Bardzo lubię sięgać po książki autorów, których twórczość zdążyłam już poznać i polubić. Tak więc, jak zobaczyłam bardzo intrygujący tytuł pikantnej komedii romantycznej "Połamane serca" Mayi Frost, której pióro bardzo lubię, stwierdziłam, że chcę w ciemno przeczytać tę książkę. Czy była to słuszna decyzja i czy miło spędziłam z nią czas? Zapraszam na recenzję!
Emilia pracuje jako lekarka. Ma chłopaka Patryka, z którym jest już wiele lat i w związku jest to dla niej oczywiste, że w końcu jej się oświadczy. Emilia, zaplanowała już całą ich wspólną przyszłość... Jest tego pewna, że resztę życia spędził z Patrykiem, z którym otworzy prywatną klinikę. Żyje ona w przekonaniu, że po pięciu latach będą mieli dwójkę dzieci, którym imiona też już zdążyła wybrać. Ale to jeszcze nie wszystko... Emilia zaplanowała nawet to, gdzie spędzą wszyscy jej i Patryka dwudziestą rocznicę ślubu. Niestety (albo i stety) jej życie układa się zupełnie inaczej i nagle jej wszystkie plany legły w gruzach. Przez tę całą sytuację Emilia ma złamane serce, ponieważ pozostaje bez faceta, bez pracy i pomysłu na życie. Z czasem okazuje się, że nie tylko jej serce krwawi... Kobieta przypadkiem dostaje wiadomość od Kacpra, który jest kolegą Patryka i od wiadomości do wiadomości zaczynają ze sobą rozmawiać. Okazuje się, że on również ma złamane serce, bo stracił miłość swojego życia. Emilia codziennie zaczyna wymieniać wiadomości z Kacprem, a ich znajomość przeradza się w przyjaźń. Z czasem mają oni ze sobą tak dobry kontakt, że wymieniają się opowieściami o swoich pikantnych przygodach. Jak poukładana i zorganizowana Emilia poradzi sobie ze swoim złamanym sercem? Co wyniknie z jej znajomości z Kacprem?
W książce narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Narratorem jest Emilia, która opowiada swoją ciekawą historię czasami w bardzo, zabawny sposób. Książkę tę czyta się bardzo szybko, można ją nawet przeczytać w jeden dzień. Jest to moje drugie spotkanie z twórczością tej autorki i mogę powiedzieć, że jest ono również udane jak poprzednie, kiedy przeczytałam "Klub Pana G" (żałuję, że nie przeczytałam kontynuacji tej książki, czyli "Klub Pani M") stwierdziłam, że po kolejne lektury tej autorki będę sięgać w ciemno i była to słuszna decyzja, bo książka "Połamane serca" potrafiła mnie rozbawić oraz wzruszyć. Nie zabrakło mocno pikantnych scen, zabawnych dialogów i sytuacji. Bohaterowie są barwni i nie irytowali mnie podczas czytania (nawet Emilia, która bez wiedzy Patryka zaplanowała ich wspólną przyszłość i była załamana, kiedy nic z tego nie wyszło). Występowały ciekawe wątki rozstań, z którymi wiązała się nie tylko rozpacz, ale i korzyści z bycia singlem. Nie zabrakło też bardzo fajnych wątków przyjaźni, między kobietami oraz kobietą i mężczyzną, ale najbardziej spodobał mi się wątek tej przyjaźni, która przerodziła się w miłość (nie chcę spojlerować, ale pewnie domyślacie się czyjej).
"Połamane serca" jest lekką, ale i też bardzo zabawną komedią romantyczną, która może rozśmieszyć i podnieść na duchu. Bardzo dobrze się bawiłam podczas tej książki, więc jeśli szukacie przyjemnej lektury pełnej humoru, w której nie przeszkadzają Wam mocno pikantne scenki, to ta książka będzie dla Was w sam raz. Ja zamierzam dalej sięgać w ciemno po książki tej autorki, mam nadzieję, że na kolejną nie będę musiała długo czekać.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.