Kajdany recenzja

POD POWIERZCHNIĄ ŻYCIA

Autor: @renata.chico1 ·3 minuty
około 3 godziny temu
Skomentuj
2 Polubienia




POD POWIERZCHNIĄ ŻYCIA


Miłośnicy mocnych wrażeń literackich powinni odnotować tę datę – 24.10.2024 – to właśnie dziś na księgarskie półki wkracza nowa powieść Bartłomieja Kowalińskiego. „Kajdany” to opowieść pełna zła, smutku i samotności. Było to moje pierwsze spotkanie z autorem. Jak je oceniam?


Kraków. W piwnicy pewnej kamienicy ujawnione zostają brutalnie okaleczone zwłoki młodej kobiety. Zarówno bestialski sposób uśmiercenia ofiary, jak i tajemnicza wiadomość pozostawiona na miejscu zbrodni, wzbudzają niepokój śledczych. Prokurator Sadowska i komisarz Korczula rozpoczynają trudne i pełne rozczarowań śledztwo. Niebawem dokonują kolejnego makabrycznego odkrycia. Prokurator i policja są przekonani, że oba zabójstwa są dziełem tego samego, zaburzonego mordercy. Czy uda mi się rozwikłać skomplikowaną zagadkę dwóch zabójstw? Jak daleko jest w stanie posunąć się opętany żądzą mordu zbrodniarz? Czy można powstrzymać zrodzone przed laty zło?


Piwnice, kanały, podwórza kamienic – Kraków, którego nie znamy. Kraków widziany oczami Kowalińskiego to nie jest miasto z folderu. To kłębowisko ludzi, emocji i zdarzeń. To byt, który wydaje się żyć własnym, dość szalonym żywotem. Bartłomiej Kowaliński doskonale tworzy klimat miejsca akcji. Potrafi zaglądać tam, gdzie inni nie mają odwagi się zapuścić. Mocne kreacje postaci literackich. Nie każdemu udaje się zbudować trafiających do czytelnika bohaterów. Takich, którzy nie są skrajni, posługują się językiem jakiego sami używamy i których działania są dla nas zrozumiałe i akceptowalne. Mieszczą się w zwyczajowych normach, a dzięki temu jesteśmy w stanie wczuć się w ich losy. Autor z dużą wprawą porusza się w kryminalnej stylistyce. Zwraca baczną uwagę na to, co często traktowane jest nieco po macoszemu, czyli rolę prokuratora w śledztwie. Częstokroć w literaturze kryminalnej całą uwagę poświęca się pracy policji czy prywatnych detektywów. Tymczasem Kowaliński powołuje do życia prokurator Sadowską i czyni z niej bardzo ważną postać. Dodatkowo wyśmienicie wykreowaną. Twardo stąpającą po ziemi, zaangażowaną w pracę, ale także nie zwolnioną z typowo ludzkich obaw. Tandem Sadowska – Korczula to udane połączenie dwojga różnych osobowości, które uzupełniają się i wspólnie dążą do schwytania sprawcy. Podoba mi się sposób w jaki Kowaliński opowiada tę historię. Dobrze operuje dialogami, sprawnie łączy wątki i zmyślnie prowadzi czytelnika przez zawiły labirynt zagadek.


Tam, gdzie samotność zamienia się w ból, a cisza staje jedyną towarzyszką, tam rodzi się szaleństwo. „Kajdany” to mocna, brutalna powieść, która charakteryzuje się specyficznym klimatem. Mimo tego, że pozornie może się wydawać, iż jest to po prostu kolejna średnio porywająca opowieść o polowaniu na seryjnego mordercę, to zapewniam, że absolutnie tak nie jest. Ciekawy pomysł na fabułę, interesujące spojrzenie na zagadnienia psychologii zabójcy, wielowymiarowe postaci, struktura budowania napiętej, pełnej grozy atmosfery – to tylko niektóre cechy, które wyróżniają tę książkę. Kowaliński posiada dar opowiadania, który bardzo doceniam. Prowadzi nas przez tę historię na swój sposób. Wie jak dozować napięcie, jak grać na emocjach odbiorcy. Świetnie skompilowana opowieść. Mroczna, ale również pełna wdzięku, a to za sprawą języka jakim posługuje się autor. Wybija się ponad średnią i myślę, że to jest taki właśnie kryminał, jaki można stawiać za wzór. „Kajdany” to studium samotności, pogrążania się w odmętach obłędu. Bartłomiej Kowaliński nie jest debiutantem, ale osobiście nie miałam wcześniej okazji czytać jego książek. Stąd też moje duże zaskoczenie. Nie spodziewałam się tak dobrej powieści. „Kajdany” są w absolutnej czołówce najlepszych książek kryminalnych, które przeczytałam w tym roku. Takie zaskoczenia bardzo sobie cenię. Niesamowity styl pisania. Ta powieść skonstruowana jest tak, że nie da się odłożyć jej już po przeczytaniu kilkunastu pierwszych zdań. Nade wszystko doceniam w niej to, że widoczny jest indywidualizm autora. Kowaliński nie jest kolejnym opowiadaczem historyjek – to solidny zawodnik w lidze. Pierwszej lidze. Książka pieczołowicie dopracowana, niełatwa w odbiorze, ale przysparzająca dużej satysfakcji czytelniczej. Polecam gorąco. To książka, która trafi w różne gusta i nawet dla wybrednych czytelników okaże się dobrym wyborem. Diabeł gorąco poleca.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-23
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kajdany
Kajdany
Bartłomiej Kowaliński
7.5/10

Nikt nie rodzi się zły. Zło rodzi się w ciemności. W piwnicy jednej z kamienic na krakowskim Podgórzu policja odnajduje okaleczone zwłoki młodej kobiety. Okoliczności zbrodni i tajemnicza wiadomoś...

Komentarze
Kajdany
Kajdany
Bartłomiej Kowaliński
7.5/10
Nikt nie rodzi się zły. Zło rodzi się w ciemności. W piwnicy jednej z kamienic na krakowskim Podgórzu policja odnajduje okaleczone zwłoki młodej kobiety. Okoliczności zbrodni i tajemnicza wiadomoś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @renata.chico1

Winy, które nosimy
OPOWIEŚCI, KTÓRE KARMIMY

Michael Hjorth i Hans Rosenfeldt powracają, a wraz z nimi ich podopieczny – Sebastian Bergman – najbardziej kontrowersyjna postać współczesnej literatury. W ó...

Recenzja książki Winy, które nosimy
Tańcząc na prochach zmarłych
TO, CO IM ZABRAŁEŚ

W czerwcu ukazała się nowa powieść Ludwika Lunara „Tańcząc na prochach zmarłych”. Nie czytałam wcześniejszych książek autora, a więc z dużym zainteresowaniem sięg...

Recenzja książki Tańcząc na prochach zmarłych

Nowe recenzje

Cisza
Cisza
@snieznooka:

"Cisza" to trzeci tom cyklu Szeptem autorstwa Beccy Fitzpatrick, serii, którą uwielbiałam w nastoletnich czasach Z ogro...

Recenzja książki Cisza
Zakamarki Białego Domu
Zakamarki Białego Domu
@ewelina.czyta:

Uwielbiam reportaże podane w takiej formie. Autor zabiera nas w kuluary jednego z najważniejszych budynków świata, opow...

Recenzja książki Zakamarki Białego Domu
Dziecko Odyna
„Śmierć jeszcze nigdy nie rozwiązała żadnego pr...
@withwords_a...:

Dziecko Odyna to pierwszy tom z cyklu Krucze pierścienie. Siri Pettersen ma na swoim koncie już kilka książek. Ta powie...

Recenzja książki Dziecko Odyna
© 2007 - 2024 nakanapie.pl