„Cilka wpatruje się w stojącego przed nią żołnierza, który przybył do obozu wraz z oddziałami wojska. Mężczyzna mówi coś po rosyjsku, potem po niemiecku. Jego sylwetka góruje nad osiemnastką. Du bist frei. Jesteś wolna. Cilka nie jest pewna, czy dobrze usłyszała. Jedni Rosjanie, których do tej pory widziała w obozie, to jeńcy wojenni, wycieńczeni i niemal zagłodzeni na śmierć. Czy to naprawdę możliwe, że wolność istnieje? Czyżby ten koszmar miał się wreszcie skończyć? Kiedy dziewczyna nie reaguje, żołnierz pochyla się i kładzie dłonie na jej ramionach. Cilka natychmiast się kuli. Mężczyzna szybko cofa rękę. ‘Przepraszam, nie chciałem cię wystraszyć.’-mówi łamaną niemczyzną.”
To już druga część cyklu Tatuażysty z Auschwitz. W „Podróż Cilki” mamy przedstawione losy Cilki młodej dziewczyny, którą Lale Sokołow uważał za najdzielniejszą osobę jaką kiedykolwiek poznał. Miała ona 16 lat, kiedy trafiła do obozu Auschwitz. Była ona piękną kobietą, uroda ją uratowała i zarazem skazała na piekło. Po tym jak Armia Czerwona wyzwoliła obóz, Cilka została oskarżona przez komunistyczne władze o kolaborację i została skazana na piętnaście lat łagru w Workucie. Los nie jest dla niej łaskawy. Musi się zmierzyć z rzeczywistością na Syberii gdzie musi stanąć przed wyzwaniami zarówno nowymi, jak i boleśnie znanymi, w tym niechcianą uwagą strażników. Jeśli czytaliście „Tatuażystę z Auschwitz” sięgnijcie po drugą część i poznajcie losy Cecilii Klein.
Heather Morris nowozelandzka pisarka, obecnie mieszka w Australii. Pracując w szpitalu państwowym w Melbourne, przez kilka lat czytała i pisała scenariusze, z których jednym zainteresował się uhonorowany Oscarem amerykański scenarzysta. W 2003 roku spotkała starszego pana, który „miał historię wartą opowiedzenia”. Dzień, w którym poznała Lalego Sokołowa, zmienił życie ich obojga. W miarę jak rozwijała się ich przyjaźń, Lale otwierał przed nią swą duszę, powierzając jej tajemnice życia w czasach Zagłady. Początkowo historia losów Lalego miała postać scenariusza, który zdobywał wiele wyróżnień w międzynarodowych konkursach, ostatecznie jednak autorka przekształciła ją w debiutancką powieść „Tatuażysta z Auschwitz” (2018).
„Tatuażystę z Auschwitz” czytałam już jakiś czas temu. Kiedy na polskim rynku wydawniczym pojawiła się informacja, że zostanie wydana książka „Podróż Cilki” nie byłam jakoś bardzo zachwycona, ponieważ pamiętałam moje odczucia co do pierwszej części. Nie były one najlepsze za sprawą tego, iż czuła, że historia była bardzo naciągana i nie przekonała mnie do siebie. Kiedy nadszedł dzień, w którym można było zakupić książkę w księgarniach dalej nie byłam przekonana. Natomiast jak zobaczyłam jak wielu czytelników zakupiło ją stwierdziłam, że i ja muszę dołączyć do grona osób, którzy zapoznali się z losami Cilki.
Autorka na samym początku informuję czytelników, że historia to fikcja literacka. Książka została oparta na relacji Lalego Sokołowa, zeznaniach innych, którzy mieli z nią kontakt oraz własnych badaniach Heather Morris. Niestety niedawno w mediach mogliśmy dowiedzieć się o tym, że autorka została pozwana o pisanie nieprawdziwych rzeczy o głównej bohaterce. Syn Cilki złożył pozew. Jak to wszystko się zakończy zobaczymy, która strona wygra w sądzie. Wracając do książki nie była to lekka, przyjemna, łatwa lektura. Czytanie takich książek jest zawsze wyzwaniem. Nigdy nie spodziewasz się jakie emocje poruszy w twoim sercu. Mogę stwierdzić z całego serca, że druga część podobała mi się o wiele bardziej niż poprzednia. Czułam, że jestem zainteresowana tym, co czytam i nie mogę się wręcz oderwać od lektury. Doskonale napisana powieść poruszająca trudny temat. Polecam!