O autorce kryminałów jaką jest Agatha Christie słyszał chyba każdy. Nie każdy czyta, nie każdy zna jej twórczość jednak większość czytelników wie o kogo chodzi. A jeśli już ktoś zagłębia się w dorobek tej autorki, to przekonuje się o tym, że ma ona do zaoferowania nie tylko kryminały lecz również powieści szpiegowskie czy sensacyjne. Jedną z takich pozycji jest „Podróż w nieznane”, nie znajdzie się tu bowiem żadnego morderstwa, dowodów, motywów czy podejrzanych. Co więc w tej „Podróży...” znajdziemy?
W niewyjaśnionych okolicznościach w różnych częściach świata znikają naukowcy. Wśród nich jest też anglik, Tomasz Betterton. Sprawą jego zniknięcia zajmuje się detektyw Jessop. Śledztwo praktycznie stoi w miejscu, nikt nic nie wie, nawet sama żona Bettertona, która planuje podróż do innego kraju. Jessop podejrzewa, że kobieta jednak coś wie i może doprowadzić go do męża. Niestety umiera ona w wypadku samolotu. Gdy możliwość wyjaśnienia sprawy wymyka się detektywowi z rąk, zauważa on kobietę niezwykle podobną do zmarłej Olivii Betterton, chcącą odebrać sobie życie. Ratuje ją i nakłania ją do udziału w śledztwie. Ta, nie mając nic do stracenia, zgadza się i wyrusza w podróż pełną niebezpieczeństw podszywając się pod żonę naukowca.
Jak już to na początku przedstawiłem, czytelnik ma do czynienia nie z kryminałem lecz z powieścią sensacyjną, czy też może nawet szpiegowską. Jeśli ktoś ma ochotę zapytać czy Pani Christie poradziła sobie tutaj równie dobrze jak przy opisywaniu morderstw to odpowiadam, że raczej tak choć do końca pewien nie jestem. Wynika to po części z tego, że nie czuć tu żadnej presji, bohaterka nie śpieszy się z wyjaśnieniem tajemniczych zniknięć, nie ma więc również aż tak dużego napięcia. Nie zmienia to faktu, że czytelnik pragnie dowiedzieć się kto stoi za wszystkimi zniknięciami. Tym bardziej, że książka pełna jest zwrotów akcji. A jak prezentuje się na tle całej powieści zakończenie? Trzeba przyznać, że jest zaskakujące i na pewno nie jednego zadziwi. Jest to lepsza jak dla mnie część książki, bo mimo że wcześniej cały czas coś się dzieje to dopiero tutaj czytałem naprawdę zaintrygowany. Gdy czytelnik myśli, że już wszystkiego się dowiedział, okazuje się, że autorka ma jeszcze co nieco w zanadrzu.
Są co prawda w powieści detektywi prowadzący śledztwo jednak większość akcja skupia się na poczynaniach nie ich a samodzielnie działającej kobiety udającej Olivię Betterton. Jest ona zdesperowaną kobietą, chce popełnić samobójstwo, nie może przestać myśleć o stracie jakiej doznała i jest to wręcz dobitnie pokazane. A potem dostaje naprawdę nietypową propozycję, przystaje na nią praktycznie bez mrugnięcia okiem i zapomina o wszystkich swoich problemach i smutkach. Zaskakuje również łatwość z jaką podejmuje się tej misji. Wydaje się ona, nie tylko na początku, postacią sztuczną, niezbyt dobrze przemyślaną. O ile bohaterom drugoplanowym i dalszym nie mam nic do zarzucenia (wręcz przeciwnie, jak to u Christie bywa, nie każdy jest tym za kogo się podaje) to ta właśnie mi się nie spodobała.
„Podróż w nieznane” jest jak dla mnie powieścią średnią. Mimo swej akcji i tajemnicy owiewającej zniknięcia naukowców nie wciągnęła mnie na tyle mocno, bym nie mógł się od niej oderwać. Mam jednak za sobą kilkanaście powieści Agathy Christie i wiem, że w żadnym wypadku nie można zrażać się tą jedną raczej przeciętną książką. Oceniam na 3/5 jednak to tylko moja opinia.