Znaki Czasu recenzja

Autorka w drugiej części seriiRaport Ziemia zabiera nas wraz z Neo do Stanów Zjednoczonych, a właściwie do Nowego Jorku. Przed bohaterem kolejne wyzwanie, uratować ludzi przed trzęsieniem ziemi, uratować cywilizację XXI wieku.

W kolejnej części, tak samo jak w pierwszej autorka mnie zaskoczyła. Towarzysząc bohaterom poznajemy historię Stanów, ważne postaci takie jak Martin Luter King, dowiadujemy się odrobinę o prezydentach. To naprawdę sporo wiedzy, która jest bardzo przyjemnie wkomponowana w treść książki, w doświadczenia bohaterów. Przyjemnie się czyta, ponieważ akcja książki jest przeprowadzona z pomysłem. Mam wrażenie, że kontynuacja jest (pod kątem szybkości akcji) odrobinę spokojniejsza. Jest więcej drobniejszych wydarzeń, które przeprowadzają czytelnika przez fabułę. Może lepiej powiedzieć, jest więcej wątków, które splatają się w jeden. Przez to możemy poznać bohaterów trochę lepiej.

Podoba mi się w książce również to, że autorka sięga po problemy naszej cywilizacji. W powieści zaznaczony jest delikatnie temat pandemii, są poruszone sprawy przemocy, mafii, segregacji rasowej, niewolnictwa, rasizmu. Gdy to czytałam, przyszła mi do głowy myśl, że autorka dotyka w książce problemów, z których czasem nie zdajemy sobie sprawy lub które zamiatamy pod dywan, bo tak łatwiej, wygodniej. Działanie jest trudne, szczególnie, gdy sięga się po takie "problemy". Wydaje się, że sprawa segregacji rasowej dawno została rozwiązana... Czy aby na pewno?

Jestem ciekawa, gdzie zabierze nas autorka w trzeciej części. Was zachęcam do przeczytania, a sama zabieram się za trzecią część.

Za możliwość przeczytania dziękuję autorce oraz wydawnictwu: BPC GROUP POLAND