Zły Samarytanin recenzja

Hejo

Święta minęły, a jak Wasze plany na sylwestra? Ja w tym roku kameralnie, świętuję tylko z wujostwem i to delikatnie, bo 1go wzywa mnie praca...

Jednak zanim rok się zmieni muszę Wam koniecznie opowiedzieć o kryminale retro najlepszym na zimę- taki tytuł "Zły samarytanin" autorstwa Jarosława Dobrowolskiego wywalczył sobie na portalu granice.pl. Ja od siebie dodam, że on jest najlepszy na każdą porę roku! Dawno nie czytałam nic tak pokrętknie mrocznego i tajemniczego, mimo że sprawiającego pozory prostoty...

Ale po kolei:
Rzecz dzieje się w międzywojennej Warszawie. Mimo, że drażni mnie stara warszawska gwara z "cinkciarzami", "doliniarzami" i "ferajną", w tej książce mnie nie raziła, mimo że autor nam jej nie szczędzi. Przodownik Policji Państwowej, Roman Bury, mimowolnie zostaje świadkiem koszmarnej, krwawej śmierci małego chłopca, zaraz po tym zostaje wplątany w przesłuchanie człowieka podjerzanego o morderstwo na trzech zakonnicach. Bury ma talent do wyciągania zeznań z podejrzanych, ale z tym człowiekiem coś jest nie tak. Nie dość, że przybył już szkaradnie okaleczony, to całym sobą wzbudza niepokój. Roaman samotnie wychowuje synka, Adasia a pensja nie zawsze starcza im na wszystkoe potrzeby, więc zaczyna szukać sposobów na dorobienie po godzinach, nie koniecznie legalnych. Życia nie ułatwia mu fakt, że sprawa oskarżonego o zabicie zakonnic Kasztańca odbiera mu spokój ducha. Policjant powoli zaczyna dopuszczać do siebie możliwość, że oprócz tego znanego nam świata jest obok drugi, pełny mrocznych sił, czy jednak jest gotowy na prawdę o nim? Czy w tym wszystkim uda mu się uniknąć okrutbych morderców polujących na policjantów?

Jakież to było dobre! Przez całą lekturę towarzyszyło mi uczucie tajemniczej grozy. Krwawe porażki gangów, demony, kabała, zatargi w domu uciechy, mroczne tajemnice kościoła, krwawy mściciel- w tej książce jest wszystko! A jednak podane w idealnych proporcjach, nie przedobżone, a napisane tak, że naprawdę nie da się od niej oderwać! Autor nie szczędzi nam krwawych opisów i śmiało gra z naszą wyobraźnią, a ja uwielbiam takie książki i Samarytanina polecam wszystkim wielbicielom mroku