Pechowa dziewczyna recenzja

"Wróciłem do domu. Nie wiem dlaczego, ale wciąż przed oczami miałem tę zapłakaną dziewczynę"

Czego oczekujesz od książki? Ja, albo czekam na akcję, dzięki której miejscami wytrzymuje oddech, albo ukojenia i balsamu na moje słabe samopoczucie.
"Pechowa dziewczyna" zdecydowanie należy do tej drugiej kategorii.
Książka znajduje się na Legimi, ale przyznam szczerze, że bez polecenia, nigdy nie dodałabym jej na półkę.. Dlaczego? Jestem sroką okładkową i ta, do mnie nie przemówiła 🤷.
Moja przyjaciółka zawsze powtarza: "Nie oceniaj książki po okładce"... To przysłowie idealnie pasuje do tej książki.
Już od pierwszych stron poznajemy Basię, która pracuje w restauracji swojej mamy. Pracując tam, czuję, że potrzebuję zmiany w życiu. Chce wyrwać się z rodzinnego domu.
Jej ciotka składa propozycję nie do odrzucenia! Ma podjąć pracę, jako menadżer w hotelu w Krakowie. Przyjmuję ofertę. Od tego momemtu, jej życie zmieni się o 180°. Czy pech, w którego tak wierzy, będzie prześladował ją również w Krakowie? Co ukrywają przed nią bliscy? Czy uda jej się odnaleźć szczęście?

"Pechowa dziewczyna" to debiut. Przyznaję, że bardzo spodobała mi się ta książka. Dzięki niej, odpoczęłam od wątków mafijnych, których ostatnio nie brakuje na rynku...
Czytało mi się ją bardzo szybko, a wszystko za sprawą lekkiego pióra autorki.
Przyznam szczerze, że trochę irytowała mnie osoba Basi. Sprawiała wrażenie niedojrzałej. W obliczu problemów, zamiast porozmawiać, uciekała w alkohol. Serio, w tej książce alkohol pojawił się naprawdę wiele razy.
Moje serce skradł Maks ❤️ Dzięki niemu, pokochałam książki z policjantami. Co prawda podpadł mi dwa razy, ale po głębszej analizie stwierdziłam, że dał się ponieść emocjom. Cóż się dziwić, gdy dostaje się tak szokująca wiadomość, która spada niczym kubeł zimnie wody!
Uważam, że fajnie wykreowaną postacią była przyjaciółka Basi. Wniosła dużo pozytywnej energii. Poza tym wydawała się być szczerą, oddaną przyjaciółką. Pokochałam rodzinę Maksa ❤️❤️❤️. To niezwykle ciepli ludzie.
Książka podzielona jest na rozdziały. Narracja prowadzona jest z perspektywy Basi oraz Maksa. Myślę, że powieść bardzo na tym zyskuje. Znalazłam kilka błędów, ale nie zaburzyły mi ogólnego wrażenia o książce. Tym bardziej, że to debiut.
W moim odczuciu ta książka to idealna propozycja na wieczór. Wpisana jest w kategorii romansu, ale wpasowuje się w ramy komedii romantycznej.
Czyta się ją niezwykłe przyjemnie. Polecam ją, jako odskocznię, od ciężkich książek 😉 Lektura skłoniła mnie do przemyśleń... Pokazała, jak ważna jest rozmowa. Czasami tak wiele może zmienić w naszym życiu..