książki Never Never
Dzieci z Zamkowej Skały
Kolejna mądra książka dla dzieci

Zdarza wam się sięgać po książki dla dzieci? Ja je lubię, chociaż czas nie pozwala mi czytać ich zbyt często. Jednak "Dzieci z Zamkowej Skały" były jedną z tych histori...

Recenzja książki Dzieci z Zamkowej Skały

Nowe recenzje

Krew
Od okropieństwa do okropieństwa
@almos:

Kolejny tom cyklu pruszkowskiego o komisarzu Bysiu bardzo jest powiązany z poprzednim, 'Aortą'; myślę, że trudno go czy...

Recenzja książki Krew
Zaśnieżeni
Zaśnieżeni
@meryluczyte...:

"Zaśnieżeni" Catherine Walsh to powieść, którą zaczęłam czytać w odpowiednim momencie i na pewno sprzyjające okolicznoś...

Recenzja książki Zaśnieżeni
Toksyczne układy
Toksyczne układy
@ladybird_czyta:

Kiedy najbliższym zagraża niebezpieczeństwo, człowiek jest w stanie zrobić absolutnie wszystko, by ich chronić. Zgodzis...

Recenzja książki Toksyczne układy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl