"Pamięć jest jednak ulotna. Jak zapach czereśni. Wydaje się, że pewne wydarzenia i emocje pozostaną w twoich wspomnieniach na wieki, a tracisz je już po chwili."
🍒🍒🍒
Poruszająca emocjami, które wyzierają z każdej ze stron.
Wybrzmiewająca rodzinnymi tajemnicami, które po latach ujrzewają światło dzienne.
Są takie książki, które zapadają w pamięć, a jedno spojrzenie na okładkę wzbudza całą gamę emocji i bez zająknięcia można nakreślić cały zarys fabuły.
Do takich książek niewątpliwie należy "Ulotny zapach czereśni" Magdaleny Witkiewicz.
Jeśli znacie twórczość autorki to z pewnością wiecie, że ona wręcz czaruje piórem, czaruje stylem, czaruje opisami.
Od jej książek niesposób się oderwać.
Każda niesie jakieś przesłanie.
Każda zmusza do refleksji.
Każda sprawia, że w oczach błyszczą łzy.
Z każdą można się utożsamić.
Nie inaczej było także tym razem...
Historie skrywające się pod tą piękną okładką, rozgrywające się na kartach tak pięknego wydania, nie raz chwytają za serce. Nie raz wzbudzają zachwyt. Nie raz łamią serce. Nie raz napawają nadzieją.
Pani Magda w sposób subtelny, wręcz delikatny na kartach tej powieści kreśli piękne, choć tak bardzo bolesne i pokrętne losy bohaterów.
Dzieląc tę książkę na dwie strefy czasowe, jeszcze bardziej przybliżyła sylwetki każdej postaci, nadając całości jeszcze większej realności, jeszcze większego wydźwięku.
Historia romantycznej a zarazem zakazanej miłości Elsy i Maksymiliana, wzbudza wiele emocji. Związek Niemki i Polaka w obliczu wojny, w obliczu ówczesnym czasom z góry skazany był na niepowodzenie, był wręcz niemożliwy. A mimo wszystko tych dwoje młodych ludzi sprzeciwiło się rodzinom, sprzeciwiło się życiu pod dyktando i potajemnie wzięło ślub. Od teraz mieli żyć długo i szczęśliwie. Ich związek miał być trwały, miał być na zawsze. I żadne z nich nie było w stanie przewidzieć zbliżającej się tragedii...
Historia Marianny i Michała także miała mieć szczęśliwe zakończenie. Ale przeciez ona - córka znanych i cenionych lekarzy nie mogła być z "byle kim". Niestety Michał, według rodziców dziewczyny, właśnie za takowego uchodził. Wszak niczego sobą nie reprezentował. Nie dość, że pochodził z "nizin" to jeszcze nie miał w planach dalszego kształcenia się, co było wręcz absurdalne.
Dlatego drogi Marianny i Michała rozeszły się, kiedy dziewczyna wyjechała na studia do Gdańska. Tam poznała Marcina. Swojego przyszłego męża.
Dopiero po latach zrozumiała, jak wielki popełniła błąd. Jak bardzo skrzywdziła osoby, na których jej zależało...
Czy dane jej będzie odkupić winy?
"Ulotny zapach czereśni" to książka niezwykle piękna, niezwykle emocjonalna, niezwykle poruszająca. Bohaterowie są idealnie wykreowani. Mają swoje wady, ale mają też coś, co sprawia, że nie da się ich nie lubić.
Każdy z nas popełnia błędy.
Każdy z nas liczy na odkupienie win i przebaczenie.
Na to liczą bohaterowie tej powieści. Z mnóstwem wad i skaz. Z bagażem trudnych doświadczeń. Ale także z nadzieją tlącą się na dnach ich poranionych serc.
Czytaliście "Ulotny zapach czereśni"?
Jeśli nie to szybciutko musicie to nadrobić 🍒