Nie przez przypadek na okładce książki „Brama do nieba” widać grafikę przedstawiającą fragment dzieła Pietera Bruegela „Wieża Babel”, gdyż drugi tom serii „Podróże w czasie” zabiera nas w czasy, gdy król Nimrod zażyczył sobie zbudowania wieży tak wysokiej, by sięgała nieba, a my znamy tę budowlę jako Wieżę Babel, symbol ludzkiej pychy.
W prologu od razu wkraczamy w akcję, gdy Noam ucieka przed terrorystami, którzy chcą zagrozić światu. Udaje mu się dotrzeć do Bejrutu. Ta część dzieje się współcześnie i poznajemy te wydarzenia stopniowo, na koniec każdej z czterech części, z jakich składa się druga część serii „Podróż przez czas”. Już w pierwszej części dowiedzieliśmy się, że Noam w swoim najnowszym wcieleniu pojawia się w czasach nam współczesnych i postanawia spisać wszystko, co pamięta, sięgając swoimi wspomnieniami do początków naszej cywilizacji.
8000 lat temu nad brzegiem Jeziora, które stało się Morzem urodził się Noam, który był zwykłym człowiekiem mieszkającym w swojej wiosce. Jednak pewnego dnia stało się coś, że całkowicie odmieniło jego życie. Pierwsze ważne wydarzenie wiąże się z pojawieniem się Nury, która na zawsze zajęła jego serce. Drugi zwrot w jego życiu to dar nieśmiertelności, wskutek uderzenia pioruna, jakie miało miejsce pewnego dnia. Wówczas jeszcze nie wiedział, że taką umiejętność posiadł.
Teraz, gdy budzi się w pewnej jaskini koło wodospadu, uświadamia sobie, że żyje, mimo iż pamięta jak umierał. A do tego opiekuje się nim ukochana Nura, która także otrzymała taki dar jak on. I tak ich życie toczy się od jednego wieku do drugiego przez tysiąclecia. Tym razem także nie jest dane im być ze sobą cały czas, gdyż pewnego dnia Nura zostaje porwana, a on zaczyna jej szukać przeżywając różne przygody i napotykając przeszkody, które utrudniają mu spotkanie z ukochaną. Natomiast doświadcza wielu sytuacji docierając w różne rejony Mezopotamii, a przy tym autor rysuje przed nami obraz świata, jaki wówczas istniał i jak mógł wyglądać. To wszystko okraszone jest barwnym słownictwem, czasami nieco frywolnym, naznaczonym erotyzmem, ale też ukazującym ludzkie przywary, jakie są zawsze obecne, bez względu na czas.
„Brama do nieba” utrzymana jest w podobnym stylu jak poprzedni tom, w którym autor w specyficzny sposób opowiada nam o dziejach ludzkości. To, czego mi brakuje zarówno w tej części, jak i w poprzednich, to dynamiki, gdyż wydarzenia są jakby rozciągnięte, wypełnione wprawdzie odpowiednio dobranym słownictwem, ale nieco momentami jest monotonnie, więc trudno mi było szybko przez nią przebrnąć.
To niewątpliwie gigantyczne przedsięwzięcie związane z przedstawieniem dziejów naszej Ziemi i jej bardziej i mniej znanych historycznych wydarzeń, którą pan Éric-Emmanuel Schmitt podjął się dokonać. Jest zwieńczeniem jego trzydziestu lat pracy, którą z pewnością, można nazwać mianem dzieła życia. Przypisy u dołu strony uzupełniają fabułę o wiedzę zaczerpniętą z dostępnych źródeł, ale też z mitów i biblijnych legend. Świadczą one o tym, że autor doskonale przygotował się do napisania swojego dzieła, które ma liczyć aż osiem tomów. Doceniam ogromnie pracę, jaką włożył w przygotowaniu swego projektu, ale od razu zaznaczam, że nie jest to lektura prosta i lekka. Nie mniej w oryginalny sposób, z nutką fantastyki ukazująca nam to, czego nie znajdziemy w żadnych podręcznikach.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Znak
Historia miłości, która przetrwała wieki Gdzie jesteś, Nuro? Ile razy jeszcze będę musiał cię stracić, nim odnajdziemy się na dobre? Noam odradza się, pod czułą opieką Nury odzyskuje witaln...
Historia miłości, która przetrwała wieki Gdzie jesteś, Nuro? Ile razy jeszcze będę musiał cię stracić, nim odnajdziemy się na dobre? Noam odradza się, pod czułą opieką Nury odzyskuje witaln...
„Brama do nieba” Eric-Emmanuel Schmitt „Podróż przez czas” tom 2 Czytanie literatury pięknej jest dla mnie wędrówką w głąb mnie samej, jak spacer po ulubionym parku. Niby znam na pamięć, niby znam ...
Eric Emanuel Schmitt to autor, którego, wydaje mi się, nie trzeba przedstawiać. Z pod jego pióra wydobywa się symfonia dźwięków, która łącząc się, układa się w słowa a one z kolei w poetycko brzmiącą...
@mag-tur
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...