Grudzień rozpoczęłam u boku odlotowych młodych kobiet i ich nieziemsko przystojnych facetów z Denver skupionych wokół firmy detektywistycznej Nathingale Investments oraz Fortnum - księgarnio-kawiarni z klimatem. To już moje czwarte spotkanie z bohaterami cyklu "Rock Chick" Kristen Ashley - osobami, które zdążyłam całkiem nieźle poznać i naprawdę polubić. Tak mi było dobrze i miło pośród nich, że wcale nie chciałam wracać do rzeczywistości. Jednak wszystko co dobre, kiedyś się kończy...
"Zabójczy kusiciel" to książka poświęcona Jules Lawler - miejscowej pracownicy opieki społecznej, która stara się sprowadzać na właściwą drogę trudną, albo pogubioną młodzież. Znana w środowisku jako Law, dziewczyna jest prawdziwą twardzielką. Stara się utrudniać życie dilerom rozprowadzającym narkotyki wśród nastolatków, przez co staje się przedmiotem zainteresowania narkotykowego światka Denver. Podczas jednej z ulicznych akcji ścieżki Ław krzyżują się z Vancem Crowem - nieziemsko przystojnym mężczyzną o indiańskich rysach z grupy Lee Nathingale'a. Pomiędzy bohaterami rodzi się namiętność. Od tej pory życie Jules nabiera rumieńców, bohaterka powiększa grono rockowych dziewczyn, które traktują ją jak najlepszą przyjaciółkę. Ich wspólne spotkania, zakupy, imprezy i niespodzianki stają się odtąd także udziałem Jules. Podobnie szybko i burzliwie rozwija się jej związek z Vancem. Niestety nie podoba się to przestępczemu podziemiu Denver i Law zaczyna grozić poważne niebezpieczeństwo...
Uwielbiam cykl powieściowy "Rock Chick", ubóstwiam jego bohaterów i podziwiam autorkę za dystans, poczucie humoru i niesłabnące zaangażowanie w każdy kolejny tom. Muszę przyznać, że wszystkie części są tak samo intrygujące, równie emocjonujące i jednakowo zabawne. Tym razem jednak to historia Jules i Vanca spędzała mi sen z powiek i musicie wiedzieć, że dla tej opowieści warto zarwać niejedną noc. Podziwiałam Law za jej upór, samodyscyplinę, odwagę, ale przede wszystkim za poświęcenie się dla miejscowej trudnej młodzieży. Jej praca w opiece społecznej i pomoc pogubionym nastolatkom naprawdę mają ogromny sens i są warte naśladowania. Z kolei niesamowite przyciąganie łączące Jules - nieco szaloną twardzielkę z Vancem - zabójczym kusicielem i rozwijające się między nimi uczucie sprawiały, że kibicowałam im z całego serca i mocno ściskałam kciuki za powodzenie tej relacji. Warto również docenić, że sfera erotyczna przedstawiona została w taktowny, delikatny i wysmakowany sposób.
Kristen Ashley przyzwyczaiła mnie już do swojego prostego, potocznego języka co pewien czas przetykanego inwektywami, które o dziwo dobrze wpasowują się w fabułę i nie rażą w ogólnym odbiorze. Humorystyczne sytuacje budzą uśmiech na twarzy i sprawiają, że wciąż rozrastająca się grupa odlotowych przyjaciół jest dla nas niczym panaceum na chandrę, bądź gorszy dzień. Akcja biegnie dość wartko, poprowadzona jest ciekawie, jesteśmy świadkami różnych zaskakujących zdarzeń, a docierając do finału z niecierpliwością czekamy na to, co wydarzy się w kolejnym tomie.
Jeśli macie ochotę na zwariowaną powieść napisaną z dystansem i humorem, w której wątek kryminalny przeplata się z płaszczyzną erotyczną, a wydarzenia nie pozwalają się nudzić to koniecznie sięgnijcie po cykl "Rock Chick". "Zabójczy kusiciel" na pewno trafi w Wasz gust, podobnie jak poprzednie - "Córka gliniarza", "Zmysłowy anioł stróż" i "Od pierwszego wejrzenia". Polecam.