Pokaż mi recenzja

Kim staje się człowiek w internecie? Zakładnikiem. Przekonał się o tym zwłaszcza Łukasz, bohater książki Marcela Mossa. Ten młody wykształcony mężczyzna z dobrym stanowiskiem i narzeczoną w domu okazuje się być bezdusznym kłamcą, który szuka rozrywek erotycznych w aplikacji "Pokaż mi", którą poleca mu niczego nieświadomy przyjaciel. Aplikacja działa na zasadzie przyznawanych przez Królową punktów za wykonywanie zadań. Zadania oczywiście są niekiedy intymne do granic ludzkiej możliwości. Nagrodą za zdobycie w każdym miesiącu największej liczby punków jest spotkanie z Królową, marzeniem każdego mężczyzny. Kobieta na początku wzbudza w Łukaszu ciepłe uczucia, pragnie jej i dąży do bliższego jej poznania. Czuje, że jest ona osobą, która jako jedyna rozumie jego problemy w małżeństwie i pracy. Narzeczona, która po tylu latach razem staje się dla niego nudna i przewidywalna, teraz staje się jego tematem do rozmów z Królową. Na dodatek w pracy Łukasz zostaje zdegradowany i publicznie ośmieszany przed resztą zespołu przez nową, bezduszną szefową. Dzięki tym rozmowom Łukasz jeszcze bardziej zaczyna ufać wymarzonej kobiecie z aplikacji. Szybko jednak nastawienie jej się zmienia, zmienia się również jej zachowanie. Kiedy tylko ma dojść do ich spotkania dzieje się coś nieoczekiwanego, a sprawy nabierają rozpędu. Kobieta szantażuje go i bezwzględnie grozi ujawnieniem wszystkich treści jakie dał jej poprzez aplikację. Chce nawet upodlić go przed narzeczoną. Łukasz nie mając wyjścia posuwa się do niewyobrażalnych czynów. A wszystko po to by nic nie wyszło na jaw. Chcąc dowiedzieć się kim jest Królowa trzeba książkę przeczytać samemu. Z pewnością każdego zaskoczy finał tej historii. Marcel Moss po mistrzowsku radzi sobie ze spleceniem w punkcie kulminacyjnym wszystkich otwartych wątków i wyprowadza czytelnika z błędu w jakim mógł tkwić od początku książki. Świetnie buduje napięcie i nie pozwala oderwać się od fabuły. Główny bohater jednak może budzić mieszane uczucia, ze względu na swoje zachowanie, ale jak zachowa się na końcu? Tak naprawdę czytelnik może zdecydować sam.