Wina wina recenzja

Książki pani Małgorzaty Starosty biorę od jakiegoś czasu w ciemno. Gdy przeczytałam pierwszą serię "Pruskie baby", to od razu się zachwyciłam jej stylem pisania.
Komedia kryminalna nie jest takim prostym gatunkiem literackim jakby się wydawało. Bo musi być i strasznie i śmiesznie..., jednak pani Małgosia daje radę, można powiedzieć, że zastąpiła Joannę Chmielewską...
A ja bardzo lubię taki typ literatury. Owszem, wciągają mnie również typowe kryminały, lecz dla rozluźnienia nastroju mieszam gatunki przy czytaniu.

Agata Śródka jest restauratorką i celebrytką, to kobieta w średnim wieku wiedząca, że jeśli chce to może i wie jak osiągnąć sukces. Ostatnio kupiła pałacyk w Gościńcu, marzy jej się odbudowanie i stworzenie pięknego miejsca dla turystów. Chce również obok założyć winnicę i zaczyna się interesować hodowlą winorośli i produkcją wina. Aby trochę się przyjrzeć jak to może wyglądać przyjęła zaproszenie swojego sąsiada do jego winnicy.

Okazuje się, że spotyka tu swojego byłego męża z nową żoną oraz kilka innych osób, w tym swoja dawno niewidzianą przyjaciółkę z dzieciństwa. Agata nie jest zadowolona z tego spotkania, lecz chęć modernizacji pałacyku i nawiązanie kontaktów w sprawie winnicy zwycięża, postanowiła zostać kilka dni w hotelu sąsiada.
Spotkanie było ogólnie nawet bardzo udane, gdyby nie fakt, ze rankiem okazało się, ze jeden z gości nie żyje. Na tym nie koniec, następnego dnia znów pojawia się trup..., a wszystko to podobno wina wina..., stróże prawa mają niezły orzech do zgryzienia, gdyż zagadkowe zabójstwa owiane są różnymi tajemnicami, które skrywają niemal wszyscy goście, na czele z gospodarzem i jego ciotką. Stopniowo sekrety są wyjawiane, okazuje się również, że większość osób goszczących u winiarza jest ze sobą spokrewniona. Młody prokurator zamieszkał również w hotelu i przysłuchuje się rozmowom prowadzonym przy stole podczas posiłków, oraz stara się poznać jak najwięcej zależności między podejrzanymi aby jak najszybciej rozwiązać sprawę.

Dawno mnie tak nie rozbawiła książka, autorka stosuje czasem bardzo śmieszne zwroty, które idealnie pasują do opisywanej treści.
Po raz kolejny intryga jest bardzo dobrze prowadzona, do samego końca zagadkowa i wciągająca.
Polecam.