Człowiek ze złotym amuletem recenzja

Polecam :)

Autor: @Oksa ·2 minuty
2012-06-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie byłam szczególnie zachwycona wiadomością, że zamiast kolejnej części Nightside fabryka wydaje pierwszą część zupełnie nowej serii autora. Ale, że Simon Green niezwykle przypadł mi do gustu, więc z ochotą sięgnęłam po jego nową powieść.

Sposób narracji, za który uwielbiam Greena, się nie zmienia. Język jest niezwykle plastyczny, opisy kolejnych postaci albo miejsc zajmują niejednokrotnie sporo linijek, ale ilość przymiotników w nich nagromadzona sprawia, że prawie mamy gotowy obraz przed oczami. Aczkolwiek zdarza się, że autor serwuje nam opis istoty tak groteskowej i nieprawdopodobnej, że trudno to sobie w głowie poukładać, a co dopiero wyobrazić! I to jest kolejna rzecz, którą u niego lubię. Następujące po sobie wydarzenia albo pomysły, kreacja świata są nieraz tak dziwne, oryginalne i nieprzewidywalne, że nic tylko ulokować się w jakimś wygodnym fotelu i dać się porwać tym niezwykłym miejscom, w które zabiera nas autor :)

Seria ta, w pewnym sensie podobna do Nightside (szczególnie jeśli chodzi o wyżej wymienione elementy), jest od niej jednocześnie zupełnie inna. Zdecydowany prym wiodą wyborny czarny humor oraz przygoda. Pewnie, że miejscami jest mrocznie, jest brutalnie albo tchnie uczuciem grozy, ale dość szybko wrażenie znika poprzez ironiczny komentarz bądź zachowanie Eddiego albo jakiejś innej postaci. Są wątki poważne, są sytuacje, których nie da się zbyć miernym dowcipem, ale za moment nastrój wraca na właściwe tory.

Kreacja świata to taki miszmasz najrozmaitszych gatunków istot oraz mix przeróżnych legend, mitologii, magii i amuletów, że przestałam się nad nią szybko zastanawiać, tylko zwyczajnie chłonęłam kolejne dziwactwa :) Jeśli światem kierują tak pokręcone zasady, to naprawdę trudno w takich warunkach domyślić się, w jakim kierunku rozwiną oraz zakończą się poszczególne wątki. W niektórych przypadkach można było się niektórych spraw domyśleć, w większości na szczęście trzeba było po prostu przeczytać, co się będzie działo dalej.

Do minusów zaliczyłabym to, że każda kolejna spotkana przez Eddiego osoba, to boss nad bossami, niebezpieczna istota, niepokonana w ten czy inny sposób oraz budząca zatrwożenie w sercach przeciwników. Zabrakło stopniowania. Jeśli każdy jest bad-assem, to jak mamy poczuć, który jest największym z nich i stanowi prawdziwe zagrożenie? Już niech będzie sobie poważany w danej dziedzinie, ale gdy każdy posiada moc mogącą zmienić świat, to robi się niemały bałagan.

Następna kwestia dotyczy samego Eddiego. W Nightside John potrafi się wykaraskać z największych tarapatów, owszem, ale bardzo często dotykają go sytuacje, na które nie ma już wpływu. Nie wszystko kończy się dobrze, nie wszystkie rany da się uleczyć, a ludzi przywrócić do życia. W tej serii Eddiemu wszystko wychodzi i dzieje się tak niestety za często.

I tyle gorzkich żali, bo reszta to wstrząśnięty megashakerem koktajl oraz świetna zabawa :) Właśnie, idealne słowo, zabawa. Myślę, że tyle Wam ta książka powinna dostarczyć i można bez oporów po nią sięgnąć.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-07-13
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Człowiek ze złotym amuletem
Człowiek ze złotym amuletem
Simon R. Green
9/10

Nazywam się Bond. Szaman Bond. Cóż, w zasadzie to moja ksywka. Tak naprawdę nazywam się Eddie Drood, a to był taki mały żarcik. Tak, a propos mojej licencji i tego czym się zajmuję. Moja rodzina od w...

Komentarze
Człowiek ze złotym amuletem
Człowiek ze złotym amuletem
Simon R. Green
9/10
Nazywam się Bond. Szaman Bond. Cóż, w zasadzie to moja ksywka. Tak naprawdę nazywam się Eddie Drood, a to był taki mały żarcik. Tak, a propos mojej licencji i tego czym się zajmuję. Moja rodzina od w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Człowiek ze złotym amuletem” to pierwsza powieść, która napisana przez pana Simona R. Greena, trafiła w moje łapki. Już wcześniej czaiłam się na cykl Nightside, jednakże po pierwszy spojrzeniu na okł...

@BlairAngel @BlairAngel

Pozostałe recenzje @Oksa

Dwie karty
Bardzo udany pierwszy tom trylogii.

Powieść rozpoczyna informacja o ogólnych założeniach świata Zmroczy, która stanowi osłonę przed Otchłanią oraz magiczną pozostałość, ofiarowaną ludziom przez dawno już ni...

Recenzja książki Dwie karty
Zrodzony ze srebra
Mercy nie ma odpoczynku :)

No i kolejny tom przygód kojota za mną :) Myślę, że przerwa pomiędzy tym a poprzednim tomem zrobiła mi bardzo dobrze, bo możliwe, że wieszałabym psy na "Zrodzonym ze Sreb...

Recenzja książki Zrodzony ze srebra

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl