Lubicie pozycje z gatunku „wywiad rzeka”? Dzisiaj polecam Wam jedną z najbardziej refleksyjnych i mądrych, jakie czytałem.
Z Markiem Kamińskim miałem możliwość spotkać się i porozmawiać dobre 10 lat temu. To podróżnik, polarnik i człowiek biznesu w jednej osobie. Pierwszy na świecie zdobył w jednym roku 2 bieguny Ziemi. Z pewnością pamiętacie również jego wyprawę na bieguny z niepełnosprawnym Jaśkiem Melą, którego także miałem okazję poznać kilka lat później.
Tytułowe „dotykanie świata” to dla Marka Kamińskiego nie tylko dalekie wyprawy i przygody, ale przede wszystkim wyprawa w głąb siebie. I o tym jest ta książka…
Opowiada o dzieciństwie Kamińskiego, pierwszych podróżach, kaszubskich korzeniach i dzisiejszych refleksjach nad ważnością tamtych czasów. „Światem albo „całym kosmosem” może być dla człowieka każde miejsce, w którym akurat żyje” – zdradza Kamiński. „Myślę, że ważniejsi od tych dziecinnych zainteresowań są ludzie, których później w swoim życiu spotykamy, i perspektywa, z jakiej oni patrzą na świat” – z przekonaniem stwierdza.
Wywiad pełen jest także refleksji o ryzyku. „Życie nauczyło mnie, że czasami, aby coś osiągnąć, trzeba zaakceptować ryzyko. Nie sądzę, aby nadmierna ostrożność mogła nas uchronić przed jakimś nieszczęściem” – uważa podróżnik. „Perfekcyjne przygotowanie nie wystarczy do tego, aby osiągnąć sukces, ale do niego zbliża. Fakt, że coś jest niebezpieczne, nie powinien decydować o tym, czy zdecydujemy się to zrobić, czy nie” – podsumowuje Kamiński.
Polarnik rozprawia także o przeznaczeniu. „Zastanawiałem się wiele razy, czy człowiek, gdy się rodzi, jest tą przysłowiową niezapisaną tablicą, czy też jest inaczej. Intuicja i doświadczenie własnego życia podpowiadają mi, że jednak coś jest na tej tablicy zapisane, a przeznaczenie jest jakąś próbą znalezienia harmonii między tym, co zostało zapisane, a światem tu i teraz. Przeznaczenie to podążanie za wewnętrznym głosem, ale to również próby, aby ten głos usłyszeć” – przekonuje Marek Kamiński w wywiadzie.
W książce nie brakuje również filozoficznych dyskusji o odpowiedzialności, sławie, harmonii, wierze i samotności. „Trzeba iść do przodu, ciągle na nowo planować swoje życie, osiąganie celu to tylko początek następnego etapu” – mówi Kamiński. „W wielkim mieście ludzie często przeżywają dramaty, czują się straszliwie samotni, mimo że otacza ich tłum. Samotność nie jest bowiem stanem fizycznym, ale stanem ducha, naszą relacją ze światem” - opowiada.
Chyba wystarczy, co? Poczuliście?