Książki Moja Miłość recenzja

"Nie marzyłeś o tym nigdy?
By zamknąć drzwi do swojego dotychczasowego życia i pójść w nieznane, gdzie poniosą Cię nogi, nie odwracając się za siebie?"


Marzyłam i marzę codziennie. Wiem, że chyba każdy chociaż raz o tym pomyślał - i wielu z nas, niemających odwagi uciec całą swoją fizycznością i jestestwem, ucieka w świat książek i słów, podobnych sobie przeżyć innych ludzi, do krain bajkowych,do poezji która koi.

O miłości do książek jest właśnie ten zbiór opowiadań. Każde z nich jest zupełnie inne, i nie wszystkie przypadły mi do gustu, ale zdarzały się takie z których przepisywałam najciekawsze fragmenty.
Jak na przykład opowiadanie "Nawet gołębie popełniają samobójstwo", które już swoim tytułem przyciąga i zaciekawia.

"A ciągła walka wykańcza.
Jego - wykańczała.
Walczył ze sobą, z innymi, rodziną, moralnością, zasadami, bólem i brakiem tego bólu.
Z tym, że walczył. Że nie potrafił dać sobie spokoju.
Że nie umiał jak Wszyscy. Że chciał i nie chciał jak Wszyscy.
Z walki nikt nie wychodzi bez szwanku. Jednak w końcu zrozumiał.
Pojął, że walka jest ostatecznie dobra.
Że jest sama w sobie największą wartością.
Ideą, której dotąd nie zauważał."


Do podobnych wniosków doszłam ostatnio, dlatego też pozytywnie zaskoczyły mnie te słowa i stały się bardzo bliskie.

Cała zbiór opowiadań "Książki moja miłość" to przyjemna lektura na jeden wieczór, lub na kilka, jeśli rozłoży się czytanie opowiadań w czasie.
Liczba stron? 140. Liczba opowiadań? 15.Momenty uśmiechu? Tak. Momenty refelskji? Również.
Wszyscy autorzy zadbali o to, żeby płynnie czytało się książkę i spędzało czas przy niej - z miłością, jak wskazuje tytuł ;)

A twórcy, jeśli już o nich mowa, to osobistości bardzo empatyczne i szczodre - zrezygnowali ze swojego honorarium, które postanowili przekazać na zakup książek dla dzieci z jednej ze szkół podstawowych w Krakowie w celu zgromadzenia tychże do małej biblioteki. Nic tylko czytać i wspierać ;)

Podmsumowując, myślę, że ze względu na różnorodność tego zbioru każdy znajdzie w nim coś dla siebie. W niektórych historiach odnajdywałam się mniej, w innych bardziej. Dlatego właśnie ten zbiór jest uniwersalny i dlatego właśnie nie ma przeciwskazań do stosowania, i nie ma potrzeby konsultować się z lekarzem lub framaceutą.;)

Ps. Agatko - pointa Twojego opowiadania jest fanastyczna.
Ps2. Nie powiem jaka to pointa, przeczytajcie!