Srebrne skrzydła recenzja

Jaki macie stosunek do serii książkowych? Czytacie? Omijacie? Ja lubię, gdy dana opowieść ma kilka tomów, ale tylko wtedy, gdy wszystkie trzymają podobny poziom albo są lepsze od pierwszej części.

Dzisiaj zapraszam was na ponowne spotkanie z Camillą Läckberg, tym razem w „Srebrnych skrzydłach”, czyli kontynuacji „Złotej klatki”.

Faye pokonała wiele przeciwności losu, wyprowadza się ze Szwecji i ma z głowy byłego męża, który zajmuje celę w jednym z krajowych więzień. Kobieta stawia na rozwój siebie, jak i swojej marki kosmetycznej, która osiągnęła ogromny sukces. Skutkuje to tym, że w najbliższym czasie ma pojawić się również na bardzo wymagającym rynku, czyli amerykańskim.

Jednak jak zwykle w takich momentach bywa, na horyzoncie pojawiają się czarne chmury. Jakaś niezidentyfikowana osoba chce jej zaszkodzić i robi wszystko, by odebrać jej Revenge.

Czy Faya da sobie radę? Czy wydarzenia z przyszłości mogą zagrozić jej przyszłości?

Druga książka autorki za mną i jednoczenie jest to druga książka, o której mam bardzo pozytywne zdanie. Ponownie kłopoty nie chcą opuścić naszej głównej bohaterki, tak jak w poprzednim tomie dowiadujemy się coraz więcej o historii Faye i dzięki temu było mi jeszcze łatwiej zrozumieć jej sposób myślenia i postępowania. To, czy zgadzam się z nią w tym, jak rozwiązuje swoje problemy, to całkiem inna kwesta.

Autorka wykreowała bohaterkę, która się nie poddaje, która dąży do wyznaczonego celu, dla siebie, ale również dla swojej przyjaciółki Chris. Nie ukrywam, że czasami robi to po trupach. Po raz kolejny wsiąkłam w tę historię, płynęłam po kolejnych rozdziałach. Nawet się nie obejrzałam, a już była przede mną ostatnia strona. Właściwie zakończenie mnie zaskoczyło, mimo tego, że spodziewałam się, że może pójść w tę stronę, w którą poszło. Cieszy mnie to niezmiernie, bo w takich przypadkach mam najwięcej frajdy w czasie czytania.

Nie jestem pewna, czy pisałam o tym przy okazji „złotej klatki”, ale muszę powiedzieć, ż uwielbiam styl pisania autorki, jest on przystępny i przyjemny w odbierze, słownictwo jej wyważone. Uważam również, że sceny erotyczne zostały napisane ze smakiem i nie były wulgarne.

Poza tym myślę, że najlepiej jest się przekonać samemu, to tym, czy książka ta jest dobra, ja sama mogę wam ją jedynie serdecznie polecić. Jednak pamiętajcie, żeby zacząć od pierwszego tomu.